rodział 3

41 3 1
                                    

Wtorek w Hogwarcie zaczynał się pełen jęków i krzyków z powodu niewyspania się Helia dłużej jie mogła znieść krzyków swoich wspólokatorek. Zamknięcie się do cholery jasnej!? zapytała Zaraz mamy eliksiry chyba nie chcecie się spóźnić dobrze wiecie że ślimak was nie cierpi no już wstawać śniadanie już się rozpoczeło 10 minut temu. No okej okej nie krzycz. broniła się Andromeda. ja krzycze nie nie ja was budzę. warkneła.A wiecie co ja już idę mam dość mówiąc to złapała potrzebne jej podręcznik i wyszła z dormitorium. Idąc przez korytarz na potkała swojego brata i resztę huncwotów. No no no a gdzie twoje przyjaciółki? zapytał się jej brat czyżby się obraziły ? Nie powiedziała zostały w dormitorium pewnie śpią. po tych słowach Potter z Syriuszem się zaśmiał. Śmieszy was to?! warknęła. Takk...ledwo co powiedzieli przy fali śmiechu. Jezu Lupin jak ty z nimi wytrzymujesz? No jakoś. powiedział  Dobra dobra już idę na lekcje jeszcze zgupieje w waszym towarzystwie żekłam i ruszyłam w kierunku sali od eliksirów.Jak można być tak głupim pomyślała no dobra istnieją trochę głupsze osoby ale żeby aż takim  głupim być człowiekiem . Rozpoczeła się lekcja zobaczyłam że Potterowi spadło pióro zaśmiałam się cicho.

~ 𝘱𝘰𝘷 𝘑𝘢𝘮𝘦𝘴 ~

* Spadło mi pióro *
Pieprzone gówno powiedziałem
McGonagall : *rozgląda się dookoła*
McGonagall : Kto to powiedział?!
Remus: James! Uważaj co mówisz! wstyd.
McGonagall :*Szlaban Panie Potter*!
James :* wściekłe spojrzenie * Remus : No co?
Po chwili usłyszałem cichy śmiech popatrzyłem się kto to to była Helia. Serio ja się pytam co w tym śmiesznego jest no.

~ 𝘱𝘰𝘷 𝘖𝘱𝘩𝘦𝘭𝘪𝘢 ~

Po lekcjach poszłam do biblioteki   poczytać książkę w pewnej chwili ktoś się do mnie dosiadł.
Innego wolnego stołu nie ma? zapytałam
Nie powiedział Lupin. Po kilku minutach Lupin się odezwał co czytasz? zapytał.
Książke odparłam po chwili dalej nie odwracając oczu od niej.
Jaką?
Jakąś wsumie sama nie wiem.
Nie jesteś taka jak opowiadał Syriusz.
Możesz sobie słuchać Syriusza czy  innych lecz to co ci powiedzą to raczej plotki ze strony mojego bliźniaka.
Może i masz rację.
Ja już będe się zbierać powiedziałam i zaczełam pakować książki.
Aha.
Gdy tylko weszłam do mojego dormitorium zauważyłam że mój kufer jest otwarty a rzeczy są w nieładzie to  napewno sprawka dziewczyn ostatnio tak grzebali gdy pytali się mnie kto mi się podoba.Wybiegłam z dormitorium i warknełam dziewczyny zabije was! I tak zaczynały się długie poszukiwania najpierw wbiegłam do kuchni był tam Potter.
Potter! warkełam
Co?
Widziałeś dziewczyny?
Nie a co?
Ehh zabije je za to co mi zrobiły mówiąc to pobiegłam dalej szukać  zanim pobiegłam usłyszałam głos Pottera a co ci zrobiły?

~ 𝘱𝘰𝘷 𝘑𝘢𝘮𝘦𝘴 ~

Helia wbiegła do kuchni i zapytała czy widziałem jej koleżanki jeju jak ona ładnie wyglądała. czekaj co o czym ty myślisz ty jesteś zakochany w Evans. Potter warkneła w moją stronę.
Co?
Widziałeś dziewczyny? zapytała
Nie a co?
Ehh zabije je za to co mi zrobiły  powiedziała.
A co ci zrobiły? zapytałem nie odpowiedziała bo pobiegła dalej do końca dnia zastanawiałem się co jej koleżanki zrobiły nie to że ją lubię czy coś ale martwię się.
Evans weszła do pokoju wspólnego to moja szansa pomyślałem.
Evans umówisz się ze mną!
Wrzasnełem .
Nie Potter! Prędzej świnie zaczną latać zanim się z tobą umówie. Świnie powiadasz da się załat... przerwała mi Evans
Tylko nie zaczaruj żadnej świni!
No dobra.

~ 𝘱𝘰𝘷 𝘓𝘪𝘭𝘺 ~

Pomagałam Opheli szukać jej koleżanek gdy je znaleśliśmy one nawet nie wyzywały mnie od mugoli powiem bardzo mnie to zaintrygowało  gdy weszłam do pokoju wspólnego Potter wrzasnął Evans umówisz się ze mną! Szczere  mam go już w poważaniu nie to że nie jest przystojny czy coś ale wolę innego naprzykład Lupin.
Nie Potter! Prędzej świnie zaczną latać zanim się z tobą umówie.odparłam
Tylko nie zaczaruj żadnej świni! krzykneła.
No dobra.mruknął
Świnie chciał zaczarować. przychneła

Nie tak prędko Black  |James Potter |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz