Pov. George
Obudziłem się w swoim łóżku, lekko przykryty kołdrą, w ubraniach. Dopiero po chwilii zrozumiałem, że musiałem zasnąć w drodze do domu. Rozejrzałem się za moim telefonem, znalazłem go na stoliku nocnym obok łóżka, chwyciłem go, i włączyłem. Jednak ogromna jasność była jak plaskacz z całej siły w twarz, szybko zmniejszyłem jasność ekranu i spojrzałem na godzinę, była dopiero 2 w nocy. Spróbowałem powrócić do snu, jednak za żadne skarby nie udało mi się to. Finalnie poddałem się, i chwyciłem po słuchawki, które również znajdowały się na stoliku nocnym, włączyłem spotify i włączyłem MARINĘ, schowalem telefon pod poduszkę i leżałem tak słuchając muzyki. Po posłuchaniu chyba połowy albumu usnąłem.
Pov. Dream
Obudziłem się, i odruchowo chwyciłem za telefon, żeby sprawdzić która godzina. Gdy okazało się, że już 10 powoli wygrzebałem się z łóżka i poszedłem do łazienki wziąć prysznic. Ściągnąłem bokserki i wszedłem do kabiny prysznicowej. Ciepła woda sprawiła mi ogromną przyjemność, po umycie ciała i włosów wyszedłem z pod prysznica i wytarłem się. Ubrałem bokserki, i kierując się do mojego pokoju wpadłem na Georga.
- sory - powiedziałem.
- jezu, ubrałbyś się - chłopak odwrócił twarz i mnie przepuścił, lekko sie zaśmiałem i wszedłem do swojej sypialni. Nie mieliśmy nigdzie dziś iść, więc ubralem dresy i bluzę, ubrałem do tego białe skarpetki i wyszedłem z pokoju z nadal mokrymi włosami. Wszedłem do salonu, w którym przebywał George siedząc na kanapie.
- ubrałeś się? - spytał prześmiewczo.
- spadaj, tak - odpowiedziałem.
- zamawiamy coś do jedzenia? - zaczął.
- jest dopiero 11 - rzekłem patrząc na niego pytająco.
- no dobra, ale głodny jestem a nie masz nic fajnego w domu - przewrócił oczami.
- są płatki.
- nie sa zdrowe, i malo pożywne? - teraz on patrzył na mnie pytająco.
- ugh... no dobra, pizza może być? - zapytałem.
- ujdzie - wzruszył ramionami i wrócił wzrokiem do telefonu.
- z kim piszesz?
- zazrosny? - zaśmiał się, na co lekko sie zarumieniłem.
- pff... nie, po prostu się pytam.
- poznałem ją w samolocie, okazała się całkiem spoko, a nie mam tu znajomych, więc nawet fajnie mieć chociaż jednego - powiedział.
- spoko - odrzekłem i usiadłem na drugiej kanapie. Chwilę to zajęło zanim przyjechała nasza pizza, gdy ją odebrałem i zapłaciłem położyłem ja na ławie i chwyciłem za kawałek zaczynając jeść.
- no właśnie... za 3 dni twoje urodziny, robimy imprezę, co nie? - spytał George.
- no właśnie tak myślałem, nie wiem czy chcę, w sensie sapnap już sie zdeklarował, że będzie. Ale tak to mógłbym zaprosić jeszcze pare osób, jakąś małą domówkę by się zrobiło - wzruszyłem ramionami i wróciłem do jedzenia.
- "mała domówka" to dla ciebie?...
- nie wiem, z 50 osób - odrzekłem.
- no, spoko - chłopak również wrócił do jedzenia, w międzyczasie włączyłem pierwszy lepszy serial na Netflixie.Pov. George
Oglądając serial zleciało nam około 3 godziny.
- wstawaj, musimy kupić rzeczy na imprezę- odrzekłem wstając z kanapy.
- coooooo, nie chcę mi się - odpowiedział blondyn, udając jeszcze bardziej zmęczonego.
- wstawaj - chwyciłem go za rękę i zacząłem ciągnąć, ale chłopak ani drgnął. Nagle, blondyn pociągnął mnie i wleciałem w jego objęcia.
- ha ha! Nie puszczę cię! - zaśmiał się i chwycił mnie mocniej.
- no wstawaj! Musimy kupić ozdoby! - próbowałem mu się wyrwac, ale logicznie był on silniejszy.
- nie chce mi sie... - powiedział wyjąc - jutro pojedziemy, zdążymy.
- dziecior - skwitowałem.
- spadaj - odrzekł.
- to ty mnie trzymasz - zaśmiałem się, ale na to chłopak puścił mnie i spadłem z kanapy - ej! - jednak na moje oburzenie Clay zareagował śmiechem, nie wytrzymałem długo udając obrażonego i zacząłem śmiać sie leżąc na podłodze. Wpełzłem na drugą kanapę i chwyciłem pilot włączając spowrotem serial.~~~
Pov. Dream
Obudził mnie budzik, bo George wymyślił sobie, że musimy pojechać o 10, więc trzeba wstać o 8. Wyszedłem z łóżka i udałem się do łazienki, wziąłem szybki prysznic i wróciłem do pokoju. Otworzyłem szafę i wyciągnąłem z niej bardzo ciemnozielone bojówki, czarną bluzę, i ubrałem też czarne rękawiczki bez palców. Poszedłem do kuchni, w której stał już George, robiąc jajecznicę.
- hej - powiedziałem.
- cześć - chłopak odpowiedział mi, ubraną miał parę jasnych, szerokich jeansów i jasny, kremowy sweter - robię też dla ciebie więc chwilę poczekaj, nalej wodę do czajnika - wykonałem to, o co prosił i włączyłem czajnik elektryczny, wyciągnąłem kubki z szafki i wrzuciłem do nich torebki herbaty, zalałem kubki wodą i odłożyłem je na wyspę kuchenna, przy której znajdują się krzesła. Po chwili chłopak położył 2 talerze z jajecznicą na blat wyspy i usiadł obok mnie. Jedliśmy rozmawiając o tym, kogo konkretnie chcę zaprosić, oczywiście George nikogo nie znał, więc opowiadałem mu o każdym szczątkowe informację.Pov. George
- tak sobie myślę... może zaprosimy jeszcze Alę? Poznasz ją i w ogóle - zapytałem niepewnie, nie zdziwiłbym się jakby Dream odmówił, w końcu jej nie znał.
- myślę, że to nawet dobry pomysł, będziesz miał z kim pogadać jak mnie upiją - zaśmiał się, ma ładny uśmiech.
- dzięki - odwzajemniłem uśmiech i wróciłem do jedzenia. Gdy zjedliśmy posiłek poszedłem jeszcze do siebie popsikać się perfumami, wróciłem do Clay'a i ubralem buty i płaszcz. Moimi śladami poszedł chłopak i wyszliśmy z domu.~~~
Gdy mój przyjaciel zaparkował auto, wyszliśmy z niego i weszliśmy do sklepu.
- co właściwie mamy kupić " do ozdoby"? - spytał.
- no nie wiem, balony, jakieś wstążki, zobaczymy co będzie - odrzekłem i wziąłem koszyk. Zaczęliśmy chodzić po sklepie, wziąłem balony z napisem " Happy Birthday", jak i "24", jakies kolorowe wstążki. - no, to chyba tyle... - powiedziałem.
- znowu zapłacimy 100$...
- nie marudź - skwitowałem.
- nie marudzę!
- marudzisz, no ale ja płacę bo to twoje urodziny - uśmiechnąłem się.
- ale to moja impreza - rzekł.
- no dobra, ale ja ją organizuje, ty masz tylko zaprosić ludzi - podeszliśmy do kasy, babka wszystko skasowała i powiedziała.
- 30 dolarów
- proszę - dałem jej gotówkę, schowaliśmy wszystko do torby i wyszliśmy - no dobra, jeszcze do spożywczego po jakieś przekąski i alko.
- Gorgieee - powiedział pytająco - ty i alkohol?
- ja nie piję, ale ty pewnie zaliczysz zgona - zaśmiałem się, tym samym odpowiedział mi Clay.
- zaliczyć to ja mogę co innego - zażartował, bylo to co najmniej obrzydliwe, więc tylko prychnąłem nieswojo. Gdy doszliśmy do samochodu, schowałem torbę na tylnie siedzenie i usiadłem na miejscu pasażera. Kierowaliśmy się do marketu, po chwili byliśmy na miejscu, wyszliśmy z pojazdu i weszliśmy do sklepu. Clay wziął koszyk, a ja poszedłem za nim. Chłopak wkładał do koszyka chipsy, paluszki i precle. Po chwili znaleźliśmy się przy dziale alkoholowym. Dream włożył do koszyka 3 wódki, dosyć dużo piwa i jakis bimber.
- ja zapłacę - powiedział.
- no dobra - wzruszyłem ramionami, nie chciałem płacić za tyle alkoholu. Gdy wyszliśmy ze sklepu i wróciliśmy do auta rozmawiając o której godzinie zacząć imprezę dostałem powiadomienie w telefonie. Spojrzałem na wyświetlacz, była to Ala.Ala
Ala : hej, wpadniesz dziś?
Ty : raczej nie, mówiłem ci że jestem u przyjaciela, ale wpadnij pojutrze, robi imprezę urodzinową.
Ala : nie chcę się narzucać.
Ty : nie ma sprawy, pytałem go, wyślę ci potem adres, teraz musze spadać.
Ala : okej, pa.
Wyczułem pytający wzrok blondyna na sobie.
- Ala - powiedziałem, na co chłopak kiwnął głową i ruszył. Podróż do domu minęła przyjemnie, troche rozmawialismy, w większości śpiewaliśmy piosenki z radia. Gdy po 30 minutach zatrzymaliśmy się pod domem blondyna, wysiadłem z pojazdu. Clay otworzył drzwi, a ja wyciągnąłem jedną torbę z samochodu, drugą, tą cięższą zostawiłem przyjacielowi.
- późno już - zaczął.
- noo... co robimy na kolację? - spytałem.
- mam chyba 2 pizze w lodówce - weszliśmy z torbami do kuchni, blondyn włączył piekarnik, by ten zaczął się nagrzewać. Wypakowaliśmy zakupy i włożyliśmy pizzę do piekarnika. Gdy wyciągnęliśmy je już gotowe, usiedliśmy w salonie włączając ten sam serial co wczoraj._________________________________________
1205 słów, zapraszam do komentowania i gwiazdkowania, mam też drugą książkę dnf, więc zapraszam.
CZYTASZ
You're my Dream [Dnf] [Zakończona]
Fanfictiondwójka przyjaciół- streamer'ów przywykła do wysyłania w swoją stronę dwuznacznych żartów czy poddekstów, co jednak gdy coś zacznie ich łączyć? czy ich przyjazn przetrwa? ⚠️występują przekleństwa, używki ⚠️ nie oglądam za bardzo mc, ale lubie ten sh...