Tydzień po sytuacji na szpitalu zakshot postanowił odprawić pogżeb jakich mało mokotów się zebrał nawet silny i Dorian wstali z łóżka.
Pogrzeb miał się odbyć równo o 00.00
O 23.50 wszyscy już byli czekali tylko na Sana i Die żeby jako zakonnicy odprawili mszę wszystki leciały łzy ale byli też dumni że dzięki siwemu ojebali pierwsi bank, kasyno, jubilera i pacyfica.
Nagle zaczął Kui:
K-Chciał bym rozpocząć żegnamy dzisiaj Erwina nie z żalem lecz z wielką dumą każdy coś mu zawdzięczał może zacznijmy od Sana
S-Ja zawdzięczam mu piękny początek mojej przygody tu z wami za ślub że Sky i również jego bezgraniczne zaufanie którym mnie dażył.
K-Dobrze to teraz Dia
D-Ja zawdzięczam mu to że również mi pomugł nigdy nie odwrócił nawet wtedy gdy się od was odwróciłem pomagał mi w trudnych chwilach.
K-Teraz Lucas
L-Ja zawdzięczam mu jego pomóc I wyrozumiałość mimo że miał dużo na głowie to mimo że wszyscy mnie nie nawidzili to on był dla mnie ciepły.
Kui-Teraz Dorian
D-Ja mu zawdzięczam jego wytrwałość mimo że chodziłem najebany to on to wytrzymywał
K-Carbo David a wy?
D i C-My mu dziękujemy za jego bezgraniczną przyjaźń i zaufanie nigdy nam niczego nie odmawiał.
K-Czy ktoś jeszcze chce coś powiedzieć?
Heidi się odezwała
H-Ja mu dziękuję za jego czas ktury mi poświęcał często odmawiał napad po prime time.Pov Doriana
Wszyscy stali na grobem Erwina
wtedy zobaczyłem coś na punkcie widokowym kogoś kto się na nam przyglądał mówiąc że idę na fajkę poszedłem to sprawdzić gdy wszedłem na gurkę zobaczyłem odlatującego Avengera zza górki.
Chwilę się zastanawiałem o chodzi i dlaczego to nam się przyglądali
Ale skończyłem jarać i wruciłem do grupy.Dni mijają inaczej beż tego ADHD Erwina to nie było to samo nie było tego roztargnionego zjeba ktury się żarł na zmianę z Davidem i Carbo.
Pewnego dnia David Carbo i Heidi robili banczyk pod czas ucieczki jechał za pościgiem cały czas czarny opancerzony SUV olaliśmy to i uciekaliśmy dalej wkońcu uciekliśmy ale ten SUV ciągle za nami jechał nagle coś w nas zajebało był to drugi czarny SUV wysiadło z niego 8 osub z modyfikowanymi broniami takimi ja z przyszłości jeden miał maskę na pół twarzy było widać siwą grzywę
myśleliśmy że to Erwin ale przecież odprawiali mu pogżeb celowali do nas z broni i kazali wysiadać z fury zabrali nas na lotnisko tam wsiedliśmy do Avengera nagle dostaliśmy czymś twardym w tył głowy.Time skip 12h
Heidi pov
Obudziliśmy się w jakimś nowym pomieszczeniu przypięci do krzeseł nagle weszli do środka ludzie lekarze i wojsko a za nimi chyba ich szef tym razem miał maskę na całą twarz i mówił ciężkim głosem jak darth Vader
Zwracał się do nas miło lecz ja się bałam David jak to David darł mordę wtedy podszedł do niego ten typ i tak mu zajebał że aż Davida wyrwało z krzesła i leżał na drugim końcu pokoju Carbonara zapytał się dlaczego to zrobił a on odpowiedział
????-To był pokaż co będzie się działo jak będziecie nie posłuszni ale teraz go weźmiesz i posądzisz na krześle lekarze się nim zajmą nic mu nie będzie a ja mam do was pare pytań.
Po pierwsze kto jest waszym szefem
H-Kui-Powiedziała Heidi zamykając oczy i zaciskając zęby
????-Dobrze to kolejne możecie zadać mi wy żeby było fair
C-Poco ci te informacje?
????-Przekonacie się w swoim czasie ponoć zmarł wam wasz kolega prawda?
Heidi słysząc to pytanie poczuła jak łzy napływają jej do oczu
H-Tak nie kolegą lecz członek rodziny
????-Mhmm
C-Jak mamy się do Pana zwracać?
????-Hmmm niech No pomyślę jestem szefem to może szefitek?
Tak tak tak szefitek pasuje.
Wtedy nagle David wstał z krzesła obolały i się na niego rzucił mówiąc
D-Szefitek jest tylko jeden KURWO!!!
Po tym incydęcie spadła mu maska odwrócił się by ją podnieść a zakładając odwrócił się w stronę Heidi Carbo i Davidka sami nie dowierzali co widzą.....