My Love/ Shin Soukoku/ AkuAtsu

-Rozdział 4-

Na sali zamarła cisza, wszyscy spojrzeli już i tak na zdezorientowanego Atsushi'ego, ze znakiem zapytanie w oczach, nawet Ranpo był wyraźnie zszokowany.

Akutagawa przerwał tą niekomfortową ciszę

,,Jaki mamy plan?,,

Mori spojrzał na niego i westchnął

,,Nie, jutro o 12 tutaj wszystko uplanujemy,,

Powiedział to tak, że prawie wszyscy uwierzyli, no właśnie prawie. Akutagawa spojrzał kątem oka na Chuuya'e, który dał mu skinienie głowy, na znak, że się z nim zgadza.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Gdy po dłuższej chwili, gdy wszyscy już wychodzili w agencji został tylko Atsu z Aku.

Tygrys zapytał się swej miłości, czy wszystko dobrze i czemu nie idzie do domu

,,Nie pójdę bez ciebie,,- odpowiedział bez emocji, lecz w jego oczach było widać, że martwi się i wie co się będzie działo, no w miarę wie.

,,Nie możesz tu być...proszę,,- powiedział bliski płaczu Atsu

Akutagawa jak poparzony podbiegł i przytulił młodszego

,,Powiedz mi co tu się będzie działo, nie będę się mieszał, jeśli nie będzie to koniecznie, obiecuję,,- z wyraźną troską w głosie zagwarantował

,,Moi rodzice tu przyjdą, będę z nimi dyskutował i mam być sam,,

Ryuunosuke przyjął to dość neutralnie z twarzy, chodź w środku był przerażony, że dzisiaj spotka rodziców swojej połówki

,,Schowam się w suficie,, -zaproponował Aku(załóżmy że w agencji było miejsce w suficie) 

,,No dobrze,,

-PO 15 MIN.-

,,Nie podoba mi się tu, tak ciepło, już chce to kończyć,,- było słychać zgrzybiały głos kobiety niezadowolonej z bycia w takim miejscu

,,Ja też,,- odpowiedział jej równie paskudny gburowaty głos

Nagle drzwi agencji się otworzyły i  stanęła w nich parka.

Niska kobieta już z widocznymi zmarszczkami, z zielonymi oczami jak pleśń, okularach na łańcuszku, z długimi białym z natury jak Atsu włosami. Ubrana w długą czarną obcisłą sukienkę, która wypychała jej brzuszek na zewnątrz, a czerwony obcasy dodawały jej pazur, tak jak i kolczyki w kształcie kropli krwi do ramion. Torebka mała, okrągła, puchata kulka. Jej partner za to wysoki mężczyzna on chyba był już po 50, był łysy, miał zmarszczki, które podkreślały jego małe oczy koloru żółto-fioletowego był ubrany w zwykły garniak, w tym też zwykłe buty.

Atsushi'ego, jak i Akutagawa'e w suficie, zamurowało.

,,Ty jesteś moim synem, którego oddałam do domu dziecka by tam zgniło?,,- powiedziała kobieta jak od nie chcenia

,,Ta-ak,,- odpowiedział trzęsący się z presji jaką dała parka już  na wejściu.

,,Zrozum gówniarzu, by cię nigdy nie chcieliśmy, miałeś tam zginąć, my mamy swoje sprawy w mafii, a nie tobą się zajmować! Byłeś i jak widzę jesteś tylko słabym bachorem, nic nie wartym śmieciem!!,,- krzyczał na niego tak zwany tata

,,Ch-chciałem się dowiedzieć, co was sprowadza do tego miasta,,- ledwo wykrztusił z siebie tygrys

,,Co cię to k***a obchodzi!!!,,- zaczął się awanturować mężczyzna

Akutagawa'e tak bardzo furia rozpierała, że myślał, że rozszarpie tamtą dwójkę

,,Spokojnie kochanie,,- uspokoiła faceta

,,To jest zwykły głupi dzieciak. Jesteśmy tu by przejąć kontrole nad miastem oraz nie będziemy z wami negocjować w tej sprawie, więc lepiej byś się nie mieszał jeśli życie ci jak kolwiek miłe.

,,My będziemy już iść, szkoda że żyjesz no trudno,,- powiedziała na  wyjściu kobieta

Atsu po ich wyjściu zalał  się łzami, podszedł do niego Aku i wziął na ręce

,,Chodźmy do domu musisz odpocząć,,- powiedział z troską w głosie, chodź jego oczy mówiły że chce zabić  jego rodziców.

--------------------------------------------------------------------------------------

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!