Nevra: Informacja, że musisz wyjechać niby przyjoł na luzie, ale... Miał ładny problem aby Cię puścić, kiedy nadszedł czas na pożegnanie. Kiedy tylko jakoś udało mu się Ciebie puścić i zniknełaś z pola widzenia biedactwo aż wybuchło płaczem. Biedna Karenn przez 7 godzin musiała pocieszać braciszka głaszcząc go po łepku, gdy ten się w nią wtulał jak małe dziecko.
Ezarel: No to wyglądało mniej więcej tak:
- Eazri, mam dla Ciebie bardzo smutną wiadomość...- Odparłaś z takikm przybitym wyrazem twarzy
- Słucham?! Czyżby konsfiskowali mi moją aparature od bimbru i to jeszcze tą moją ulubioną, co żeś mi ją od Ruskich na światowych dniach młodzieży w Tokyo załatwiła?! - Odparł spanikowany a zarazem wściekły zaciskając pięśc o fiolke, która aktuarnie trzymał w swoich rękach.
- Co? Nie! - machnełś rękoma w gęście zaprzeczenia, że nikt mu nic nie zajebał.
Elf na tą informacje westchnoł z wielką ulgą wycierając rękawem kropelke potu z czoła.
- Uff całe szczęście.- Ez!! Ja WYJEŻDŻAM do MaMuSi! SAMA! - Podkreśliłaś wymieniane słowa z nadzieją, że chociaż w tych jego oczach dostrzeżesz cząstke smutku.
- Ha? To ja tu popadam w skrajność, że mamy sytułacje w stanie krytycznym a ty mi wyskakujesz z czymś takim? Poważnie? - Mruknoł patrząc na Ciebie tym swoim nie wzruszonym wyrazem twarzy.
- Ez!! - Oburzona i wsciekła już miala instynktownie dać mu puder na te śliczną twarzyczke ale nie dość, że byłaś cholernym karzełkiem nie sięgłaś a druga sprawa... Złapał ją. Twój Legendarny lewy/prawy sierpowy poszedł w pizdu!
- Wiesz co? - Uśmiechnoł się szyderczo, jak tylko dorwał twoją ręke i dodał
- Ha! Za wolno, swoją drogą jak tak na Ciebie patrzę to czuje się jakby groziła mi babeczka z cukierni. A tak przy okazji... Nie gryzi się ręki, która Cię karmi.Biedna ty z tych nerwów nic nie mogłaś z siebie wydusić i tylko się jąkałaś, ostatecznie po prostu od niego odeszłaś z nadymanymi policzkami. Ez ewidentnie był bardzo dumny z siebie i jak odchodziłaś zaczoł się śmiać. Dopiero po upływie 3 dni zdał sobie sprawę jak bardzo mu Ciebie brakuje. Komu ma teraz chfalić się swoim talentem, jakim było granie tobie na nerwach? Od kogo teraz będzie wyłudzał słoiczek miodu i kto mu będzie robić za poduszke do spania skoro Ciebie nie ma.
Valkyon: On normalnie to przyjoł. Powiedział Ci jeszcze na pożgnanie, żebyś czuła się bezpiecznie oraz, że będzie tęsknil a potem ucałował w czułko. Tylko biedna Floppy czasami piszczała z tęsknoty za tobą.
Leiftan: Niby też przyjoł to na spokojnie nawed wyszeptał Ci do ucha jak się tuliliścię na pożegnanie, że Ciebie kocha. Po braku twojej nieobecności miał niezłe załamanie jak tylko był sam i nikt nie widział. Żeby jakoś zapełnić pustkę z tęsknoty za tobą wyżywa się... Na osobach o których sobie przypomniał, że omal mu Ciebie nie odebrali. 👀🔪
Chrome: O panie... Ledwo co zaczełaś mu mówić, że wyjeżdżasz a on już zaczoł Cię tulić *kaszel* poprawka, dusić miażdżąc tobie żebra i płakać. Z trudem go uspokoiłaś bo nawed kiełbasa tym razem nie pomogła.
Kero: On to naprawdę był spokojny i to zrozumiał. Powiedział, że będzie tęsknic, że Ciebie kocha i pocałował Ciebie w policzek.
Ashcore: No... Twój Pscho Boy wyglądał jakby miał twój wyjazd totalnie w dupie. Lepiej miej oczy do okoła głowy bo naszły mnie słuchy, że ktoś mi robotę kradnie. -^- Stalking to MOJA działka, kapiszi?! A nawiasem mówiąc... Po powrocie lepiej nie otwieraj piwnicy. *szept* Zdradzę wam coś w tej sprawie. Tam Lansior trzyma cały zestaw świeżo zajebanych patelni ale ciii...! Ja nic nie mówiłam ;)
CZYTASZ
[Eldarya] Preferencje ❤
Random~ Ezarel ~ Nevra ~ Valkyon ~ Leiftan ~ Ashckore ~ Chrome ~ Kero