Rozdział 2

55 8 0
                                    

Dwójka kotów poszła w głąb lasu. Na trawie i liściach był jeszcze poranny szron. Pomiędzy drzewami widniało w oddali słabe słońce. Nagle Paprociowy Skok przystanęła. Zaczęła wąchać w poszukiwaniu zwierzyny. Janowcowa Łapa zastrzygł uszami i obejrzał się w bok. Gdzieś w buszu usłyszał szmeranie. Podszedł cicho do zwierzyny odgarniając łapą zarośla. Zobaczył mysz na którą od razu się rzucił. Pogryzł ją i wyrzucił dwa razy w powietrze żeby napewno ją zabić. Paprociowy Skok po chwili wskoczyła w inne zarośla po czym wyłoniła się z wiewiórką w pysku. Mruknęła zadowolona.
-Upolowałem mysz- miauknął speszony uczeń. Nie był uszczęśliwiony swoją zdobyczą bo była dość koścista.
-Mogę pójść w głębszy busz, może coś tam będzie- powiedział uczeń po czym wskoczył w zarośla.
-Jasne, tylko się nie zgub!- powiedziała Paprociowy Skok z nutką rozbawienia. Uczeń pognał w busz w pogoni za inną zwierzyną. Chciał czymś zaimponować mentorce. Młody kocur wyczuł nagle królika, podszedł do niego najciszej jak się dało. Niestety królik zdążył go wyczuć ale Janowcowa Łapa nie chciał stracić okazji i rzucił się na zwierzę. Królik próbował się ochronić. Podrapał ucznia w nos ale ten go zagryzł. Wziął zdobycz do pyska i pognał dumnie z powrotem. Kotka akurat zakopywała kosa którego upolowała czekając na swojego ucznia. Kocurek podszedł dumnie do mentorki z królikiem w pysku. Odłożył go na ziemię.
- Upolowałem królika- mruknął trochę zmieszany - dla ciebie...
Janowcowa Łapa zaczął się lekko rumienić po czym odwrócił głowę. Kocica przez chwilę patrzyła dumnie na ucznia.
-Starsi będą zachwyceni!- miauknęła liżąc krótko ucznia po głowie- Jesteś bardzo inteligentnym kotem, bardzo wartościowym dla naszego klanu. Kocur odwrócił głowę. Patrzył przez chwilę głęboko w oczy mentorki. Potrząsnął pyskiem onieśmielony. Nie wiedział co ma ze sobą zrobić.
- Ja.. um, ja może pójdę już do obozu- mruknął niepewnie i wziął swoje zdobycze w pysk. Paprociowy Skok wstała i zrobiła to samo co uczeń po czym machnęła ogonem dając znak że mogą iść. Szli obok siebie w stronę obozu. Janowcowa Łapa niemal czuł ciepło Paprociowego Skoku która szła obok. Miał ochotę wtulić się w jej futro i zasnąć. Gdy przechodzili przez tunel przywitały ich dwie karmicielki z swoimi młodymi. Uczeń idąc obok nich patrzył się na walczące młode kociaki. Kiedy przechodził obok one nagle przestały walczyć i zaczęły patrzeć się swoimi małymi oczami w ucznia.
- Łaał, Janowcowa Łapo to ty tyle złapałeś?- zapytał ciemno-szary kociak.
-Tak Kosaćcu- mruknął kocur- Ty za 3 księżyce też będziesz łapał zwierzynę. Kociak skinął głową i zaczął znów bawić się z rodzeństwem. Uczeń skierował się do stosu zwierzyny przy ogromnym głazie. Na samym wierzchu leżał potężny rudy kot- Lisia Gwiazda. Był przywódcą Klanu Światła. Przyglądał się jak uczeń odkłada zwierzynę na stos.
- Masz wielkie umiejętności łowieckie- miauknął z zadowoleniem- Będziesz wspaniałym wojownikiem.
-Dziękuje- odmiauknął z dumą Janowcowa Łapa patrząc się na przywódcę. Gdy odłożył zwierzynę wziął sobie pulchnego wróbla i poszedł do legowiska uczniów. Miał zamiar zjeść i spać już na wieki.

Kocięta PrzepowiedniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz