Dzień w którym Aizawa i Midarii spadkami się po raz "pierwszy"
Po tym jak ich dwójka zjadła makaron Midarii pomagała zmywać Kate a Aizawa siedział przy jednym z pustych stolików gdyż bar był już po godzinach.
Przyjechała do niego babcia na wózku delikatnie pozbawiona zmysłów.
Mężczyzna przyglądał się przez krótką chwilę kobiecie a następnie zalał ją swym ciepłym uśmiechem.
Starsza kobieta odwiedzie żyła się tym samym łapiąc czarnowłosego za rękę, Shõta poczuł jak pomarszczona dłoń babci wsuwa mi do ręki pewien papierek.
-moze się przydać- uśmiechnęła się chytrze poklepując dłoń bohatera.
Kociarz nie patrząc co dostał zwiną to do kieszeni.Obecnie.
Aizawa przypominając sobie o karteczce pobiegł do łazienki gdzie leżały spodnie z tamtego dnia.
Wsunął rękę do tylnej kieszeni i wyją żółtawą, małą, poskładana karteczkę którą zaczął rozkładać.
W wnętrzu widniał numer telefonu bez żadnego podpisu.
Mężczyzna uśmiechną się ochoczo idąc po telefon by zatelefonować pod podany numer.
...
...
-Halo? tu Midarii Hyuga.
przedstawiła się lekko zdziwiona kobieta.
-Um. . . cześć to ja Aizawa shot-
Nie dała mu dokończyć.
-Shota, miła niespodzianka.-uradowała się dziewczyna- tak właściwie skąd masz mój numer?
Zapytała po zastanowieniu.
-aa, tajemnica.
Odpowiedział z figlarnym uśmiechem mężczyzna. Nie chciał odchodzić od głównego celu rozmowy, czarnowłosy nie dość, że nie odszedł o tematu to, dodał do relacji nutkę ekscytującej tajemnicy.
-ciekawe, pozwolisz mi tą tajemnice odkryć?
Zapytała pociągająco zaciekawiona Midarii z chytrym uśmiechem popijając dla czytelnika tajemnicze tabletki.
Aizawa wpadł na błyskotliwy pomysł, uśmiechną się podstępnie oraz zarazem czarujący uśmiech. Jedyne co powiedział to adres którego kobieta wcześniej nie znała.
CZYTASZ
~revenge~ [Mha/Bnha] AizawaxOc
Fanfiction30-letnia Midarii pokrzywdzona przez los opracowywuję plan by zemścić się za wiadra przelanych łez. By być blisko celu zbliża się do innej osoby, ich relacja nabiera barw choć nie taki był plan. Czy jednym z barw tej relacji będzie miłość?