Pov Erwin
Po tym jak strzeliłem w siebie rewolwerem widziałem światło,
czułem wtedy spokuj wszystkie problemy zniknęły.
Czułem również bul i żal, że nie bożegnałem się z rodziną a w szczególności z Heidi.
Nagle się obudziłem myślałem że to miejsce po śmierci, to było jakieś laboratorium, mnóstwo lekarzy i wojska przedemną stał Equilibrium.
Zastanawiałem się co się dzieje nagle odezwał się:
Eq-Witaj Erwinie pewnie zastanawiarz się dlaczego żyjesz.
A więc tak szpital oddał nam ciebie żeby przetestować najnowszą sztukę medycyny, moi lekarzę zastosowali tą technikę i żyjesz.
Jest niestety mały problem nie stać cię żeby to opłacić.
E-To co ja mam niby zrobić?
Eq-Bedziesz moją prawą ręką.Pov Equilibrium
Tydzień temu zadzwonił do mnie MC ze szpitala w Los Santos i powiedział, że ma na sali Pastora w bardzo ciężkim stanie i nie są wstanie sobie poradzić z ich sprzętem.
Zaoferowałem im pomoc ale muszą wypisać akt zgonu.
Zgodzili się po 12h przyleciał Avengerem Pastor na łurzku szpitalnym.
Po ciężkich zmaganiach z jego ranami udało udało się go uratować, był jeszcze w śpiączce jakieś 6 dni.
Wkońcu się wybudził powiedziałem mu że jest niby martwy poprosił mnie żebym go zabrał na jego pogrzeb, obiecał że będzie patrył na wszystko z boku.
Zgodziłem się po 1h drogi byliśmy na punkcie widokowym.
Widziałem że leci mu łza więc położyłem mu rękę na ramieniu i powiedziałem:
Eq-Nie martw się jeśli wykonasz 3 moje zadania to pozwolę ci wrucić i uznam to za spłatę długu.
E-Dziękuję-powiedział Erwin przecierając twarz.Poc Erwin
Stałem jakieś 30min i zobaczyłem że Dorian idze w moją stronę, szybkim krokiem ruszyłem do Avengera i kazałem odlatywać.
W bazie dostałem struj, maskę na pół twarzy i broń przystosowaną podemnie.
Dostałem jakiś zastrzyk po którym nic nie pamiętałem.
Dostałem zadań porwać Heidi, Davida i Carbo.
Po porwaniu zabrałem ich do siedziby David się awanturował więc go uderzyłem że odleciał na drugi koniec pokoju jak zobaczyłem że Heidi zaczęła płakać mimo zastrzyku poczułem ból w sercu.
Kazałem im mówić do mnie szefitek,
David się wtedy na mnie rzucił aż mi spadła maska.Pov Heidi
Gdy spadła mu maska ujrzałam twarz Erwina, samoistnie zaczęły lecieć mi łzy Davidowi i Carbo to samo.
Equilibrium guzikiem na ścianie odpiął mi ręce, wtedy podbiegłam do Erwina i go przytuliłam a on stał nie ruchomo.
Wtedy Equilibrium klasną a on nagle się rozluźnił i również zaczą płakać i mnie przytulił.
Cieszyłam się jak nigdy wtedy powiedział:
E-Przepraszam
H-Ale za co niby ty mnie przepraszasz?
E-Za to że się nie pożegnałem.
Wtedy przerwał nam Equilibrium.
Eq-Zmieniam zdanie masz jedno zadanie kogo chcesz z tej 3 zabić?
E-Co?
Eq-No kogo chcesz zabić?
David, Carbo albo Heidi.
Załamany Erwin po długich dyskusjach strzelił w Davida i wrucił do Los Santos.
Załamany Erwin przepraszał wszystkich z zakshotu, wybaczyła mu tylko 4 Heidi Carbo Lucas i odziwo Summer ktura kochała Davida,
stwierdziła jednak że niemoże się złościć bo wie jakie uczucie łączyło go i Heidi.
Erwin miał już taką sytuację, tylko że na Cayo i miał wybór między Carbo, Heidi i Kuia.
Liczył że tak jak wtedy nie zabił Davida I miał rację David przyjechał z Equilibrium i powiedział że to był sprawdzian dla niego i jego rodziny ktury oblali.
Był przekonany że zakshot jest silny nie do zagięcia a jedną rzecz potrafi go zniszczyć dlatego ja również zrobie jedną rzecz.
Po tym wziął do ręki detonator i wysadził całe Los Santos odlatując przy zachodzie słońca.