mikey: hej kochanie?
mikey: wyszłaś? Wróciłem do domu, a ciebie nie było :(
alana baby: jestem w spożywaczaku
alana baby: będę niedługo :)
mikey: czekaj możesz mi kupić to co zawsze z in 'n out skarbie? dzięękujęęę kochaam cię
alana baby: tak pewnie też cię koocham :D
Alana weszła do In 'n Out i kupiła rzeczy dla Michaela i dla siebie burgera. Zanim Alana zdążyła odjechać pani w okienku ją zawołała. -Tak? - Alana zatrzymała samochód
-Ktoś dał mi tą karteczkę i kazał ją tobie przekazać. - czerwonowłosa się uśmiechnęła i wręczyła Alanie karteczkę.
Rozwinęła kartkę i rozpoznała pismo. "Zabierz burgera i przyjdź na dach, gdzie zabrałem cię na naszą pierwszą randkę :) xx "
Alana nie wiedziała w co gra Michael, ale odrzuciła tą myśl i ruszyła do miejsca ich pierwszej randki. Alana zaparkowała samochód, wzięła burgera i poszła na dach, tak jak mówiła instrukcja.
Kiedy w końcu weszła na górę, zobaczyła Michaela ubranego tak samo jak na randce. Chłopak uśmiechał się z zakłopotaniem.
-Przysięgam na Boga, że jeśli chcesz odtowrzyć naszą pierwszą randkę, my nie jedliśmy burgerów.- powiedziała Alana.
Michael tylko uśmiechnął się, dał jej buziaka w czoło i kazał uśiąść. Alana ciągle była zmieszana, bo nie znała planów Michaela, ale w końcu go znalazła.
Alana po prostu siedziała podczas gdy Michael jadł swojego burgera. - Wiesz, że ty też możesz jeść?- powiedział Michael przeżuwając. - Zastanawiam się tylko czemu mnie tu przyprowadziłeś- odpowiedziała Alana.
Michael zachichotał i odpowiedział- Najpierw zjedz, potem wytłumaczę.- Więc Alana zjadła burgera. Kiedy obydwoje już skończyli, Michael wstał pociągając za sobą Alanę.
Alana wpatrywała się w ruchy Michaela, który nieudolnie próbował wyjąć coś, z kieszeni swojej skórzanej kurtki. KIedy w końcu wyjął tą rzecz, Alana mogła przysiąc, że miała ochotę skoczyć z dachu.
-Michael...
Michael otworzył niebieskie, aksamitne pudełeczko ukazując błyszczący, mały diament na srebrnym pierścionku.
-Pierwszy raz spotkaliśmy się, kiedy uratowałaś mnie od czubka, która próbował mnie zabić, aby zdobyć moje włosy , co było popierdolone, i pamiętam jak wyborażałem sobie ciebie jako blondynkę z niebieskimi włosami, a okazałaś się kompletną odwrotnością. - Michael zachichotał, a Alana zakryła ustą dłonią, wpatrując się w pierścionek.
-Nigdy nie oczekiwałem, że jeszcze ze mną będziesz, z niezdarnym idiotą, który za często farbuje swoje włosy i może za trzy lata, albo i krócej, zostanie łysy. - Alana zaśmiała się.
-Więc- Michael wypuścił powietrze- Zostaniesz moją żoną? Wyjdziesz za mnie?
Alana uśmiechnęła się szeroko i szalenie kiwała głową zanim złączyła ich usta. Michael był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, tak jak i Alana. Michael odsunął się i wyjął pierścionek z pudełka, który upadł na ziemię.
-Oops- Michael schylił się aby go podnieść, ale wiatr przesunął go trochę dalej.
-Do kurwy nędzy!- Michael powiedział pod nosem i poszedł po pierścionek. Wiatr w końcu przestał wiać, a Michael włożył pierścionek na palec Alany. Pasował on idealnie.
CZYTASZ
Michael & Alana - tłumaczenie // M.C. ZAWIESZONE
SonstigesKsiążka wypełniona krótkimi rozmowami między Michaelem i Alaną :) *Zanim zaczniesz czytać upewnij się, że przeczytałeś '911'*