Epilog

361 30 242
                                    

Ostrzeżenie!

Polecam mieć przy sobie chusteczki i coś na uspokojenie, zwłaszcza, jak ktoś jest bardzo wrażliwy.

Ostrzegam też przed spoilerami dotyczącymi dalszych losów pozostałych postaci z paczki przyjaciół Jily.

🎃

31 października 1984 roku

Maya stanęła przed grobem przyjaciół czując, że ma ochotę się rozpłakać. Jednak starała się być silna. Przed dziećmi starała się wyglądać na opanowaną, chociaż i tak widać było u niej częsty smutek.

Na rękach trzymała dwuletniego Jasona, który był uroczym, czarnowłosym chłopcem o szarych oczach. Był synem jej i Syriusza, który nawet o tym nie wiedział. Dowiedziała się o ciąży dopiero kilka tygodni po tym, jak Syriusz trafił do Azkabanu.

Tuż obok niej stała sześcioletnia Naomi, która w przeciwieństwie do brata, trochę pamiętała z tego, co działo się przed końcem wojny. Chociaż niewyraźnie, to miała przebłyski wspomnień związanych z tatą, a także z Potterami.

Mayi zależało, by Naomi i Jason znali prawdziwą historię. By wiedzieli, że Syriusz nie zrobił nic złego.

Opowiadała im o nim, Potterach...

Nawet jeśli Jason był jeszcze zbyt mały, by cokolwiek zrozumieć.

- Mamo? - zapytała Naomi, a Maya popatrzyła na nią troskliwie. Kochała Naomi i Jasona, to oni nieświadomie dali jej siłę, by powstać i się nie poddać.

- Tak kochanie?

- Czy wujek i ciocia widzą nas z miejsca, w którym są? - zapytała Naomi, a ona westchnęła ciężko.

- Wierzę, że są gdzieś tam i czuwają nad nami - powiedziała smutno Maya, po czym spojrzała znów na grób. - Może właśnie w tej chwili nawet są obok nas, chcąc dodać nam otuchy, nawet jeśli to niemożliwe? Jednak na zawsze pozostaną w sercach tych, którzy ich kochają.

- Są tam szczęśliwi? - zapytała Naomi. Jason w tym czasie też uważnie patrzył na mamę.

Ona westchnęła. Czy James i Lily mogliby być szczęśliwi w tych zaświatach, czy cokolwiek jest po śmierci?

Mieli tam swoich rodziców, dziadków, czy innych bliskich, którzy zginęli przed nimi.

Z drugiej strony tutaj osierocili syna i zostawili część przyjaciół.

Ciężko było odpowiedzieć na to pytanie. Ona nie znała wszystkich odpowiedzi, nawet jeśli dzieci wierzyły, że tak jest.

- Zasługują na szczęście i wierzę, że są chociaż trochę szczęśliwi. I czuwają nad nami stamtąd - powiedziała w końcu Maya.

Skoro była mowa o nich, jej myśli powędrowały w stronę Harry'ego. Chciała się nim zająć, nawet zrobiła o to awanturę Dumbledore'owi.

Niestety nie mogła go wziąć do siebie, bo wszyscy myśleli, że Syriusz jest mordercą. Ona znała prawdę, ale nie chciano jej uwierzyć.

Tęskniła za Syriuszem i bardzo jej go brakowało. Zamierzała zrobić coś, by go uratować.

Tęskniła też za Potterami, Dorcas, Marleną...

🎃 Wszystko się zmienia 🎃 Lily Evans i James Potter ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz