misja Nadzieji

101 12 1
                                    

Nadzieja i Phil idą do wraku helikoptera

Phil: wszystko w porządku?
Nadzieja:... Tak... Czemu pytasz?
Phil: całą drogę patrzysz w ziemię zamyślona, męczą cię myśli o tym co mogłaś zrobić prawda?
Nadzieja:tak... Nie chce być bezużyteczna, a taka jestem, sam fakt że mnie co chwile ktoś ratuje lub musi coś tłumaczyć...
Phil: bycie ciekawym nie jest złe, pamiętaj że w porównaniu do nas ty jednak dopiero poznajesz świat z tego co wiem byłaś zamknięte przez wszystkie lata
Nadzieja:... Ale i tak się nie przydaje, tylko problemy przynoszę
Phil: tu się mylisz
Nadzieja: co masz na myśli?
Phil: jesteś bardzo odpowiedzialna, uczuciowa oraz troskliwa, troszczysz się o innych a oni to odwzajemniają na swoje sposoby
Nadzieja: skont to wiesz?
Phil: ja wiem o wszystkim, a tym bardziej jak chodzi o moich synów
Nadzieja:*w myślach* zaczyna mnie przerażać... Zaraz o wszystkim?!

Nadzieja zrobiła się odrobinę czerwona i spojrzała na phila który się śmiał

Phil: spokojnie nikomu nie powiedziałem i nie powiem

Phil wysłał dziewczynie uśmiech który odwzajemniła, po chwili doszli do wraku nadzieja czym prędzej poszła do stanowiska, wiedziała po co przyszła

Phil: tu nic nie ma
Nadzieja: nie do końca
Phil:?

Nadzieja klikneła guzik pod blatem a po tym ściana się rozsuneła ukazując mały pokój

Nadzieja:*szepcze* tu nie dotarli...
Phil: papiery?
Nadzieja: tak a bardziej dokumenty, są tu wszystkie jakie zdobyłam, jak i moje uprawnienia i schematy

Nadzieja wzieła jeden dokument, podeszła do phila i mu go podała

Phil:*szepcze* techno...
Nadzieja: to są dokumenty które mają jedną jedyną kopie, a one są w moim posiadaniu, większość z nich to zneutralizowane obiekty lecz jak widzisz są wyjątki

Nadzieja uśmiechneła się ciepło do phila.

Phil: skoro masz takie dokumenty to kim w takim razie jesteś?
Nadzieja: heh jedną z wyżej postawionych, lecz nie myśl o mnie źle nie jestem od eksperymentów i znęcania się a bardziej od porządku i sprzętu
Phil: a powiesz mi jak wyglądało jak techno do was trafił?
Nadzieja: em to tak trafił razem z jeszcze innymi lecz, ochrona miała z nim problem to ja zaprowadziłam techno do celi, trochę w niej był chyba 2 dni później robiliśmy swoiste badania czy ani jeden z nich nie jest ranny, podczas jeden z wilkołaków mnie zaatakował techno go znokałtował, przez co trochę mniej sceptycznie do tego podchodzili, zanim mieliśmy wysłać ich do innej placówki włączyłam portal przez który on jak i pewien wilk uciekli. To jest jakby wszystko z jego pobytu, wszystkie dane z tego usunęłam więc niewiedzą nawet o nim... Co ci?

Phil patrzał na dziewczynę z uśmiechem i swym spokojnym spojrzeniem

Nadzieja: coś się stało philza?
Phil: nic, cieszy mnie to po prostu
Nadzieja: ale co?
Phil: widzę że macie do siebie wielkie zaufanie, widać było odkąd byłaś tu pierwszy raz, nie za dobrze byłaś do nas nastawiona prawda?
Nadzieja: szczerze mówiąc tak, trochę się obawiałam bo to było dla mnie nowa sytuacja, jak i sam fakt że widziałam co tacy jak wy potrafią zrobić, lecz nie powiem myliłam się co do was
Phil: cieszy mnie to

Pozbierali rzeczy i wyszli, Nadzieja staneła i patrzała w wrak

Phil: coś się stało?
Nadzieja: boli mnie to, ale tam są dane do których nie mogą się dostać

Ten Sam Gatunek |technoblade×piglinka (W TRAKCIE POPRAWEK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz