2❤️

10 0 0
                                    

Keiji: *zerka na chłopaka obok. Zaśmiał się cicho na to co powiedział*
Jestem do usług
*zaśmiał się cicho zaczynając głaskać malucha po plecach*
Nie mówi panu? A szkodaa, bo czasami robimy naprawdę ciekawe rzeczyy
*z szerokim uśmiechem na ustach spogląda na dziecko na swoich rękach*
Masz od dzisiaj zadanie, żeby mówić tacie o tym co robimy, mm? A jeśli nie to już nie przyniosę więcej twoich ulubionych ciasteczeek

Elioth:*uśmiecha się delikatnie*
Żebym tylko słyszał o tym codziennie..
*Podrapał się po karku*
Pani opiekunka z naprzeciwka nie jest zbyt miła
*Powiedział zakrywając usta dłonią po czym zaśmiał się*
Jest przy panu taki spokojny i odrazu.. widać, że się cieszy
*Usmeicha się widząc malucha przysypiającego na ramieniu chłopaka, dalej ssał swój smoczek*

Keiji: *zerka na niego i przymyka lekko oczy*
Naprawdę? Opiekunki powinny być miłe..A przynajmniej na pokaz albo coś
*zaśmiał się razem z nim i spojrzał na malucha*
Mam po prostu rękę do dzieci, bardzo je lubię
*uśmiecha się szeroko usypiając jeszcze malucha*
Aw.. leżakowanie będzie dzisiaj wcześniej niż zazwyczaj
*spogląda na chłopaka obok*
Jestem wolny we wtorki oraz niedzielę, jeśli będzie Pan kiedyś potrzebował opiekunki to jestem pod telefonem
*uśmiecha się do niego*
O..i jeszcze rano w niedzielę, wtedy też jestem dostępny

Elioth: *usmeichnął się lekko*
Nie trzeba, będzie trzeba go obudzić gdy reszta dzieci przyjdzie, pewnie szybko się rozbudzi maluch
*Rozejrzał się*
Hm? We wtorki pan powiada? Szkoda że tylko jeden dzień w tygodniu.. chciałby pan trochę więcej zarobić? Zaprosił bym pana do mnie aby się zajął nim przez czas gdzie będę w pracy

Keiji: *kładzie głowę na jego ramieniu delikatnie i przymyka lekko oczy*
Oby, bo nie chce żeby inne dzieciaki go budziły..
*uśmiecha się łagodnie i cmoka malucha w skroń*
Zarobić?
*spogląda na faceta*
Oj nie, nie, nie, pieniędzy mi nie brakuje, mogę to zrobić dla przyjemności, lubię zajmować się tym maluchem, jest naprawdę świetny
*przymyka lekko oczy*
Normalnie to byłbym też w inne dni, kiedy nie ma mnie w przedszkolu..Ale mam też taką dorywczą robotę więc niestety tylko ten jeden dzień mi odpowiada..

Elioth: ależ mi to nie przeszkadza, będę zadowolony gdyby pan się nim zajął choć ten jeden dzień przez kilka godzin
*Uśmiechnął się łagodnie*
Za takie rzeczy trzeba płacić, nie będę panu  utrudniał, w końcu każdy pieniądz się liczy, trzeba brać jak dają

Keiji: skoro pan tak mówi
*zerka na niego i uśmiecha się łagodnie*
Oj naprawdę nie trzeba, zrobię to po znajomości
*po chwili siada za biurkiem wyjmując z jednej z szafek karteczkę, zapisał na niej swój numer*
Ile Pan płaci?
*zaśmiał się cicho znów do niego podchodząc*

Elioth:*usmeichnal się delikatnie patrząc na niego*
Oj tam po znajomościii
*Zaśmiał się patrząc na niego*
Zaaa.. całą "wizyte" u mnie to tak.. pięć stówek będzie Dobrze?
*Uśmiecha się*

Keiji: oj po znajomości robi się wszystko
*zaśmiał się cicho i podał mu karteczkę*
Hmm..
*zerka na malucha*
Za taką przyjemność to ja powinienem panu płacić, aleee..
*cmoka malucha w policzek delikatnie*
Biorę ćwierć z tego i jesteśmy ugadani

Elioth:*bierze w dłoń karteczke i chowa ją za etui telefonu, uśmiecha się delikatnie*
Oj to była by najgłupsza rzecz, muszę płacić za takie rzeczy noo
"Uśmiecha się delikatnie*
Ćwierć? Hm .. połowę i widzimy się jutro u mnie w domu
*Usmeicha się delikatnie*
Wyśle panu adres na sms

Keiji: oj taam, siedzenie z tym maluchem to czysta przyjemność
*usiadł na biurku zerkając na dziecko*
Jest taki uroczy, świetnie się z nim dogaduje
*uśmiecha się łagodnie*
Niech będzie połowa, ale za większość kupuje ciastka małemu za bycie grzecznym
*zaśmiał się cicho*
Będę czekał na too

Elioth:*Zaśmiał się cicho patrząc na nich*
Mam nadzieję, że są to zdrowe ciasteczka
*Rozejrzał się i zerknął na zegarek*
Ouu..muszę już iść do pracy
*Wzdycha cicho*
Czyli widzimy się jutro proszę pana

Keiji: A ja mam nadzieję, że sam Pan oceni moją kuchnię
*zaśmiał się cicho*
Uh?
*zerka na niego i uśmiecha się łagodnie. Podszedł do niego zadowolony*
Więc do zobaczenia, będę czekał aż pan napisze
*puścił mu oczko zachaczając ostrożnie dłonią o jego klatkę piersiową*

Elioth:*troszkę się zdziwił na to co zrobił, nie mówi że mu się nie podobało, ale było to co najmniej dziwne*
Do zobaczenia, napisze odrazu w wolnej chwili
*Idzie do wyjścia a potem do swojego samochodu wyjeżdżając do pracy*

Keiji: będę niecierpliwie na to czekał
*Nie chciał ukrywać, że starszy facet trochę mu się podobał przez co się tak zachowywał. Patrzał dokładnie na to jak chłopak wychodzi*
Słodki..
*zadowolony z siebie zerka na malucha, który już po chwili zaczął się budzić przez to, że cały czas ktoś wchodził do sali*







°Babysitter° RPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz