-Rozdział 5-

208 11 6
                                    

NATSTĘPNY DZIEŃ/PORANEK

Atsushi nie mógł spać całą noc, nie mógł pojąć co się w wczoraj stało. Gdy nadszedł czas by zbierać się do pracy i już chciał wstawać, czyjaś ręka mu na to nie pozwoliła. Obrócił się, by zobaczyć, należała do Akutagawa'y

,,Możesz mnie puścić?,,

,,Nie, nie idziesz dzisiaj do agencji, ja pójdę posłucham planu dla ciebie (Aktu nigdy nie słucha i robi po swojemu), a ty zostaniesz w domu i odpoczniesz, całą noc nie spałeś, a jak zaczynałeś to płakałeś i się budziłeś,, - spojrzał na niego ze współczuciem, które rzadko okazywał komukolwiek

,,No niech ci będzie,,

---Godzina 12 w agencji----

,,Dlaczego nie ma Atsushi'ego?,,- zapytał Fukuzawa

,,Musi odpocząć,,- mówi z odrobiną smutku w głosie

,,Coś mu się stało?!,,- zaczął krzyczeć Chuuya

,,Wczoraj spotkał się z rodzicami...No uznałem, że zostanie w domu,,- starał się wytłumaczyć jak najbardziej spokojnie Aku

,,No dobrze zacznijmy,, -Mori

--W środku obmyślania planu--

,,Jak już się dostaniemy to,,- niestety Mori'ariemu nie było dokończyć przez alarm o jakimś wypadku, który nie jest wyczulony na małe rzeczy.

Wszyscy popędzili we wskazane miejsce, gdzie ich dosłownie zamurowało 


Jakaś dwójka ludzi trzymała nieprzytomnego Atsu w jakieś klatce. Tylko Akutagawa wiedział kim byli, a byli to rodzice Jinko (jak nie pamiętasza to właśnie tak aku nazywał atsu).

,,ODDAWAĆ GO!!!!,,- zaczął biec Ryunosuke

Lecz nie zdążył, a ostatnie co zobaczył to łezki w oczach jego miłości. Gdy tej parki już nie było, Atsu wpadł w taki szał, że prawie przy pomocy Rashomon'a zniszczył pół miasta, czuł się winny, w końcu to on zostawił tygrysołaka samego w domu. Dazai użył swojej zdolności na nim, poczym po chwili go ogłuszyć.

Akutagawa zaczął się wybudzać, a raczej wybudził się z imieniem na ustach Jinko. Chciał się podnieść, ale nie mógł był związany. Spojrzał po zebranych w agencji by znaleźć sprawce tego, który go zablokował do ratunku dla ważnej dla niego osoby.

,,Mamy już prawie cały plan, zostało ich jeszcze znaleźć,,- powiedział Dazai

Aktu myślał przez chwilę i krzyknął

,,Atsushi ma nadajnik w ubraniu, zamontowałem mu gdy mafia chciała go porwać by było nam łatwej!,,

,,Brawo debilu, gratulację za nadajnik, ale planu nie musiałeś wyjawiać,,- powiedział ,,naburmuszony,, Mori

,,Sprawdź gdzie jest,,- dał polecenie Fukuzawa 

,,Jest w starym opuszczonym sierocińcu,,- dopiero po powiedzeniu tego zdał sobie, że to miesce to trauma Jinko.

,,Musimy się śpieszyć, bo Tygrys umrze tam szybciej psychicznie, niż fizycznie,,- dał polecenie Dazai, który dobrze znał trauma Atsu. Rzucił przelotny wzrok na to, że go popiera Akutagawa'ie


-Po jakimś czasie--

W drodze na misje, Ryunosuke przypominał sobie jak jeszcze dzisiaj rano trzymał pod ręką Atsu, zbierało mu się na łzy, powstrzymał się, ponieważ doszli na miejsce.

Wszystko szło zgodnie z planem, już prawie mieli go mieć, gdy właśnie ten jegomość ich zaatakował, a za nim byli ,,jego rodzice,,.


----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jutro będzie kontynuacja.  


My Love/ Shin Soukoku/ AkuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz