*emotka motora*

485 41 23
                                    

Chifuyu: cymal

Baji: debil

Chifuyu: zjeb

Baji: dawn

Chifuyu: ćwok

Baji: niedorozwój

Chifuyu: ułomny cwel

Baji: brzydal

Chifuyu: krzywe brwi

Baji: rucha koty

Chifuyu: twój stary

Chifuyu: ups zapomniałem że go nie masz

Baji: o ty kurwo

Chifuyu: ja nie kurwa, ja okaz zajebistosci Chifuyu

Baji: ta, jesteś tak zajebisty jak otwarte paczki chipsów na wyprzedaży

Chifuyu: mówi to osoba która zakłada okulary by wyglądać na mądrzejszego

Hobbit: a wam co znów?

Takemichi: oni tak zawsze?

Hobbit: tak jakby

Takemichi: zmień przyszłość mówili, będzie fajnie mówili. A teraz męcz się z debilami *nie wysłano*

Takemichi: okej

Chifuyu: ten debil na sterydach zgubił mojego kota

Mitsuya: jak można zgubić kota, co

Chifuyu: Z BALKONU MI WYSKOCZYŁ BO CWEL ZOSTAWIL OTWARTY

Baji: SAM MÓWIŁEŚ ŻE CI GORĄCO

Chifuyu: PO JAKIEGOŚ CHUJA MAM KLIMATYZACJE

Baji: SKĄD MIALEM O NIEK WIEDZIDĆ

Chifuyu: MOWIELEM CI

Chifuyu: ALE PO CO, LEPIEJ OTWORZYC MI BALKON ŻEBY KOT SPIERDOLIŁ

Baji: TO SKOCZ I GO SZUKAJ

Chifuyu: DRUGI RAZ NIE BĘDĘ

Hobbit: ej dobra ciiiii

Hobbit: jem

Chifuyu: W DUPIE TO MAM KOT MI SPIERDOLIŁ PRZEZ TEGO DEBILA

Hobbit: okej..

---_--------

Z okazji zbliżających się świąt, rozdział o typowej kłótni Bajifuyu.

Spokojnie! Peke nigdzie nie zniknął a spał na szafie

Tokyo revengers MessengerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz