Chifuyu: cymal
Baji: debil
Chifuyu: zjeb
Baji: dawn
Chifuyu: ćwok
Baji: niedorozwój
Chifuyu: ułomny cwel
Baji: brzydal
Chifuyu: krzywe brwi
Baji: rucha koty
Chifuyu: twój stary
Chifuyu: ups zapomniałem że go nie masz
Baji: o ty kurwo
Chifuyu: ja nie kurwa, ja okaz zajebistosci Chifuyu
Baji: ta, jesteś tak zajebisty jak otwarte paczki chipsów na wyprzedaży
Chifuyu: mówi to osoba która zakłada okulary by wyglądać na mądrzejszego
Hobbit: a wam co znów?
Takemichi: oni tak zawsze?
Hobbit: tak jakby
Takemichi: zmień przyszłość mówili, będzie fajnie mówili. A teraz męcz się z debilami *nie wysłano*
Takemichi: okej
Chifuyu: ten debil na sterydach zgubił mojego kota
Mitsuya: jak można zgubić kota, co
Chifuyu: Z BALKONU MI WYSKOCZYŁ BO CWEL ZOSTAWIL OTWARTY
Baji: SAM MÓWIŁEŚ ŻE CI GORĄCO
Chifuyu: PO JAKIEGOŚ CHUJA MAM KLIMATYZACJE
Baji: SKĄD MIALEM O NIEK WIEDZIDĆ
Chifuyu: MOWIELEM CI
Chifuyu: ALE PO CO, LEPIEJ OTWORZYC MI BALKON ŻEBY KOT SPIERDOLIŁ
Baji: TO SKOCZ I GO SZUKAJ
Chifuyu: DRUGI RAZ NIE BĘDĘ
Hobbit: ej dobra ciiiii
Hobbit: jem
Chifuyu: W DUPIE TO MAM KOT MI SPIERDOLIŁ PRZEZ TEGO DEBILA
Hobbit: okej..
---_--------
Z okazji zbliżających się świąt, rozdział o typowej kłótni Bajifuyu.
Spokojnie! Peke nigdzie nie zniknął a spał na szafie