rozdział 1

14 0 0
                                    

Obudziłam się cała mokra, a przede mną stał mój brat z wiaderkiem dla dzieci. Oblał mnie!
- Cześć siostrzyczko- powiedział Krystian - szybko, przebierz się i zawiozę cię.
- Dobrze, ale nie ujdzie ci to na sucho braciszku, zemsta będzie słodka - odparłam.
- Mhm.. leć się przebierać dzieciaku.
Zastanawiałam się gdzie są rodzice, ale po chwili przypomniałam sobie że są na wyjeździe.
Poszłam się wykąpać i przebrać, poczym pomalowałam się, wzięłam plecak i zbieglam na dół, w kuchni stał mój brat i jadł śniadanie. Ja nie miałam ochoty jeść więc od razu poszłam ubrać buty. Krystian zjadł i szybko ubrał buty. Wsiedliśmy do auta i słuchaliśmy muzyki w pewnym momencie zaczęłam rozmowę.
- Krystian..
- Hm?
- Bo jutro jest bal, mógłyś mnie zawieźć?
- Jasne, a o której?
- O 19:00
- Ok, już jesteśmy pa młoda, przyjade po ciebie po lekcjach
- Papa
W szkole było nudno jak zawsze, ale na przerwie napisał do mnie Tomek i zaczęliśmy pisać.

Przyjaciel z discordaWhere stories live. Discover now