Storczyk

18 1 0
                                    

... Dziewiąta rano... Obudził mnie właśnie mój budzik z telefonu, nie chciałam wstawać, nie miałam zamiaru, więc tylko go wyłączyłam... Ale nie mogłam spać z powrotem.. Eh..

Wstałam kilka minut potem na równe nogi i uczesałam się trochę. Poszłam do łazienki, przemyłam twarz, itd. Wiadomo, typowe, monotonne rzeczy dzienne.. Trudno.

Dopiero jakiś czas potem poszłam do kuchni i zrobiłam herbatę. Potrzebowałam czegoś ciepłego na te nieznośne, bolące gardło. Herbata się świetnie nada, choć raz w odróżnieniu od kawy. Zaparzyłam ciepły napój i poszłam z nim na górę, trzymając tak żeby poparzyć sobie dłoń. Weszłam do salonu i postawiłam kubek na stole, włączając telewizję. Szły na niej typowe poranne programy, nudne i monotonne, ale warto czasami posłuchać. Rozmawiali o kwiatach, ah, kwiaty, piękne rośliny, a nie mam ani jednej nawet sztucznej w domu. 

Wyłączyłam od razu po tym jak skończyłam herbatę i zapisałam notatki. Lista zakupów, leki, to-do, rachunki, itd. Poszłam do pokoju się w końcu przebrać włączając od razu przed tym komputer. Wróciłam po chwili do pokoju. Ustawiłam wszystko, podłączyłam, nastawiłam ledy, etc. i rozpoczęłam stream na Twitchu.

Powitanie i rozmowa z czatem to jedyne słowa wypowiedziane przez mnie przez cały dzień, codziennie, znowu i znowu w kółko, tylko to..

Westchnęłam sama do siebie pogrążona w myślach, kiedy tylko skończyłam Stream, a trwał może z 4 godziny.. Albo więcej.. Nie wiem, straciłam poczucie czasu, to już jest jak koszmar, nie liczę nic, a czas jest tylko pojęciem względnym.. I tak nie istnieję..

- "Czy słyszałaś o paradoksie kota Schrödingera?" - Usłyszałam czyiś głos za sobą, podskoczyłam zapominając kompletnie oco pytało. Nie znalazłam za sobą nic. Wstałam z krzesła i oddaliłam się w róg pokoju, po chwili słysząc pytanie, ponownie i ponownie, i ponownie, i znowu, i tak dalej, i dalej, więcej i więcej, pytało bez sensu, już nawet nie rozumiałam oco. Czy czekało na odpowiedź? Zaczęło się śmiać widząc moją twarz, i prawdopodobnie słysząc myśli, których sama nie rozumiałam. Czemu miałoby? Jestem głupia..

- ".. Nie, nie wiem oco chodzi" - odpowiedziałam w końcu, i jak na zawołanie głos ucichł. Chwilę się zastanawiał, aż powiedział.

- " Póki nie wybierzesz co ma się dziać, dzieję się wszystko naraz. Nie słyszałaś? Biedna, naprawdę ciekawe! Musisz wyszukać kiedyś, haha!"

Utknęłam w tak głupiej sytuacji.. Co to chciało?? Czemu ode mnie? Ja poerdole-

- "Czemu mi to mówisz?? Po chuja mi to wiedzieć?" -... Nie odezwał się, to były moje urojenia, halucynacje, śpie czy mnie pojebało??... Pewnie to ostatnie.

Usiadłam z powrotem na krzesło i przeglądałam youtube znudzona resztę wieczoru, jeszcze raz robiąc Streama wieczorem, a potem komputer mi zgasł, i całe światło uciekło z domu.. Tak, aka wywaliło prąd, pierdolnęło i zgasło. 

Wzięłam latarkę z szuflady i poszłam po picie, szybko je zabrałam i pobiegłam na górę. Damn, ciemność ciemnością ale nadal jest straszna, tymbardziej jak się samemu mieszka. Wróciłam do pokoju, i się położyłam, rano do przynajmniej trochę normalnej pracy pójdę, w końcu, trzeba mieć coś lepszego niż zarabianie na filmach. To czasami nie wystracza. 


----------------------------------------------------------------------------------

Myślę, że tak będę robić. Pisać w każdym rozdziale po jednym dniu z jej życia, aka waszego życia, naszego, mojego, czytelnika. Twojego też Ola, wiem że to czytasz, lmao. 

Potem rozdziały będą dłuższe, ale zaczynamy spokojnie, jeszcze nic nie wiesz, więc dni są 'nudne'. Hehe~

Ghostbur x Reader || Martwy PrzyjacielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz