Za górami, za lasami teletubisie bawią się z nami~
Lala nadal nikogo nie znalazła. Zbliża się 14 luty - najbardziej romantiko dzień w Polsce (i nie tylko). Żółtoskóra udała się na wiele spotkań z facetami z tindera. Niestety nie znalazła tego jedynego. Może to czas, by przerzucić się na laski?
Pomimo wszystko Lala chciała dać jeszcze jedną szansę tinderowi. Zagadał do niej Marek Mostkowiak.
- Witaj.
-Witaj.
-Jak się masz?
- Dobrze, a ty?
- Okej.
Lala poczuła, że ta znajomość przerodzi się w coś więcej. To musi być miłość. Stwierdziła że dobrze byłoby spotkać się z mężczyzną w jej ulubionej restauracji "Pod zagietym pudłem".
- H-hej....Moglibyśmy wyjść na zewnątrz?????Tak dużo tu pudeł....Proszę...
"Co to za jakiś dziwak?!!!Pudeł się boi???Przynajmniej przystojny..." - Pomyślała Lala.
- Dlaczego tak się trzęsiesz?Cały się spociłeś. Maruś uspokój się - żółtoskóra starała się załagodzić sytuację. Niestety na marne.
Para wyszła na zewnątrz.
- Lala....Ja...Przepraszam. Moja żona...Hanka Mostkowiak przed wielu laty wpadła autem w kartony. Zmarła w wyniku pęknięcia tętniaka. Pomimo tego, że wzięła ze mną ślub jedynie po to, by zemścić sie na mojej rodzinie - obwiniała Barbarę i Lucjana za śmierć swoich rodziców i chciała zagarnąć naszą ziemię w Grabinie. Pomimo wszystko zmieniła się i była cudowną żoną i matką dla naszego syna, jak i adoptowanej córki. Tak. Zdradziłem ją z Grażyną - moją dawną miłością. Jednak to nie zmienia uczyć, którymi darzyłem Hankę. Szkoda, że gdy już wszystko sie ułożyło musiała umrzeć. Cóż. Jedno życie się kończy, drugie zaczyna, jebać...znaczy...Przykro mi, lecz nie mogę z tobą być. W moim sercu gości inna dama. A tak btw. to jestem już żonaty.
- Rozumiem. Dużo w zyciu przeszedłeś. Masz prawo kochać kogoś innego. Żeganj Marku.
Zrezygnowany teletubiś udał się do domu. Cóż tu począć w tym okrutnym świecie. Walentynki miały być piękne i romantyczne, tymczasem ktoś właśnie złamał jej serce.
- Przepraszam... - Lala złapała się za głowę. Zderzyła się z kimś zdecydowanie większym od niej.
- Nic się nie stało bby gurl. Właśnie wybierałem się do domu, by pojeść mandarynki. Może wybrałabyś sie ze mną?
- Ok
Teletubisie mówią papa~
Teletubisie mówią papa~