Rozdzial XIII

148 8 2
                                    

Nadszedl nastepny dzien. Harry bardzo sie wciagnal w czytanie artykulow w "Proroku Codziennym". Skandale i te wszystkie inne rzeczy pchaly sie same do czytajacego. I jeszcze pozostawianie czytelnika w niepewnosci, juz nie moze sie doczekac sie kolejnego artykulu, kolejnej czesci. Hermiona jednak miala racje. Jak myszy na ser. To wlasnie te artykuly pchaja sie do Harry'ego. Dzisiaj Harry od samego rana przegladal "Proroka" przyniesionego o 4 nad ranem przez Artura Weasley'a, ktory wlasnie wracal z pracy. Zobaczyl tam kilka artykulow, ktore go zaciekawily: DOLORES UMBRIDGE- JAK I PRZEZ CZYJA POMOC WSTAPILA DO HOGWARTU?, DLACZEGO ALBUS DUMBLEDORE NIE CHCE DAWAC WYWIADOW RICIE SKEETER?, ZAKOCHANI PRZYJACIELE- CYNTHIA I JAMES Z WYWIADOW RITY SKEETER. Najbardziej jednak zainteresowal go ten artykul: DOLORES UMBRIDGE I RUBEUS HAGRID: JAK ZAKONCZYLA SIE TA SPRAWA? DUMBLEDORE INTERWENIUJE!

-Pajaki, pajaki! Widzialem pa...pa...pajaki! Pa..aaa.jaki...- Ron gadal przez sen.

-Ron!

Ron podniosl sie z lozka natychmiastowo.

-PAJAK!

-Nie, to ja. Harry.

-A, tak... przepraszam. Snily mi sie ...

-Tak, wiem. PAJAAKI!- Harry zadrwil z Rona. Powiedzial to takim "przerazajacym dla Rona" glosem, ze Ron natychmiast ukryl sie pod pierzyna.

-Stary, ty chcesz zebym ja tutaj umarl?- Ron wychylil spod pierzyny tylko glowe. -Wiecej tak nie rob. Wiesz, ze mnie wystraszyles? A tak w ogole, co robisz?

-Przegladam "Proroka Codziennego".

-Serio? To juz nowy jest?

-Twoj tata przyniosl o 4 to po niego poszlem.

-I tak od 4 lezysz sobie na lozku w ubraniach codziennych i czytasz sobie "Proroka"?

-Noo.. tak. Tak leze sobie i czytam. To takie dziwnee?

-No wiesz, mi by sie tam nie chcialo specjalnie isc po gazete. A sa tam jakies ciekawe artykuly?- zapytal Ron troche zmieszany.

-Cos tam ciekawego jest...

-Wiesz, wczoraj jak Hermiona zasnela, to sie jej tak przygladalem.

-No i?- Harry zjadl wlasnie pierwsze ciasteczko, bo widocznie Ron mu na to wczesnie nie pozwalal, tym gadaniem.

-No i przez nia mialem sen o pajakach.

-No i co chcialy od ciebie te pajaki?

-Chcialy mnie zabrac do gniazda pajakow, a ja nie chcialem. I uciekalem przed nimi, a potem zobaczylem ciebie. I ty wypowiedziales zaklecie: Arania Exumei i je odgoniles. Wszystkie zniknely.

-No widzisz. Jak je zobaczysz jeszcze noca, to wypowiedz zaklecie Arania Exumei, i znikna.

Wlasnie wstala Hermiona.

-To wy juz nie spicie?- zapytala.

-Harry to juz normalnie od 4 nie spi. Rozumiesz to?

-CO?! Cos ty robil od  4 godziny? Jest 7:32...

-Czytałem gazetę, powtarzam po raz ostatni.

-Istny pochlaniacz "Proroka". Co ty tak go ciagle przegladasz? I to od wczoraj. Sa tam jakies ciekawe artykuly?

-Noo..wiesz czego sie dowiedzialem?  Ze to SAM Dumbledore pomogl Umbridge znowu byc nauczycielem. Rozumiecie to? To znaczy, ze dzieje sie cos niedobrego.

-Harry, odkad Umbridge bedzie tam uczyla, nic nie jest dobre. Jest OKROPNE. Wszystko- powiedziala Hermiona.

-To prawda- powiedzial Ron do Hermiony.

Harry Potter i Komnata SzczesciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz