5❤️

0 0 0
                                    

Elioth:*rozejrzał się po miejscu i uśmiecha się delikatnie. Odrazu zamówił sobie mocnego drinka żeby się trochę rozluźnić, w końcu dawno też nie miał okazji się napić przez malucha, którym musi się zajmować. Zerknął na scenę gdzie były tencerki i.. tencerz? Trochę się zdziwił, że był tam facet, ale nie przeszkadzało mu to, przygląda mu się bo jest mu znajomy*
Mm..

Keiji: *cały czas patrzył na faceta, który wszedł. Po jakimś czasie go rozpoznał. Zrobiło mu się strasznie gorąco ze stresu przez co nie jest pewny czy da radę ogarnąć dzisiaj swoje solo przy występie. Mimo wszystko starał się skupić na tym co robi, co wychodziło mu lepiej niż się spodziewał. W trakcie z zadziornym uśmieszkiem puścił oczko do faceta, na którym był skupiony jego wzrok przez większość czasu*

Elioth:*gdy w końcu rozpoznał mężczyznę uchyla usta patrząc na niego*
×i to jest jego druga praca?!..-×
*Patrzy na niego po chwili popijając swojego drinka*
Mh..
*Mruknął cicho widząc że to akurat w jego stronę puścił oczko, Zarumienił się, lekko kiwnął głową na znak, że poznał go*

Keiji: *zadowolony z tego, że facet go rozpoznał pokazał mu dyskretnie, że ma później przyjść na tylnie wejście do klubu. Tylko ludzie, którzy tam pracują mogą nim przejść więc wiedział, że nikt im nie przeszkodzi w rozmowie. Widząc rumieńce na policzkach chłopaka sam się trochę zawstydził, ale głównie było mu miło*

Elioth: *przyglądał mu się dalej stojąc przy ścianie opierając się o nią plecami, sączył swojego drinka bardzo powoli bo był bardzo mocny, barman się postarał. Widząc co ten mu pokazuje jeszcze bardziej się zmieszał, czego mógł od niego chcieć akurat tutaj?*

Keiji: *po dość długim czasie jego występ się skończył, jednak pewnie i tak będzie musiał robić to jeszcze raz, o ile dzisiaj nikt nie miał załatwionego prywatnego występu. Szybkim krokiem poszedł do pomieszczenia, gdzie zostawił swoje rzeczy. Założył na siebie płaszcz aby nikt nie musiał go teraz oglądać w takim stroju. Wziął swoją torbę i założył ją na ramię. Wychylił się zza drzwi szukając wzrokiem faceta, z którym chciał się teraz spotkać*

Elioth:*widząc go jak schodził ze sceny idzie powoli za budynek aby się z nim spotkać, Ale dalej myślał po co mieliby się spotkać?*
Hmm..
*Staje gdzieś przy ścianie*

Keiji: *szybkim krokiem wyszedł z budynku. Widząc chłopaka od razu szybko do niego podchodzi. Było mu trochę głupio skoro miał się jutro zajmować jego synem. Bał się, że starszy może mieć o nim złe zdanie teraz*
×Jak niezręcznie..×

Elioth:*spojrzał na chłopaka przed sobą, trochę głupio mu było wiedząc teraz jaką ma drugą stronę*
Mm ..a więc? Powie mi pan po co miałem przyjść?
*Spojrzał na niego, a bardziej na plasz, którym się zakrywał*

Keiji: Pff..Już mówiłem, że żaden Pan, hm?
*Widząc gdzie patrzy chłopak rumieni się delikatnie. Bierze ostrożnie w dłoń jego podbródek i przymyka lekko oczy*
Chyba zdążyłeś się napatrzeć w środku, mm?
*zaśmiał się cicho spoglądając mu w oczy*

Elioth: mh..
*Zerknął na niego gdy zmusił go do patrzenia mu w oczy*
Um, no tak, tylko mnie ciekawi po co to nosisz ..
*Spojrzał gdzieś na bok*
Powiesz mi może po co chciałeś abym przyszedł?.
*Był trochę niepewny, co było słychać, ale to wszystko przez alkohol i to czego się dowiedział*

Keiji: pff..
*czerwony na policzkach odwraca głowę na bok trochę zawstydzony*
Zimno mi bez tego na dworze..poza tym, jesteśmy NA DWORZE..
*zerka mu w oczka zaczynając głaskać go delikatnie za uszkiem*
No..chciałem z Tobą porozmawiać.. Nie masz nic do tej pracy?. I mam jutro przyjść do małego?.

Elioth: mm..
*Spojrzał na niego gdy go głaskał, podobało mu się przez co cicho westchnął*
No tak, on cię lubi, a nawet uwielbia więc nie mam co innego zrobić, ja nie mam z kim go zostawić..nic nie mam do twojej pracy
*Podrapał się po karku*
O ile nie sypiasz z nikim czy coś..

Keiji: *uśmiecha się łagodnie słysząc jak wzdycha*
Naprawdę? No wiesz..Nie każdy chce mieć taką osobę w domu..
*przymyka lekko oczy, nie przestając miziać go po głowie*
Pff..możesz sobie robić przy mnie dobrze, nie mam z tym problemu, ale nigdy w pracy żadnego seksu nie będzie
*uśmiecha się delikatnie do niego*
Wiesz..po pracy, tak prywatnie, to już inna sprawa

Elioth: pytałem tylko o prace
*Rumieni się przymykając oczy*
Czyli nie sypiasz, nie dotykasz ludzi za pieniądze, tak?.
*Spojrzał na niego prześwietlając go wzrokiem od góry do dołu*

°Babysitter° RPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz