Proszę, niech każdy, kto przeczyta ten rozdział da gwiazdkę lub skomentuje, chciałabym wiedzieć, ile osób czyta to ff :)
Od dnia, kiedy Niall oznaczył mnie w swoim tweecie przybyło mi na prawdę mnóstwo nowych obserwujacych. To było dziwne, bo tak właściwie to nie jestem nikim ważnym. Chyba.
Dzisiaj pod wieczór jest kolacja z okazji urodzin dziadka. Zapewne zjedzie się cała rodzina i będą gadać przez cały wieczór i pół nocy.Włączam laptopa i odpalam przeglądarkę.
Google.com
Twitter.com
Wiadomości prywatne
Niall Horan@Alex_me : cześć Niall, jak mija twój dzień?
@Alex_me : muszę się uszykować bo dziadek na dzisiaj urodziny.
- Alexandra, zacznij się powoli zbierać, za dwie godziny będą wszyscy. Przydała by się też twoja pomoc w kuchni, ale dam ci spokój - mówi mama, patrząc na jakąś książkę z przepisami, którą trzyma w ręku.
- Thomas, ty też przestań oglądać te głupie filmiki w internecie i ogarnij się bo wyglądasz jak bezdomny - dodaje spoglądając w jego stronę
- Mamo - mruczy Tom - to jest teraz w modzie.
- Nie obchodzi mnie co jest modne, masz wyglądać jak człowiek a nie jak bezdomny fashionista - macha na niego ręką i wychodzi z naszego pokoju
- Nasza mama jest dziwna. Lepiej zróbmy co karze, nie lubię kiedy krzyczy - mówi Tom i wstaje z łóżka, po czym idzie w kierunku swojej małej walizki. Staram się nie śmiać z jego słów, bo wciąż udaje obrażoną za to, że nie wierzy, że Niall do mnie tweetnął.
Również podnoszę się z miękkiego materaca wzdychajac przy tym cicho.
Zapowiada się dość ciekawy rodzinny wieczór.-------
Wiem, nudny, ale to jest "cisza przed burzą".
Trafiłam na ten obrazek, który jest w mediach, całkiem przypadkiem i pomyślałam, że pasuje do tej historii :D
CZYTASZ
Jak minął twój dzień? | N.H ✔︎
FanfictionKrótka i lekka historia o nieugiętej dziewczynie spamującej swojemu idolowi wiadomościami na Twitterze. Jak się skończy? Caroxoxx