16.

12 3 0
                                    

Wracałam środkiem ciemnej i pustej ulicy. Rozmyślałam po raz kolejny o tym czy powiedzieć Scottowi że jestem taka jak on, biłam się z tymi myślami od kiedy dowiedziałam się że Scotta ugryzł alfa. Przez to ciągłe myślenie nie zauważyłam że jestem już przed domem, szybko minęło.

Weszłam ociężała po schodach i skierowałam się do swojego pokoju po piżamę. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic po czym zeszłam na dół. Tam już była ciocia, porozmawiałyśmy trochę i razem poszłyśmy na górę zobaczyć czy jest już Scott.
- hej Scott, idę... spać. - powiedziała ciocia ale w pokoju nie było nikogo. Jedynie poklepałam ciocie Melisse po plecach i chciałam już iść do mojego pokoju ale ja jak i ciocia usłyszałyśmy jakiś dźwięk z pokoju kuzyna. Popatrzyłyśmy się na siebie i cicho podeszłyśmy do pokoju, ona wzięła kij bejsbolowy a ja kij od lacrossa. Już miałam się zamachnąć ale zobaczyłam że to był Stiles, jednak brunet i Melissa zaczęli krzyczeć.
- co ty wyprawiasz Stiles. - zaczęła krzyczeć Melissa.
- co ja robię? Co macie z tym bejsbolem? - powiedział Stiles.
Scott wszedł, zapalił światło i nie wiedział o co chodzi.
- nie mógł wejść przez drzwi? - zapytała ciocia, a Stiles miał szeroko otwartą twarz.
- są zamknięte. - odpowiedział Scott. Ja oczywiście jak to ja musiała się za śmiać.
- no własnie, wiecie że jest godzina policyjna? - zapytała z wyrzutem.
- nie. - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie.
- Dobra, mam tego dość, dobranoc.
- dobranoc! - krzyknęłam aż Scott musiał zatkać uszy. - przepraszam. - tym razem szepnęłam. Brunet który siedział na łóżku jedynie wzdychnął.
- co się dzieje? - zapytałam i uklękłam na podłodze  a Scott przysunął sobie krzesło.
- ojciec pojechał do szpitala, chodzi o tego kierowcę. Powiedzieli że przegrał walkę. - powiedział zrezygnowany Stiles. Ja jedynie przymknęłam oczy po czym ponownie spojrzałam na bruneta.
Scott zrobił minę jakby nie zrozumiał.
- Scott on nie żyje. - dopowiedział brunet.

Scott jedynie wstał z krzesła i wyszedł bez żadnego słowa z domu. Tym razem już nie chciało mi się iść za nim. Odprowadziłam Stilesa do drzwi.
- no to do jutra. - powiedziałam i uśmiechnęłam się. Brunet to odwzajemnił i wsiadł do jeepa. Ja już poszłam spać.

Następny rozdział będzie o wiele dłuższy, miłej nocy.

Dangerous Love || Teen WolfWhere stories live. Discover now