II

235 19 6
                                    

Chłopak razem z Paimon udali się do Jueyun Karts w celu poszukania Xiao jednakże po kilku nastu minutach poszukiwania go zdali sobie sprawę iz ku ich zdziwieniu go tam nie ma.
- To co robimy? - spytał blondyn
- Wygląda na to ze musimy go poszukać gdzie indziej - odpowiedziała paimon
Razem z Aetherem paimon szukała Xiao po całym Liyue próbując wykonać prośbę Ganyu jednakże nigdzie nie mogli go znaleźć tak jakby cały czas się ze sobą mijali. Paimon w końcu się złapała za głowę i powiedziała
- eh.. Paimon juz nie gdzie możemy go poszukać... Nigdzie go nie ma tak jak byśmy sie ciągle ze sobą mijali! - krzyknęła rozzłoszczona
Może poczekamy do godziny lunchu i pojdziemy do wangshu inn? Najpewniej będzie tam jesć migdalowe tofu - powiedział blondyn po chwili namyslu.
Tak! Masz racje! Myślę ze to dobry pomysł! Pojdziemy do wangshu inn oko godziny 12! Zostalo nam jeszcze trochę czasu powinniśmy juz się zacząć wybierać w tamta stronę! - powiedziała wznosząc się wyżej.
Dwójka przyjaciół wyruszyła w strone wangshuu inn. Usiedli przy stole z zamiarem czekania na xiao będąc najwyraźniej przed nim. Paimon zaproponowała ze pójdzie im zamówić jedzenie na co Aether się zgodzil. Dziewczyna poleciała w gore schodów zostawiając chłopaka samego. Aether czekał w ciszy na jej powrót gdy nagle poczuł jak jego oczy się zamykają.
Szybko je otworzył pilnując się aby nie zasnąć gdy zauważył przed sobą Xiao.
- ah, Xiao przepraszam, długo spalem? - spytał blondyn
- tylko chwilke - odparł Xiao - szkoda ze juz się obudziles, wyladales uroczo - uśmiechnął się cieplo adepti do blondyna na co ten podskoczyl pod wrażeniem jak ladnie wygląda chłopak z uśmiechem na twarzy. Wpatrywal się w niego póki nie poczuł szturchania o swoje ramie, wtedy caly jego obraz zniknął a on sam otwierajac oczy zrozumiał ze to był sen. Spojrzał na swoje ramie na którym czuł czyjąś rękę która jak później się okazało byłą reka Xiao.
- paimon powiedziała ze chcesz ze mna porozmawiać - powiedział zdjemujac rękę z jego ramienia
- ah, dzięki za pomoc z obudzeniu go - odpowiedziała dziewczyna zamian Aether zdarzył cos powiedzieć.
- ah, eh... - wydusil z siebie w momencie w którym zdał sobie sprawę iz nie ma kompletnie żadnego planu na pocieszenie go - chcialbys moze... Pomoc mi w przygotowaniu do festiwalu? - wymyślił na szybko mając nadzieje ze w miedzy czasie uda mu się go pocieszyć.
Adeptus tylko na niego spojrzał unosząc brew do góry
- nie ma takiej potrzeby, poradzisz sobie sam a ja Mam ważniejsze rzeczy do roboty. Odpowiedział mając zamiar się teleportować.
Prawie zostal zatrzymany przez travelera który probowal go zlapac z tylu jednakze zanim Aether zdarzyl go zlapac ten sie teleportowal w niewiadome miejsce.
- Eh.. I znowu musimy bawic sie w szukanie - powiedziala Paimon.
Paimon i Aether szukali Xiao po calym Liyue przez kolejne 30 min, gdy Paimon zaproponowala aby sie poddali lub chociaz zrobili sobie przerwe postanowili udac sie na najblizszy wodospad podziwiac widoki, jednakze ku ich zdziwieniu siedzial tam walsnie Xiao wypoczywajac i wsluchujac sie w dzwiek wody z zamknietymi oczami.
Chlopak podszedl blizej do Adepti starajac sie byc jak najciszej.
- hej Xiao - powiedzial blondyn w strone Adepti dalej sie nie poddajac.
- eh.. Co chcesz? - Powidzial Xiao juz troche znudzony ciaglymi zaczepkami ze strony Aethera
- chcesz mi moze pomoc w dziennych Zadaniach? - zapytal Aether siadzac na trawie obok Xiao
- a dasz mi wtedy spokoj? - spytal poddenerwowany
- mhm! - przytaknal Aether
- co najpierw? - spytal Xiao po czym chlopak szybko wyciagnal liste ktora dostal od katheryne z adventuers guild dzisiejszego ranka z kieszeni, sprawdzil lokalizacje pierwszej komisji z 4 i obaj wyruszyli.

Zburzenie wierzy zbudowanych przez hilichrullow
Zabicie slime'ow krecacych sie po okolicy liyue
Pomaganie kilku osoba
Oraz zabicie abyss mage ktore przeprowadzaly rytualy aby moc zapanowac nad pobliskimi hilichurlami

Trojka wykonala wszystkie zadania oraz wykonala wszystkie zadania po czym udali sie do adventuers guild po nagrody. Mimo wielu spedzonych razem godzin z Xaio Aetherowi wciaz nie udalo sie poprawic mu humoru. Probowal zartowac, rozmawiac z chlopakiem czy sprawic nawet maly prezent dla niego jednakze wszystko albo nie dzialalo albo chlopak odmawial przyjecia upominka.
- to juz wszystko? - spytal Xiao
- tak, dziekuje - opowiedzial Aether
- to co teraz? - spytal znow Adepti
- chcesz odebrac ze mna nagrody? - spytal Aether na co Xiao przytaknal
Obydwaj wyruszyli w strone adventuers guild w Liyue Harbor w ciszy ktira przerwal Aether pytajac.
- tak wlasciwie to.. Jest moze cos co lubisz robic? - spytal probujac niezrecznie zaczac rozmowe z Adeptusem majac nadzieje ze znajdzie sposob na pocieszenie go, jednak juz po kilku minutach rozmowy zdal sobie sprawe jak marne szanse na udanie sie ma ten plan. Chlopak nie mial ani zainteresowan, ani nie chcial przyjac prezentow, zdawal sie nie miec takze poczucia humoru gdyz za kazdym razem gdy Aether probowal zażartowac ten najzwyczajniej nie rozumial lub cicho negatywnie komentowal żart pod nosem. Blondyn w końcu ostatecznie sie poddal, skonczyl rozmowe oraz w ciszy kontynuowal podroz u boku chlopaka.
- Aether - odezwal sie nagle Xiao - musze isc, ktos mnie woła - dodal po chwili po czym zalozyl swoja maske - wroc bezpiecznie.
- do zobaczenia na festiwalu! - krzyknela paimon a Aether tylko delikatnie pomachal Xiao na porzegnanie. Razem z Paimon wyruszyli przed siebie dalej w strone adventuers guild. Po odebraniu nagrod robili to co zawsze.
Rozmawiali z ludzli i pomagali im, zabijali bossy, otwierali skrzynki oraz burzyli wierze i domy hilicurlow w miejscach w ktorych probowali sie osiedlic.
- to chyba juz wszystkie! - ucieszyla sie dziewczyna widzac jak blondyn zburzyl ostatnia wierze.
- uf.. Zmeczylem sie - odpowiedzial
- co powiesz moze na kolacje w ganshu inn? Na pewno wrocisz dzieki temu do sil - usmiechnela sie. Obydwaj wyruszyli w strone wangshu inn a paimon ciagle zawalala Aethera ciekawostkami gdy ten kompletnie jej nie sluchal, w glowie mial tylko Xiao i to ze nie udalo mu sie go pocieszyc.
- Czy ty mnei wogole sluchasz?! - poirytowala sie paimon co wyrwalo blondyna z mysli.
- Oczywiscie paimon - powiedzial zaklopotany
- hmp.. Wracajac do tematu - powiedziala zakrecajac palcem w powietrzu - wangshu in.. - chlopak znow zatopil sie w myslach
Chyba zawiodlem Ganyu - pomyslal po czym wszedl do windy razem z przyjaciolka i pojechal w gore.
- Aether wszystko dobrze? - spytala bialowlosa dziewczyna
- hm..? A tak, wszystko dobrze.. Poprostu sie martwie ze zawiedlismy Ganyu - odpowiedzial
- nie martw sie! Dzien jeszcze sie nie skonczyl. Na pewno znajdziemy sposob na pocieszenie Xiao - odpowiedziala po czym obydwoje wysiedli z windy.
- Dzien dobry! Poprosimy smazona rybe, i zupe z bambusa - powiedziala paimon a Verr przytaknela.
Obydwoje zajeli miejsca przy stole i czekali na swoje dania.
Gdy skonczyli zaplacili i udali sie w strone liyue harbor na festiwal a paimon zaczela zawalac chlopaka ciekawostkami o teyvacie.
Zanim dziewczyna mogla skonczyc mowienie o ostatniej ciekawostce Aether pobiegl przed siebie a jego ocza ukazaly sie setki lampionow.
Na chwile sie zatrzymal aby moc podziwiac widoku a paimon sie do niego dolaczyla.
- ale pieknie! Chodzmy juz, w liyue na pewno jest wiele atrakcji - powiedziala i wyruszyla przed siebie.
Tak jak mowila
W liyue znajdowalo sie mnostwo atrakcji.
Stoisk z fajerwerkami i lampionami bylo pelno a w niektorych miejscach mozna bylo dostrzec pary grajace w rozne gry a nawet jedna cieszaca sie z wygranej nagrody pluszaka, czy rodzicow ze swoimi dziecmi kupijacych rozne latawce przypominajace smoki lub ozdoby, restauracja Xiangling byla pelna a yun jin akurat byla w srodku swojego pokazu ktoremu przygladala sie hu tao, niedaleko koncertu Xinyan krecila sie yanfei przygladajac sie przypominajacym kwiaty ozdoba na ziemi ktorymi bylo udekorowane cale liyue, calosc dopelnialy stragany z jedzeniem i pamiatkami ktore juz same w sobie wprowadzaly w atmosfere festiwalu.
Jednakze to wszystko to bylo nic w porownaniu do palacych sie swiatel latajacych po nocnym niebie, to wszystko bylo tak piekne ze Aether sie zagapil i przez przypadek wpadl w pewna osobe przez co sie wywrocil.
- Aether! - skrzyknela osoba o znajomym glosie - wszytsko wporzadku? - spytala dziewczyna podajac mu reke a jego ocza ukazala sie fioletowowlosa dziewczyna ktorej na poczatku nie poznal przez nietypowy stroj
- Keqing! Tak wszystko w porzadku - odpowiedzial lapiac jej reke.
- zanim festiwal sie zacznie, Ninguang chcialaby sie spotkac ze wszystkimi w jade chamber, o 20:00. Do zobaczenia! - powiedziala po czyn wyruszyla przed siebie podziwiac atrakcje przed spotkaniem.
- mamy jeszcze 15 min - powiedziala paimon - chodzmy kupic cos do jedzenia!
Aether i paimon spedzili ze soba ostatnie minuty przed spotkankem podziwiajac atrakcje festiwalu.
- Dalej Aether dasz rade! - dopingowala paimon chlopaka ktory probowal lotka trafic w srodek tarczy i wygrac nagrode, trafil lstatnia lotka w sam srodek a facet zza lady wyciagnal ogromnego miska podajac go chlopakowi.
- powinnismy juz isc do Ninguang - powiedziala paimon, chlopak przytaknal obaj wyruszyli.
Gdy byli juz na miejscu zauwazyli ile jeszcze osob poza Ninguang i Keqing tam sie znajduje.
Ganyu i Keqing ze soba rozmawialy tak samo jak beidou i Ninguang, kazuha im towarzyszyl obrocony w strone gor patrzac na widoki z takiej wysokosci a Xiao siedzial gdzies na uboczu samemu, Shenhe krecila sie po ogrodzie chamber, yun jin oszczedzala gardlo po wystepie a dookola krecili sie kelnerzy proponujac przekaski oraz pracownicy upewniajac sie ze wszystko w porzadku.
- milo was znow widziec - powiedziala Ninguang zauwazajac Aethera.
Byla w dosc nietypowym dla niej stroju tak samo jak Keqing ale mimo to obydwie wygladaly bardzo ladnie.
- usiadzcie i odpocznijcie - wskazala na jeden ze stolow a Aether zrobil to o co poprosila.
Ninguang szepnela cos do ucha beidou a ta krzyknela
- siadajcie wszyscy! - po czym zrobila to samo razem z kazuha.
Tuz po tym liczba kelnerow nagle wzrosla a do kazdego stolu zostaly podane talerze ze slodyczami i przekaskami oraz lampka szampana. Wszyscy zaczeli jesc a w tle zaczela grac przyjemna muzyka.
Do stolu dosiadla sie shenhe i usmiechnela sie w strone travelera ktory zaczal z nia rozmawiac, paimon byla za to zajeta zajadaniem sie babeczkami.
Po kilku nastu minutach obzarstwa paimon oraz konwersacji shenhe z Aetherem muzyka nieco ucichla a dzwiek Ninguang stukajacej malym widelcem o pol pusta lampke szampana rozlegl sie przyciagajac uwage wszystkich dookola.
- chcialabym podziekowac wam, moi drodzy za wspolnie spedzony rok - zaczela - za kazda pomoc, czy uczestniczenie w odbudowie jade chamber czy w uratowaniu liyue. Mam nadzieje ze nastepny rok spedzimy juz nieco spokojniej oraz radosniej. Takze raz jeszcze dziekuje za kazda wspolna chwila i zycze wam wszystkim wesolego nowego roku - dokonczyla po czym uniosla lampke nad glowa a inni zeobili to samo tuz po niej
- Za Liyue! - krzyneli wszyscy po czym sie napili, muzyka znow zaczela grac a ludzie wrocili do rozmow oraz jedzenia.
Po okolo polgodziny muzyka ucichla konczac sie a do stolu Aethera podeszla Ganyu.
- przepraszam ze przekadzam - powiedziala - Aether mozemy na slowko? Jesli to nie problem - powiedziala a blondyn wstal udajac sie w jej strone.
- nie mam pojecia co zrobiles, ale jestem wdzieczna - Aether nieco sie zdezorientowal - nigdy nie widzialam Xiao w lepszym humorze, dziekuje. - powiedziala z usmiechem na twarzy.
- a nie ma za co.. To nie bylo nic trudnego! - sklamal i dobrze wiedzial ze to nie przez niegk Xiao ma dobry himor, ale chcial sie dowiedziec co wprawilo Adeptusa w tak dobry humor.
- jesli nie masz nic przeciwko wroce teraz do swojego stolika - powiedziala Ganyu i pomachala chlopakowi. Aether zareagowal tym samym, lecz zanim wroci do swojego stolika postanowil porozmawiac z Xiao.
Podszedl do Adeptusa a ten - co go zdziwilo usmiechnal sie w jego strone
- czesc Xiao, dobrze sis bawisz? - probowal zaczac rozmowe.
- chciales poprawic mi humor? - odpowiedzial Xiao
- ah.. Tak to prawda.. - odpowiedzial zaklopotany blondyn
- Ganyu cie prosila? Hm.. Rozumiem, ta dziewczyna zawsze sie o wszystkich niepotrzebnie martwi. wyswiadcze ci przysluge i poudaje abys nie mial problemow - usmiechnal sie.
Ah.. Czyli to tak sprawy sie maja? - pomyslal.
Mimo iz w pewnym sensie uzyskal efekt o ktory mu chodzilo, poczul sie dziwnie na mysl ze nie udalo mu sie szczerze uszczesliwic Xiao.
Aether tylko odwzajemnil usmiech jednakze zanim zdarzyl wyruszyc spowrotem do swojego stolika uslyszal glosny huk, obrocil sie wiec za siebie a jego ocza ukazaly sie fajerwerki na niebie.
Rozmawiajacy ludzie ucichli i wszyscy zaczeli razem w ciszy podziwiac rozlewajace sie po niebie iskierki sztucznych ogni.
Fajerwerek na niebie bylo coraz mniej, a zastepywac je zaczely unoszace sie w powietrzu lampiony.
Aether spojrzal na Adeptusa ktory przygladal sie calemuu pokazowi z widocznym podziwem w oczach w ktorych odbijaly sie setki malych swiatelek, chlopak obrocil sie spowrotem i popatrzal na innych ktorzy wygladali na szczesliwych. Usmiechnal sie i obiecal sobie iz kiedys spedzi dzien jak dzisiejszy razem ze swoja siostra, po czym wrocil do cieszenia sie nowym rokiem w Liyue.

Dziękuje za przeczytanie rozdziału drugiego ^^ kogo mainujecie w genshinie? Ja Xiao i Aethera

xiaother - festiwal miłosnych światełOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz