17- sylwester

452 22 10
                                    

Pov: y/n

Te parę dni minęło bardzo szybko. Min się zorientowaliśmy był już 31 grudnia.

G- prawda, czas za szybko leci...-

R- dopiero co poznaliśmy y/n.- wtedy zaczęliśmy wspominać wszystkie piękne chwilę

K- a pamiętacie jak ranboo i y/n wymknęli się z domu, podczas ich wyzwania?-

- Tak pamiętam. Kiedy dream się o tym dowiedział, myślałam że nas pozabija.- powspominaliśmy sobie jeszcze parę śmiesznych historii. Po jakiś 15 min zaczęliśmy się zbierać. Szliśmy do szkoły, żeby pomóc nauczycielom w przygotowywaniu sali na wieczór.

Postanowiliśmy, że pójdziemy z buta. Nie było aż tak zimno

S- no dla mnie jest zimno.- powiedział w połowie drogi Nick.

G- bez przesady. Tobie i tak zawsze zimno.-

Gdy doszliśmy do szkoły I weszliśmy do sali, gdzie będzie impreza Zobaczyliśmy już paru nauczycieli.

-dzień dobrzy proszę pani- podeszliśmy do pani od matematyki.

M- o dzień dobry! Jak dobrze was widzieć-

R- to co mamy robić?- zapytał ranboo po przywitaniu

M- Em...możecie po  przywieszać tamte ozdoby na ścianach.- wskazała palcem na kartonowe pudełko z ozdobami. Gdy my wzięliśmy się do roboty, dołączyło do nas jeszcze paru uczniów. Po jakiś 40 min, było nas już z 30. Pomału cała sala robiła się piękniejsza

~4 godziny

Zbieraliśmy się już do domu. Cała sala była już gotowa na wielki wieczór. Mieliśmy jeszcze dużo czasu, więc nie spieszyliśmy się.

D- te... A może zamiast do domu, pójdzie do maka? - zaproponował blondyn

S- nie głupie... - mi też spodobał się propozycja przyjaciela.

- to wejdziemy tylko do domu po pieniądze, i możemy iść- tak jak powiedziałam, tak zrobiliśmy. Sapnap pobiegł po pieniądze, a my na niego chwilę poczekaliśmy

Sama droga minęła nam szybko. Razem się śmialiśmy, i oczywiście nie obeszło się bez małej sprzeczki. Sapnap i Karl pokłócili się o to, kto weźmie jaki zestaw. Nie wiem jak idze  się pokłócić o taką rzeczy, ale widać że oni umieją.

Chwilę później doszliśmy na miejsce.

~godzinę później

Po zjedzonym "obiedzie" wróciliśmy do domu. Mieliśmy jeszcze parę godzin do wyjścia, więc mogliśmy na spokojnie obejrzeć jakiś film. 

D- gdzie do chuja jest ten jebany pilot- Blondyn zaczął szukać przedmiotu- o mam drania! i pyk - nacisnął przycisk włączający telewizor 

S- dawaj mi ten pilot- Nick wyszarpał pilot z ręki chłopaka, i usiadł na kanapie - pyk, pyk, pyk...tu jakieś gówno...o! tego nie oglądaliśmy. 

Wszyscy również usiedliśmy się do na kanapie, i zaczęliśmy oglądać to co włączył nasz przyjaciel 

~2 godziny później 

-to mi trochę wyglądało na Koreańską wersję Tytanika- powiedziałam, gdy ujrzeliśmy napisy końcowe 

K- ale tam nawet nie było Tytanika! - popatrzył w stronę Karl 

R- ale był jakiś jacht. i to i Tytanik pływają - próbował w jakiś sposób wytłumaczyć Ranboo 

G- ej powinniśmy się już zbierać, bo się jeszcze spóźnimy- powiedział George patrząc na godzinę w telefonie, i w ogóle zmieniając temat

To coś więcej niż przyjaźń || ranboo x y/nOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz