Aizawa jest w pokoju nauczycielskim wpatrzony w kubek kawy, obok niego jest dziennik który spoczywa pod dłonią czarnowłosego.
-Midarii nie jest zmęczona?
Zapytał rozbawiony blondyn unosząc jedną brew ku górze.
-nie wiem...? Skąd to pytanie?
Zdziwił się zadanym pytaniem przez przyjaciela nie mogącego powstrzymać się od śmiechu.
-od rana chodzi ci po głowie, ja bym się zmęczył.
Stwierdził będąc dumny z swojej wypowiedzi.
-co za Midarii?-Dołączyła się do rozmowy zaciekawiona Midnight.
Shota westchną odchodząc od dwójki przyjaciół zastanawiając się czemu nikt o niej nie pamięta z wyjątkiem Yamady.
Wymazywacz darów czół że coś tu nie gra...
Nemuri przysłuchiwała się opisowi niejakiej Midarii Hyugii patrząc jak Shõta kręci się po pokoju nauczycielskim.
Sytuację tą przerwał dzwonek na lekcję.
Kayama w drodze do klasy z którą aktualnie miała lekcje prześladowała Shote by ten poszedł na randkę z dziewczyną poznaną na cmentarnej trawie.
-No weź Aizawa~ Bo jak tego nie zrobisz sama to zrobię!- zarzekała się podekscytowana bohaterka.
-O nie, tego to ty na pewno nie zrobisz!- Zirytował się postawą zaprzyjaźnionej współpracownicy placówki-to tylko znajoma, poznałem ją wczoraj.
Orzekł nie dając się namówić na propozycję granatowo-włosej kobiety.
-przecież według opowieści Hizashi'ego chodziliście razem do klasy, więc znacie się dłużej.
Stwierdziła natrętnie naciskając na spodkanie.
Shota zamilkł... nie pamiętaj Hyugi za czasów szkolnych, czół że nie jest ona nowa w jego życiu lecz również nie czół przyjacielskiej więzi o jakiej wspominał Yamada.
-O, moja klasa. Papatki Kociarzu~ i przemyśl tą randkę.
pożegnała się okularniczka czochrając czarnowłosego po włosach.
Po pożegnaniu które nie szczególnie przypodobało się Aizawie on sam doszedł do swojej klasy.
Mężczyzna prowadząc zajęcia zasypiał na stojąco, licząc każdą minutę potrzebną do zakończenia lekcji.
-czternaście minut...
szepną do siebie z niecierpliwością.
Z transu wybudził go Shoto Todoroki, uczeń zadał mu pytanie co po przemyśleniu zdziwiło nauczyciela.
Odpowiadając na zadane pytanie rozmyślał, młody Todoroki prawie zawsze milczy na lekcjach jedynie potakując.
Tak właściwie to uratował czarnowłosego gdyż ten nie musiał zaczynać kolejnego przykładu.
Dzwonek, szczęście zalewa uczniów ale i nauczyciela który marzy tylko o kawie i kącie pokoju nauczycielskiego w którym mógłby zasnąć.Reszta szkoły minęła nie za ciekawie-jakby właśnie ten fragment był ciekawy- Aizawa wrócił zmordowany do mieszkania, licząc że akademik jego klasy nie spłonie pod jego nieobecność.
-Dlaczego ja jeszcze uczę w tej placówce?- zadał sobie pytanie na które oczywiście znał odpowiedź- no tak... bo w teorii to lubię.
stwierdził robiąc sobie kawy.
Gdy on sam już siedział na kanapie z kawą sprawdzając sprawdziany wrócił myślami do
słabego żartu Yamady i Nemuri usiłującej namówić go na randkę z 30-letnią Hyugą.
-Może bym to zrobił?- zapytał samego siebie zamkniętego w czterech ścianach. -W końcu może jakoś okryje dlaczego wymazałem ją z pamięci.
Stwierdził ziewając ze zmęczenia.
Po dłuższym namyśle złapał za telefon usiłując przypomnieć numer telefonu którego nie zapisał.
Przeklinał pod nosem brak długopisu w kieszeni gdy numer dziewczyny został mu podany.
Przesuwał placem wyświetlane kontakty licząc na jakiś cud, takowy się nie przydarzył lecz natkną się na numer Hizashi'ego.
Mężczyzna zadzwonił z nadzieją że obejdzie się bez uszczypliwych komentarzy Bohatera.
-halo?
Odezwali się w tym samym momencie.
-jestem zazkoczony.
Powiedział blondyn bez kontekstu.
-Czym niby miałbyś się zaskoczyć?
Spytał zdziwiony.
-że nie jesteś zajęty.
przeciągał przyjaciel.
-Czym miałbym być zajęty?
Odezwał się przełykając ślinę.
-randką z Midarii.
Zaśmiał się jak nigdy dotąd fan karaoke.
Aizawa rozłączył się wiedząc że przyjaciel mu nie pomoże.
Mężczyzna zastanawiał się skąd może jeszcze zasięgnąć numeru kobiety. . .
Siedział trzymając się za głowę aż...
CZYTASZ
~revenge~ [Mha/Bnha] AizawaxOc
Fiksi Penggemar30-letnia Midarii pokrzywdzona przez los opracowywuję plan by zemścić się za wiadra przelanych łez. By być blisko celu zbliża się do innej osoby, ich relacja nabiera barw choć nie taki był plan. Czy jednym z barw tej relacji będzie miłość?