Kolejna noc minęła mi na płaczu i oglądania tego cholernego nagrania. Nawet już nie wiem, który raz je oglądam:
- Cholerny egoista...
Powiedziałam do siebie. Nigdy nie sądziłam, że mój ukochany mąż zrobiłby coś takiego własnej żonie i naszemu nienarodzonemu dziecku
- Kochanie...
- Czego chcesz?
- Chce porozmawiać
Wstałam z łóżka i stanęłam na wprost mojego męża:
- O czym? O tym jak zabiłeś nasze dziecko? Jak prawie się wykrwawiłam przez Ciebie i Twoją ambicje?
- Nie chciałem! Nie wiedziałem, że tak się stanie
- Ty nigdy nic nie wiesz! Ani o mnie, ani o tym co się ze mną dzieje
- Słońce...
- Zacznij do mnie mówić po imieniu Leon
- Co...? Nigdy nie chciałaś bym tak mówił
- Ale teraz chce... nienawidzę Cię
- Ale skarbie...
- Powiedziałam coś
- Róża błagam porozmawiajmy
- Od dziś nie odezwę się do Ciebie. Jesteś dla mnie jak powietrze. Niewidzialny
Wyminęłam go i weszłam do kuchni, wzięłam jogurt truskawkowy z lodówki i usiadłam do wyspy:
- Róża, proszę Cię chce porozmawiać
Ignorowałam. Zarabiałam mało, ale uzbierałam na to, by wynająć adwokata i mieszkanie zdala od tego mordercy:
- Róża, chociaż mnie wysłuchaj. Błagam chce Ci wszystko wyjaśnić
Nie zważałam na jego błagalny ton. Był głupcem jeśli sądził, że może wrócić po tak długim czasie i wszystko będzie jak dawniej. Nie, nigdy już nie będzie. Dwa miesiące i zniknę, tak jakby nigdy mnie nie było:
- Róża popełniłem błąd i rozumiem, że czujesz się mniej ważna. Zamroczyło mnie
Uderzyłam łyżką w wyspę, wstałam i spojrzałam mu w oczy, mówiąc:
- "Czuje się mniej ważna"? Zabiłeś nasze dziecko! Wiesz dobrze, jak ciężko było mi zajść w ciążę. Jak bardzo się staraliśmy. Tyle nieprzespanych nocy poszło na darmo! Całe poświęcenie gdy nie chciałam już próbować! Byłam szczęśliwa Leon... byłam! Cieszyłam się, że w końcu będę mogła odpocząć, a ty... zabiłeś nasze dziecko....
- Ja naprawdę nie chciałem... nie myślałem, że tak to przeżyjesz...
- Byłeś cały we krwi. Połamany..., ale nie zrezygnowałeś. Miałeś gdzieś czy nas zostawisz!
- Nie prawda!
- PRAWDA!
Krzyknęłam i pobiegłam do sypialni. Zamknęłam się na klucz i zaczęłam płakać w poduszkę. W końcu poszłam spać, by zregenerować trochę siły
YOU ARE READING
Cierpienie matki
De TodoMąż Róży wraca po długim czasie ze szpitala. W tym samym czasie Róża poroniła przez upartość i chęć spełnienia marzenia swojego męża. Po tym nie chce nic z nim wyjaśnić i traktuje go jak powietrze. Nie pozwala sobie zapomnieć o tym incydencie i wini...