Rodział 1: przemyślenia Rdzawego

31 8 3
                                    

Pov. Rdzawy
Nie wiem co myśleć o tym śnie. Może to jakiś znak albo moja przyszłość. Nie wiem. Może to po prostu zignorować. Choć czy sen mógł by coś oznaczać prawda? Przecież w śnie śniłem o klanie Gwiazdy, który daje przepowiednie i sny dzikim kotom. Ale czy zesłał by sen mi, kotu domowemu. Może te klany i dzikie koty to był tylko żart. Ale to nie może być przecież możliwe. Ten sen musi coś znaczyć. Klany i dzikie koty istnieją. Prawda? Może przejdę się do lasu i spotkam dzikie koty z klanu Pioruna. Ale nawet jeśli je spotkam to nie mogę im powiedzieć raczej o moim śnie bo mnie pewnie wyśmieją czy coś.

Muszę to trzymać w tajemnicy przed przyjaciółmi i rodziną. Ale czy ja mam jakąś rodzinę? Bo jak pytałem się jakiś starszych kotów mieszkających w siedlisku dwunożnych to mówili mi że jakaś niebiesko szara kotka ze srebrnym połyskiem wokół nozdrzy podrzuciła mnie tu. Powiedzieli też że to była moja mama bo z nią rozmawiali.

Po prostu położyła mnie przed drzwiami moich dwunożnych. Ale dlaczego mnie porzuciła? Przecież mama nie powinna porzucać swoich dzieci, bo powinna raczej je kochać. Szkoda ze ja nigdy nie zaznam matczynej miłości najprawdopodobniej.

Może miała jakiś ważny powód, ale jednak dziecko powinno być ważniejsze od czegoś. Przynajmniej tak mi się wydaje.

Czy jeszcze kiedyś spotkam swoja mamę? A jak spotkam to czy jej wybaczę? Czy mnie jeszcze pamięta? Czy mnie kocha?

Tyle pytań i zero jakiekolwiek odpowiedzi.

_______________________________________

244 słowa

W końcu udało mi się napisać coś dłuższego niż zwykle.

Jejj!

Jak myślicie kim była matka Rdzawego i dlaczego go porzuciła.

Jak wam się podoba?

to nie może być tylko sen- WojownicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz