Valentines plan #7

471 12 37
                                    

Witam ponownie, zapraszam moi mili na 7 rozdział!
Pozdrawiam wszystkich moich przyjaciół, lampę, ścianę, kota, konia, moje poduszki, bluze od znajomej, biurko, komputer, mame, tate, auto, kurtkę, szafę
I TAK DALEJ
Pozdrowienia są tylko dlatego, by pokazać mą kreatywność XD
*************************************************
Benio Pov
Poniedziałek... nie widziałem się z Britney od wczoraj, No dzisiaj się zobaczymy, jednak to nie to samo co sam na sam.
-Hej Benio- przywitała się Britney
-Cześć, tęskniłem haha- zaśmiałem się i przytuliłem ją
-Ja też tęskniłam, chociaż widzieliśmy się wczoraj to i tak tęskniłam- zaśmiała się
Mieliśmy wezwanie, więc nasza rozmowa nie pociągnęła się długo. Mam nadzieje, że tylko Sonia da mi spokój, mam przecież dziewczynę. Nie chce, żeby ktoś wchodził nam w tą relacje, a zresztą wątpię, żeby ktokolwiek chciał, by ktoś wchodził mu w relacje z najbliższymi itp.
*************************************************
Britney Pov
Byłam zmęczona tymi dyżurami, a jeszcze trochę godzin mi zostało... tak bardzo mi sie nie chce. Podtrzymuje mnie tylko myśl o zbliżających sie walentynkach, nareszcie spędzę je z kimś, a nie samotnie haha. Nasz weekend bardzo szybko minął i trzeba było wracać do pracy... No cóż wybrałam sobie taki zawód, gdybym nie zdecydowała sie na niego to nie poznałabym Benia...
-Hej idziemy na kawę do bistro?- zapytała wchodząca Basia
-No jasne, jeśli masz czas to ja bardzo chętnie- odparłam i udałyśmy się do wspomnianego miejsca.
-I jak z tobą i z Beniem?- zapytała
-Słuchaj układa nam się super, a przynajmniej tak odczuwamy- powiedziałam mieszając łyżeczką gorąca kawę
-No to fajnie- odpowiedziała
-A ty z Kubą? Jak tam Hmm?- zapytałam podnosząc brew
-Umm... Dobrze!- odparła rumieniąc się
-Widzę, jak to mówi Zdzisiu „chemia jest między wami"- roześmiałam się
-Dobra ja lece mam wezwanie- pożegnała się i wyszła
Ja też muszę lecieć, też mam wezwanie.
*************************************************
TIME SKIP V1
Benio Pov
Chciałbym zrobić coś dla Britney na walentynki... jednak nie wiem co by tutaj zrobić. Wiem zapytam o radę Piotra! On napewno wiedziałby co zrobić, a może Wiktor... nie No sam już nie wiem.
Co robić? Mam sam ogarnąć coś na szybko...
Dobra po dyżurach ogarnę.
-Hej Benio- przywitała się S O N I A
-Cześć? Czegoś potrzebujesz?- zapytałem
-Tak,mogę dzisiaj wyjść szybciej?- zapytała
-Dokończ dyżur, ja nie mam kogo obsadzać w karetkach- odparłem
-Dobrze, niech będzie. Do zobaczenia- pożegnała się
-No narazie- pożegnałem się
Po co w ogóle była ta rozmowa? Nie wiem, jednak na 100% niepotrzebna i bezsensowna. Teraz trzeba się zająć „papierkową robotą" czyli chyba najgorszym co może być, mimo to lubię swoją prace. Przynajmniej jest wiecznie jakieś zajęcie.
*************************************************Britney Pov
Po „akcji" usiadłam w socjalnym i rozmawiałam z Kubą. Śmialiśmy się teraz z sytuacji kiedy wróciliśmy z akcji gdzie pogryzły nas te paskudne szerszenie.
Faktycznie wspólne wyjazdy niespecjalnie nam służyły, raz wypadek później szerszenie matko. Dużo by tutaj gadać...
Dokończę dyżur i zwijam się do domu.
*************************************************
Benio Pov
W korytarzu spotkałem Piotra.
-Piotrek! Zaczekaj- krzyknąłem
-Co tam?- zapytał
-Wiesz mam do ciebie pytanie- powiedziałem
-No dawaj ja odpowiem na wszystkie- zaśmiał się
-Nie wiem co zrobić na walentynki dla Britney, jesteśmy razem, chce jej udowodnić, że ją kocham- wytłumaczyłem
-Chcesz jej to udowodnić, da mi chwile- odpowiedział
-Dobra to wymyśl coś i jak już wysnujesz pomysł to przyjdź do mnie- powiedziałem i poszedłem „do siebie". Wierze w Piotrka i jego kreatywne pomysły, więc ufam mu, że coś wymyśli.
Pod koniec dnia nie mogłem się już skupić, ktoś zapukał do drzwi
-Wjedź- powiedziałem
-Czeeść- przywitała się Britney
-Czekałem i myślałem, że już o mnie zapomniała- odpowiedziałem
-Zapomnieć o tobie, jak by można to zrobić- powiedziała i przytuliła mnie
-Nie wiedziałem, że tak bardzo lubisz się przytulać- zaśmiałem się
-Lubię przytulać tych, których kocham, na przykład ty- powiedziała
-Aww, urocza jesteś - powiedziałem
-Nie ty bardziej, jesteś taki kochany...- mówiła i pocałowała mnie
Odwzajemniłem pocałunek i przytuliłem ją jeszcze raz
-Będę u ciebie dzisiaj tak jak się umawialiśmy, tak około 20:00- oznajmiłem
-Jasne, będę czekać, pa kocham ciebie muszę lecieć dokończyć dyżur- pożegnała się
-Do zobaczenia- pożegnałem się
Ciekawe co ten Strzelecki wymyślił, a może by jej się tu oświadczyć...
Byłby to w pewnym sensie dowód, nie No nawet nie w pewnym sensie tylko naprawdę!
Chwile później wszedł Piotrek i usiadł przed moim biurkiem.
-No dobra to wymyśliłem- oznajmił
-To słucham ciebie- odparłem
-Powinieneś się jej oświadczyć... to byłby największy dowód na to, że ją kochasz- powiedział mi
-Tylko jak to zrobić?- zapytałem
-Proste, jakaś romantyczna sceneria i gotowe, wyjmujesz pierścionek i No załatwione- wytłumaczył
-Nie martw się ja wszystko ogarnę, obiecuje, że będzie to najbardziej romantyczna sceneria jaką jestem w stanie wymyślić- odpowiedziałem
-Wiedziałem, że Ci się spodoba- powiedział Piotr
-Dobra ja spadam do domu- dodał
-Ja też, umówiłem się z Britney- odparłem i pożegnaliśmy się.
Banał ogarnąć tylko jakieś miejsce, kupić pierścionek, jak nie odrzuci to super, a jak odrzuci to gorzej... NAPEWNO PRZYJMIE! Jestem pewien, a przynajmniej mam taką nadzieje, uda się prawda...?
*************************************************
No i tutaj koniec tego pięknego rozdziału nad którym siedziałam chwile, bo nie miałam weny. Znaczy No miałam, jednak nie potrafiłam dobrać dobrych słów haha. Życzę wam miłego tygodnia i No do zobaczenia ...
DZIEKI, ŻE JESTEŚCIE ❤️❤️

Girl of my dreams/ NS Benio x BritneyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz