9

113 6 3
                                    

Od tamtej pory dużo się zmieniło.
Wszyscy uczniowie zachowywali się przy mnie inaczej, jakby znali całą moją przeszłość.
Moja rodzina nie była jedyną tajemnicą. Dużo o mnie jeszcze nie wiedzą.
By zabić nudę na przerwach chodziłam nad jezioro, czytałam wtedy jakieś książki i słuchałam muzyki. Przyjaciele nie spędzali ze mną czasu, a co dopiero mój chłopak Harry. On tylko ignoruje mnie ciągle i nie chce się ze mną spotykać.
W dormitorium też nie jest kolorowo, dziewczyny zaczęły mnie dręczyć i obgadywać.
6:00
Dzisiaj chciałam po lekcjach pójść na wieczorne oglądanie gwiazd. Moją przeszkodą były tylko długie nudne lekcje, które zaczęłam eliksirami. Snape powiedział, że mamy do zrobienia eliksir w parach. Wyczytał z listy moje imię, pracowałam z.. Malfoyem.
Musieliśmy sporządzić eliksir słodkiego snu*, co wywołało niezadowolenie na twarzy mojego partnera. Chłopak najwidoczniej robił go pierwszy albo drugi raz, więc nie mógł zdobyć odpowiedniej wiedzy. Otworzyłam książkę na podanej przez profesora stronie i wskazałam instrukcję. Draco przewrócił oczami i postawił przede mną wszystkie składniki. Gdy Snape wyszedł na chwilę z pracowni machnęłam moją różdżką i dokończyłam wywar.
Na dwóch kolejnych lekcjach nie robiłam żadnych notatek.
* wymyślony prze zemnie eliksir powodujący sen w którym śnimy o osobie którą kochamy.
13.30
Gdy przyszedł czas na obiad w Wielkiej Sali, usiadłam z dala od ludzi, nie chciałam naruszać ich strefy komfortu. Wtedy usłyszałam krzyki Blaise'a.
- Hej Riddle! Chodź tu pogadamy!
Z niepewnością odwróciłam się do ślizgona, który trzymał w ręku butelkę bezalk. piwa, dwa złote kielichy i czarny worek z aksamitu.
- Co chcesz? - spytałam odruchowo.
- Ej, no weź! Obraziłem Cię? Nie ma się czego wstydzić.
- Super Blaise, szkoda, że nie pomyślałeś wcześniej o tym jak ja się czuje. - syknęłam.
Po chwili wyrwałam z ręki ciemnoskórego, butelkę i wysypałam na rękę zawartość woreczka.
- Co to?
- Nic, a co.
- Mów.
- Nie rozmawiaj ze mną w ten sposób. To znajomego. - oznajmił chłopak.
- Okej, sprawdźmy co ukrywacie.
.

Na twarzy Bleisa pojawiło się przerażenie, był tym kompletnie zszokowany i niezadowolony. Wyrwał mi opakowanie od białego proszku, który przed sekundą zażyłam. Nie chcąc robić scen odwróciłam się na pięcie i pobiegłam co sił na korytarz.

21.34
Wymykając się z pokoju usłyszałam powolne kroki jednego z prefektów. Jego zapalona różdżka zaczęła zbliżać się w moim kierunku. Teleportowałam się
dokładnie na środku wieży.
To nie był mój pierwszy raz kiedy złamałam zasady.

22.00
Rozłożyłam mój bladoczerwony koc i postawiłam zapalony świecznik. Wyglądało to jak z tych niezłych komedii romantycznych. Szkoda tylko, że bez drugiej połówki. Położyłam się na środku koca, a wiatr zaczął muskać moje kosmyki włosów, a ja powoli zasypiałam.

Pov: Harry
Kolejny raz sprawdzałem mapę Huncwotów, czuje, że niedługo wszystko się wyjaśni, mimo przeciwności losu. Od dawna zastanawiam się co zrobić z rodowodem Melii, ale jedyne co przychodzi mi do głowy to zignorowanie jej. Tym razem poszedłem w kierunku wieży astronomicznej, bo zobaczyłem na mapie niespotykany dotąd znak.
Pov: Melanie
Siedziałam na górze już pare minut, oglądając gwiazdy usłyszałam powolne kroki zbliżające się w moim kierunku. Był to około 2 lata starszy chłopak, o zajebiscie dobrych proporcjach z pofalowanymi ciemnymi włosami. Miał na sobie białą koszulę i czarne spodnie do kostek.
- Nie wiedziałem, że tu ciebie spotkam, Riddle.
Dużo się o tobie mówi ostatnio.
- Jasne, kim jesteś jeśli mogę spytać?
- Mam na imię Matheo.
- Świetnie. Co tu robisz?
- Chciałem wyjaśnić kilka ważnych spraw w Londynie i pomyślałem, że wpadnę.
- Na zewnątrz są dementorzy więc nie wiem jak Ci się udało ich uniknąć. Dambledore napewno o tobie wie.
- Niezupełnie, słuchaj mam niewiele czasu więc będę się streszczał. Nie pozwól aby ktoś cię lekceważył, ty jesteś lepsza od innych i nigdy o tym nie zapominaj, odezwij się do mnie, pare lat temu gdzieś w pokoju życzeń zostawiłem swój dziennik. Znajdź go!

Nim się obejrzałam chłopak zniknął, a przy mnie znalazł się Harry.
- Z kim gadałaś?
- Co cie to interesuje?
- Nie muszę Ci się tłumaczyć. Dobrze wiesz, że Voldemort zabił moich rodziców.
- Nie jestem jego córką.
- ..
- To skomplikowane, ale uwierz też nie jest mi z tym łatwo. - powiedziałam z nadzieją, że Harry wreszcie mnie zrozumie.
- Mi też nie, prawdę mówiąc czuje się okropnie, że po prostu się od ciebie odwróciłem, przepraszam.
- Można powiedzieć, że Ci wybaczam.
- Dziękuje. * całuje*
Pov: Draco
Dzisiaj na lekcjach eliksirów pracowałem z Melą.., Boże kogo ja oszukuje. Zachowywałem się żałośnie.
Lekcje strasznie mi się dłużyły, aż do obiadu, na którym Blaise pokłócił się z Riddle. Żałuję, że rozpowiedziałem o niej całej szkole. Teraz pewnie musi się czuć przygnębiona siedząc w wieży na kocu i..
zaraz, co to za koleś?
..
====================================
Hejj! Nie było mnie straaaasznie długo więc ciesze się, że wypuściłam kolejny rozdział! Mam nadzieje, że wam się spodoba i dacie gwiazdkę, skomentujecie! <33
Miłego dnia/wieczoru/nocy^^
====================================

„If i look into your eyes&quot; Yn & Draco PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz