1

322 8 3
                                    

Po tym wszystkim udałam się na ulicę pokątną w poszukiwaniu przydatnych manatków do mojej nowej szkoły. Przypominając sobie, że nie mam teraz ani galeona przy sobie wstąpiłam do banku Gringotta, nie lubiłam tam chodzić ponieważ ich sprawdzanie tożsamości i sprawy formalne były strasznie nudne.

Wyjęłam wystarczającą ilość pieniędzy i ruszyłam na zakupy.
Wstąpiłam do Madame Malkin po szatę, co prawda nie chciałam jej nosić cały czas, ale zrobiłam to żeby nauczyciele się nie denerwowali. Drugą sprawą był transport, nie byłam przekonana o podróży pociągiem, chciałam zrobić dobre wrażenie na nowych ludzi.
Resztę dnia myślałam tylko o tym: do jakiego domu trafię, czy od początku ludzie będą dobrze o mnie myśleć, czy będę się czuła lepiej-
__________________________________

O godzinie 8.00 wstałam z łóżka, za pomocą magii ogarnęłam się i ubrałam w przepiękną sukienkę z bufiastymi rękawami podkreślającą moją figurę, nałożyłam srebrną biżuterię oraz buty typu Mary Jane. Dopakowując ostatnie rzeczy do walizki uwinęłam na moim nadgarstku mojego węża Snickersa, a do transportera zagoniłam kota Gargamela.
- Chyba jestem gotowa, wszystko mam. - powiedziałam do siebie.

W tym czasie w Hogwarcie:
- Ej chodźcie, Drops chciał coś ogłosić!!
Rozległy się krzyki.
- No no.. ciekawe co tym razem!!.
- Szybko!
- A śniadanie!??

*Wszyscy schodzą się do wielkiej sali, po chwili każdy siedzi i czeka na to, co się zaraz wydarzy..

- Witam, Witam w kolejnym roku w Hogwarcie, chciałbym powiedzieć pare słów zanim nasza wspaniała uczta zamroczy wam mózgownice.
Mam zaszczyt przedstawić wam nową uczennice! Mam nadzieję, że bez względu na wasz dom czy też czystość krwi powitacie ją ciepło i pomożecie zaklimatyzować się w nowym otoczeniu.
Niestety muszę was poinformować, że na życzenie Ministerstwa Magii, Hogwart aż do odwołania ma obowiązek gościć dementorów z Azkabanu..
Obrony przed Czarną Magią w tym roku będzie uczył prof. Lupin - ogłosił Dambledore.
*Uczniowie powoli zaczęli rozmawiać i plotkować, aż z hukiem otworzyły się drzwi Wielkiej Sali i pewnym krokiem w stronę nauczycieli zmierzała nowa uczennica.

Melanie
Usiadłam na krześle, gdy McGonagall włożyła mi na głowę tiarę przydziału, a tiara zaczęła mówić:

- Hmmm.. Bardzo trudny wybór.. Gdzie by Cie tutaj d-dać..
Czapka umilkła..
jak i uczniowie a ja nie wiedziałam co się dzieje.??!?
Tiara ocknęła się i wykrzyczała nagle:
GRYFFINDOR!!SLYTHERIN!!RAVENCLAW!!HUFFLEPUFF!!

Dyrektor natychmiast chwycił mnie za nadgarstek i przeteleportował do innego pomieszczenia.
- Do cholery kim ty jesteś!!!
Snape, to na pewno ten Black który wypił eliksir wielosokowy!! - zwrócił się do mężczyzny w czarnej szacie, a potem wrócił do mnie.
- Co zrobiłeś z Melanie, gadaj!!
Snape kazał mi wypić cała zawartość jednej z zakorkowanych buteleczek.
W tamtej chwili przypuszczałam, że to veritaserum i miałam rację.
Mając świadomość, że owy eliksir na mnie nie działa..
Usiadłam tylko na krześle i nic się nie działo, gdy po chwili powiedziałam:
- Kurwa to ja, Melanie, nie żaden „Black", panie profesorze naprawdę nie wiem jak do tego doszło, nie użyłam żadnej magii. - powiedziałam.
- Nie wiem jak to mogło się stać, ale dobrze.. pierwszym domem był Gryffindor..więc tam narazie trafisz, a teraz zaprowadzę Cię do twojego dormitorium.. - wymamrotał dyrektor.

Po oprowadzeniu przez samego dyrektora udałam się do salonu, aby powróżyć przy kominku, gdy ktoś nagle usiadł obok mnie:
- Cześć, jestem Harry Potter.- przywitał się chłopak.
-A to ty.. o którym wszyscy dookoła mówią?  - wymamrotałam.
- Ta.. to ja,
Boże.. znowu zbiły mi się okularu no niech to! - odparł Potter.
- W takim razie..
Oculus reparo.
- powiedziałam i użyłam zaklęcia.
- Znacznie lepiej, dziękuje Ci bardzo. - stwierdził Harry i odszedł z uśmiechem.
__________________________________

(Myśli)
Uważam, że Harry jest mega przystojny.. myślałam, że będzie wyglądał inaczej, z tego co słyszałam na jego temat.
_________________________________
Poszłam do łóżka i przywitałam się z moimi nowymi współlokatorkami: Hermioną Granger, Lavender Brown i Ginny Weasley - która od początku nie była zainteresowana, żeby się ze mną zaprzyjaźnić..

Kilka godzin leżałam na łóżku i czekałam aż wszystkie zasną, żeby gdzieś wyjść albo pospacerować, lubiłam te nocne spacery..
Wyszłam z Wieży Gryfonów i łaziłam po szkolnych korytarzach, wyszłam na zewnątrz aż dotarłam do płynącej rzeczki i usiadłam wzdłuż jej brzegu.
Usłyszałam kroki..
- Co robisz o tak późnej porze? - zapytał nieznajomy zza pleców.
- Jestem Draco, Draco Malfoy- dodał blondyn.
-Nie mogłam zasnąć.. to tyle.. - odpowiedziałam.
Jestem Melanie.. miło Cię poznać - uśmiechnęłam się.
Pogadaliśmy chwilkę ale po chwili wyczułam, że ktoś się zbliża, a był to jeden z nauczycieli!

- Schowaj się! - krzyknął Malfoy.

Było już za późno, profesor Snap'e już tu był..

- Jutro po zajęciach.. Do mojej sali.. Szlaban!!
Spuściłam głowę, aby udawać przed nim, że jest mi przykro..
Bardziej byłam szczęśliwa, że poznam bliżej Draco.. i spędzimy czas, razem.
__________________________________

Hejka! Tym razem trochę dłuższy rozdział, mam nadzieję ze nie zanudziłam i się spodobało!! Do zobaczenia wkrótce!!❤️

„If i look into your eyes" Yn & Draco PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz