rozdział 4.obrona borówki

15 1 0
                                    

Borówkę obudził głośny huk. Marcin zaniepokojony wbiegł do pokoju rozkuł dziewczynę i powiedział jej że musimy uciekać. ,,To ludzie z mafi twojego ojca" którzy właśnie wysadzali budynek Aby pojmać Marcina. "Nie idę" krzyknęłam czekam aż zabiorom mnie do domu a ciebie zabiją i kim ty w ogóle jesteś. ,,Jestem Marcin Najman''. Ale nagle kule zaczęły przebijać drzwi i wysadzili ścianę, okazało się że wcale nie zależało im na moim życiu. Marcin rzekł "skaczemy" i wskazał na okno. byliśmy na 6 piętrze ale kiedy nie chciałam wypchnoł mnie i spadliśmy do wielkiego basenu. Podbiegł do jakiegoś czarnego passata wybił w nim szybe i zaczęliśmy uciekać. Prawadzilismu epicki pościg przez centrum Bydgoszczy. Goniło nas jakieś 10 czarnych suvwów i do tego włączyła się policja. Nagle Najman wyjął broń i zaczął strzelać ale suvy miały kulo odporne szyby więc wyeliminował policjantów w tej batali. Wiedział że strzały nic nie pomogą więc wyjął granat. Udało mu się zniszczyć dwa samochody przeciwników i spowolnic cały pościg.
Dostalismy się na lotnisko gdzie przyleciał wielki wojskowy samolot. Otworzyła się tylnia klapa a on wjechał da środka. Zaraz podbiegło do nas kilkunastu uzbrojonych mężczyzn i zaprowadzili nas wyrzej gdzie dali mi broń i kamizelkę kuloodporną a Marcin uzbrojil się jak by szedł na wojnę. Zobaczyłam w małych okienkach 3 odrzutowce które zaczęły strzelać do nas rakietami i uszkodziły nasz silnik a ludzie Najmana otworzyli ogień do przeciwników. Szybko się z nimi rozprawili ale samolot zaczął spadać więc wszyscy wyskoczyli ze spadochronem. Wylądowaliśmy gdzieś w Maroko, ale oni też tam byli. Zaczęła się wielka walka widziałam jak Marcin rozprawia się z przeciwnikami. W tamtym momencie czułam się jak by był moim bohaterem. Kiedy walka po około 2 godzinach się zakończyła został tylko Marcin i jeden przeciwnik więc wyjebał mu barzanta w dwunastnicę tamten sie złożył i zaczął go wypytywać co od niego chcą. Zdychający przeciwnik powiedział że twojej śmierci a Najman dał mu szybka śmierć i go postrzelił. Wrócilismy na wielbłądach do Europy i tym razem do Rzymu a dokładniej do Watykanu gdzie poszedł do bazyliki Świętego Piotra i zaczął się modlić. I powiedział że zrobi wszystko żeby dostać się do Jezuska. Następnie znów mnie ogłuszył i obudziłam się w jakiś zapocomym łórzku w kamperze.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 28, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Prawdziwe oblicze Marcina Najmana.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz