Paprociowy Skok zamilkła. Poczuła ciepło i wbiła wzrok w swoje łapy.
- Cóż ty mi od jakiegoś czasu też...- miauknęła patrząc się na niego- ale uznałam że to jest nieetyczne by byłam twoją mentorką i no wiesz... Kotka znów wbiła wzrok w łapy zawstydzając się.
-Tak wiem o tym- mruknął lekko zmieszany odwracając wzrok. Paprociowy Skok nadal patrzyła w swoje łapy zawstydzona. W końcu popatrzyła Janowcowemu Krzewowi prosto w oczy.
-Nie jestem za stara czy coś?- mruknęła pytająco.
- Nie, nie wydaje mi się...- miauknął zmieszany wojownik. Kocica podeszła do kocura i wtuliła się w jego futro mrucząc. Janowcowy Krzew był najszczęśliwszym kotem w lesie. Polizał kotkę po głowie.
- Może spróbujmy coś złapać?- zapytał niepewnie.
- Dobrze- mruknęła Paprociowy Skok. Poszli dalej wzdłuż granicy co chwilę przystając by odświeżyć zapach. Kierowali się w stronę magicznego strumienia. Gdy weszli na opadłe drzewo leżące nad rzeką, usiedli i wtulali się w siebie mrucząc. Po kilku chwilach gdy słońce zaczęło powoli zachodzić postanowili pójść coś upolować. Janowcowy Krzew wskoczył w najbliższe krzaki po chwili niosąc w pysku wróbla. Paprociowy Skok zauważyła szczura.
Był dość wielki, mógł ją pogryźć.
- Janowcowy Krzewie- szepnęła z niepokojem- Tam jest szczur. Wojownik przybrał łowiecką pozycję i zaczął się przyglądać szczurowi.
- Jest dość masywny ale pewnie też silny- mruknął- Nie możemy go zaatakować.
- Masz rację ale możemy zrobić coś innego- szepnęła kotka i powiedziała po chwili- Szczury nie są samotnikami, pewnie ma swój klan,rodzinę lub coś takiego. Chodźmy za nim... może się okazać że odkryliśmy nowe niebezpieczeństwo w lesie. Kocur pokiwał głową po czym ruszył w pozycji łowieckiej za szczurem. Paprociowy Skok poszła w jego ślady. Szczur na szczęście nie wyczuł ich zapachu, więc mogli bezpiecznie iść za nim. W końcu dotarli do większego zagłębienia w ziemi.
-Tam wszedł szczur!- pisnęła Paprociowy Skok.
-Lepiej tam nie wchodźmy, powiadomimy przyw- nagle do dziury weszły dwa inne szczury mające w pysku ziarna- Ich jest więcej!
- Biegnijmy do obozu powiedzieć Lisiej Gwieździe!- miauknęła lekko przerażona Paprociowy Skok po czym pobiegła do obozu. Janowcowy Krzew deptał jej po piętach. Gdy wpadli przez tunel na polankę obozu zobaczyli Lisią Gwiazdę rozmawiającego z starszymi. Natychmiast pognali w jego stronę. Przystanęli witając starszych i zwrócili się z szacunkiem ku Lisiej Gwieździe.
- Lisia Gwiazdo!- miauknął Janowcowy Krzew- Na naszym terenie są szczury!
-Dużo szczurów!- dodała Paprociowy Skok.
- Są blisko obozu?- zapytał ze spokojem przywódca.
-Blisko tajemniczego strumienia- mruknęła Paprociowy Skok- Są duże, silne i masywne!
-Zwołamy patrol i się z nimi rozprawimy- miauknął Lisia Gwiazda. - Powiedzcie Małemu Wąsowi i Fiołkowej Łapie by były gotowe. Nie wiadomo czy szczury kogoś poranią.
CZYTASZ
Kocięta Przepowiedni
AventuraAkcja toczy się w Klanie Światła. Janowcową Łapę szkoli jego mentorka Paprociowy Skok do której uczeń coś czuje... (spoiler do dalszych rozdziałów) W klanie urodzą się dwa kocięta które będą miały w sobie coś magicznego... Jak z przepowiedni... Wię...