|13|

4.1K 283 175
                                    

Pov: Karl
Sapnap kazał mi zjeść kanapkę. Wiem, że nie dało się z nim dyskutować na ten temat, wiec od razu jak to zrobiłem to poszedłem do łazienki. Oczywiście, że to wszystko zwymiotowałem. Zjem jednego gryza kanapki dopiero jutro, jak narazie na więcej jedzenia nie zasługuje. Po pewnym czasie Nick poszedł do chlopakow, a ja nie miałem co robić. Wyszedłem z pokoju i poszedłem na dwór na huśtawkę. Bujalem się i słuchałem muzyki. Zakładam ze minęło kilka minut. Nagle czuje, że ktoś mnie szturcha w plecy. Odwracam się i widzę d-Dreama?
- ostatnio nie dokończyłem zabawy bo mój kochany George mi przerwał. Nudzi mi się wiec dokończę ją teraz.
Gdy to powiedział uderzył mnie jeden raz, drugi, trzeci po chwili leciała mi krew z nosa i ledwo mogłem się utrzymać na nogach. Po chwili dał se spokój i wrócił do swojego pokoju, a Ja do mojego.

Pierwsze co zrobiłem to położyłem sobie lód na poobijane nogi i zatamowałem krew lecąca mi z nosa. Nie czekałem długo aż przyszedł z powrotem Sapnap
- HEEJ już jestem!!
*cisza*
- ej Karl jesteś?
- TA
Gdy to powiedziałem Sapnap popatrzył na mnie i widać było szok na jego twarzy.
- O mój Boze co ci się stało?
- nic
- mow kto ci to zrobił
- D-dream
- co, on? Obiecał ze nie tknie cię
- No to jak widać złamał tą kruchą obietnice
- idę z nim pogadac zaraz wrócę
- NIE!, prosze nie idź do niego. Zapomnijmy o tej całej sytuacji
- czemu?
- po prostu zapomnij prosze
- yhym No dobra, a teraz odpoczywaj.
- Okej
- ja zaraz wrócę
- gdzie idziesz?
- do.. Georga
- spoko tylko pamiętaj nie mow nikomu o tym co zrobił mi dream.
- dobrze, dobrze.

Gdy Nick wyszedł zacząłem płakać. Płakać jak małe dziecko.
- jestem bez silny, nikt mnie nie kocha, każdy ma mnie w dupie, jestem jebanym popychadłem i kujonem. Fajnie byłoby zniknąć stad- mówiłem cicho do siebie pociągając ciagle nosem.
Nie mogłem przestać płakać moje mysli ciagle krążyły w okol tego jaki to ja jestem niepotrzebny.
Po chwili znowu wszedł do pokoju Sapnap. Ja siedziałem na moim łóżku z głową schowaną w kolanach. Jedyne co robiłem to co chwile pociągałem nosem bo miałem katar przez ten ciągły płacz. Ewidentne Nick musiał to usłyszeć.
- ej Karl wszystko w porządku?
- yhym
- przecież widzę i słyszę, ze nie
- daj mi spokój prosze cię, mam 17 lat moge się sobą zająć
- a ja 18 wiec moge się zająć tobą
Po powiedzeniu tego chłopak podszedł do mnie, usiadł obok i... p-przytulił mnie
- co robisz
- przytulam cię
- po co?
- bo widzę, że jesteś smutny. A teraz nie chowaj tej swojej ślicznej buźki w kolanach i popatrz na mnie.

Tak jak chłopak powiedział tak zrobiłem. Od razu kciukami obtarł łzy z mojej buzi i zaczął się uśmiechać. Nie mogłem się powstrzymac i przytuliłem go.
- dziękuje
- za co?
- ze pozwoliłeś mi się przytulić, dawno tego nie robiłem.
- spoko możesz mnie przytulać tyle ile chcesz, a teraz powiedz co się stało.
- nic
- jak to nic przecież ewidentnie cos jest na rzeczy
- nic takiego, to taki jednej z moich normalnych dni w którym uświadamiam sobie, że jestem nikim tylko zwykłym śmieciem.
Widziałem jak go zamurowało oo mojej wypowiedzi.
- Karl słonko nie jesteś nikim, spójrz na mnie jesteś świetną, miłą oraz piękną osobą i nie mówię tego sarkastycznie.
- dziękuje, chodź to nie jest to samo co mówiłeś mi przez ostatnie lata
- przepraszam cię za to naprawę.
Zacząłem robić się senny wiec spojrzałem na zegarek i zobaczyłem ze gadaliśmy dość długo.
- ej wiesz co, robi sie późno wiec jak pozwolisz to ja już idę spać
- dobrze, dobranoc
- dobranoc
- a i Jeszce jedno pytanie. Czemu zawsze nosisz długi rękaw? Nie dość ze bluzy to Jeszce piżamę z długim rękawem przecież jest tak gorąco
- Umm... tak mi wygodniej
Powiedziałem i uśmiechnąłem sie do niego. Bałem sie, że domyśli sie czegoś.

———————————————————————————
Nie wiem co tu napisać
Kolejna czesc będzie jutro
Dobranoc wszystkim <3
Śpijcie dobrze moi kochani <3

Zielona szkoła || Karlnap 🧡💜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz