6

13 3 0
                                    

Siedziałem na łóżku patrząc na nasze wspólne zdjęcia próbując zrozumieć dlaczego stało się to co się stało, a nie inaczej. Co znaczyła ta wczorajsza kolacja? Czy on chciał mnie przeprosić? Te pytania krążyły w kółko po mojej głowie. Po próbowaniu odpowiedzieć na te pytania poddałem się i ruszyłem w stronę kuchni. Przygotowałem sobie "śniadanie" i usiadłem na kanapie włączając muzykę.
     
               (skip time 3 godz)
Odziwo zachciało mi się wyjść na spacer. Ubrałem buty, zakluczyłem dom i udałem się przed siebie. Jakimś cudem znalazłem się w parku. Usiadłem na ławce naprzeciwko fontanny. Siedziałem tak sobie wpatrując się w bezchmurne niebo. Siedziałem tak bezczynnie gdy nagle ktoś się do mnie dosiadł? Lekko spanikowany spojrzałem na osobę zakłócającą mój spokój. Był to wcześniej poznany Karl.
- hej George - usłyszałem jego ciepły głos
- hej - odparłem
- ja tam? Lepiej z Clay'em?
- tak i nie
- chcesz się wyżalić czy coś? - popatrzyłem na niego z lekkim zdziwieniem
- no bo on wczoraj zabrał mnie nad jezioro i tam na pomoście siedzieliśmy i no było ślicznie tylko zastanawiam się co to miało być - spuściłem wzrok na dół
- hmm dziwne, ale może chce naprawić swój błąd.. Czekaj czy to nie Clay? - pokazał palcem, a ja szybko spojrzałem w danym kierunku. To faktycznie był on. Ale nie był sam
- taa to on, ale on nie jest sam - zapatrzyłem się na nich i wtedy poczułem się tak jakby zazdrosny? Popatrzyłem na nich z dokładnością i gdy się przyjrzałem wiedziałem już, że Clay jest z jakąś nie za wysoką blondynką. Patrzyłem tak na nich i nagle ta dziewczyna złapała go za policzki i pocałował po czym odeszła. CHWILA POCAŁOWAŁA? Czułem jak moje serce pękło. Zły zaczęły zbierać się w moich oczach. Odwróciłem się do Karla i spojrzałem na niego
- Gogy nie płacz, proszę cię- przytulił mnie i pozwolił wypłakać się w ramię. Nie odezwałem się słowem tylko wtuliłem się bardziej. Nie chciałem tam być. Przeprosiłem Karla i wszedłem do domu kierując się do pokoju w którym się zamknąłem. Puściłem sobie piosenkę "All I Want" chwilę siedziałem w ciszy dusząc się łzami, ale w końcu zacząłem sobie śpiewać

But if you loved me
Why'd you leave me?
Take my body
Take my body
All I want is
And all I need is
To find somebody
I'll find somebody
Like you, oh, oh, oh
Oh, oh, oh, oh
You
Like you.....

Wziąłem wdech i spojrzałem na nasze zdjęcia po czym wróciłem do śpiewania

All I want is
And all I need is
To find somebody
I'll find somebody
Like you, oh, oh....

Jedna piosenka, która przekazywała tyle uczuć... Siedziałem wpatrzony w zdjęcia. Otarłem łzy i zdecydowałem wyjść na dach. I tak właśnie minęła mi reszta dnia, siedząc na dachu cały zapłakany.

This boyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz