Kiedy rano się obudziłam, byłam szczęśliwa bo miałam urodziny ogarnęłam włosy i zrobiłam makijaż, wybrałam struj i zeszłam na dół.
-niespodzianka- krzykną tata
-oooo dziękuję! Pamiętałeś?
-A jak mogłem zapomnieć!- choć siada zrobiłem ci placki z czekoladą
-o bardzo dziękuje. Dzisiaj spotykam się z Kim.
Jak co roku ja i Kim spotykamy się w klubie, i zawsze poznajemy nowych ludzi.(Zazwyczaj chłopaków) Ale kto wie może jakieś dziewczyny poznamy. 10 MINUT później zjadłam i pożegnałam się z tatą. Wyjechałam samochodem do Kim. Po 5 minutach jechania, zatrzymałam się przed domem Kim i wybiegłam z auta. Kim stojąc w drzwiach przywitała mnie i wpuściła mnie do domu
- hej Lexi
-Hej jak tam
- Dobrze... to co dzisiaj do klubu- zapytała Kim
- Wiadomo że tak nie mogę się doczekać- Krzyknęłam z radości
-to choć musimy się przyszykować mam nowe sukienki i buty
- A mogę jakieś pożyczyć ubrania bo mój tata mi nie kupił nie mamy pieniędzy?
- Tak wiadomo bierz co chcesz
- Dzięki
Weszliśmy do jej pokoju miała naprawdę wielki pokój tak samo jak Garderobę Miała całą jedną szafę w butach a drugą całą w biżuterii. Zobaczyłam na wieszaku bardzo sexy sukienkę i ją wzięłam do ręki...
-Czy mogę ją przymierzyć
-Tak jasne ale będziesz bombowo wyglądać powalisz każdego chłopaka na ziemię
Weszłam do przymierzalni (bo Kim ją miała) i się przebrałam. Zobaczyłam siebie w lustrze i się zakochałam. Kiedy wyszłam Kim była zachwycona i podała mi buty na wysokim obcasie i naszyjnik z wieloma brylantami. Po godzinie byłam prawie gotowa trzeba było tylko pomalować paznokcie i się popsikać perfumami.
to moja sukienka.
Po 2 godzinach szykowania się byłam gotowa. Założyliśmy futro żeby lepiej wyglądał struj i weszliśmy do garażu taty Kim. Opadła mi szczęka jak zobaczyłam 6 samochodów bardzo ładnych. Te auta kosztowały z jakieś 2 miliony albo troszeczkę mniej ale serio.
-Możesz wybrać którym autem chcesz jechać...-Ja jadę białym Lamborghini
- Dobra no to ja jadę... MMMMMM
Rozglądałam się po garażu i dostrzegłam Auto
-Tamto
-Czyli czarne lamborghini?
-Tak...- ty będziesz białym ja czarnym niezły duet co?
-No nieźle...opadnie im szczęka jak podjedziemy pod klub
-Dobra wsiadaj jedziemy.
Wsiadłyśmy do aut i ruszyliśmy usłyszałam silnik samochodu i normalnie oszalałam. Jechaliśmy 20 min bo klub był w mieście dla bogaczy. Kiedy wysiadłam rozejrzałam się jak gwiazda w filmach, i się roześmiałam. Stała przed klubem bardzo długa kolejka i nie chciało mim się stać ale moja przyjaciółka miała kartę vipa więc weszła jako pierwsza ze mną. Tak się cieszyłam. Wchodząc głębiej usłyszałam głośną muzykę i zobaczyłam dużo ludzi. Zabawa się zaczęła. Podeszłam to stolika i usiadłam na chwile, Kim poszła zamówić drinki. Kiedy przyszła zaczęliśmy pić i oceniać ubrania ludzi którzy przyszli na imprezę. Po chili podeszły do nas znane nam osoby. To był Alex z Henrym.
Usiedli obok nas.
-Co wy tu robicie- Zapytał Alex
-Bawimy się bo są moje urodziny -odpowiedziałam
-Łał no to wszystkiego najlepszego- powiedział Alex
-Dzięki
-Chcecie drinka- Alex z Henrym pytają nas czy chcemy drinka, ŁAŁ
-Tak jasne
Po chwili chłopaki wstali i poszli po drinki. Czekaliśmy na nich z jakieś 2 minuty. Kiedy przyszli Alex mnie wziął za rękę i pociągną na parkiet. Boże jaki on był przystojny miał taką piękną koszule najchętniej zerwała bym ją. Tańczyliśmy bardzo sexownie, Alex złapał moją talie i przyciągnął ją do siebie.
-Bardzo dobrze tańczysz- szepną mi do ucha
-Dziękuje ty też dobrze tańczysz- odpowiedziałam
- jestem już zmęczona może chodźmy usiąść
-Dobrze
Byłam już trochę pijana i zmęczona więc chwyciłam Alexa za rękę i zaciągnęłam go do łazienki....