✨✨Tworze grupę na messie o anime jeżeli ktoś chce dołączyć nich napisze na priv. Czekam chociaż na 3 osoby ✨✨Następnego dnia wcześnie rano
POV. Y/N
Zadzwonił alarm, sygnalizując śpiącej osobie, aby się obudziła i zaczęła dzień. "Hmm." Jęknełam, rozciągając kończyny, by się obudzić. "Która godzina..?"
Obudziłem się i zacząłem wykonywać swoją zwykłą poranną rutynę i przygotowywać strój do biegania na codzienny po okolicy. Po przebraniu poszłam do kuchni po butelkę wody, kiedy usłyszałem, jak ktoś puka do moich drzwi.
"Idę" powiedziałem, kiedy szlam do moich frontowych drzwi i otwieram je tylko po to, by odsłonić Mikey'a. " Och, to tylko ty" powiedziałam do Mikey'a. Stoję i patrzę na niego wciąż trochę senna.
"Doberek y/n-chin! Piękna jak zawsze. Czy mogę wejść do środka?" Mikey powiedział, machając ręką, uśmiechając się z zamkniętymi oczami. "Nie." W pełni odmówiłam mu, wiedząc, że potrzebuje czegoś w oparciu o jego drugie zdanie.
„Dzięki. Więc co robisz?" powiedział Mikey, wchodząc do mojej rezydencji, mimo że odmówiłam. Westchnąłem, ten sam Mikey.
" Idę na codzienny jogging. Co robisz?” Odpowiedziałam, kiedy wkładałem buty do biegania, kiedy spojrzałem na niego i zobaczyłem, jak rozgląda się po mojej kuchni. "Hmm.? Szukam śniadania?" powiedział Mikey, wciąż rozglądając się po mojej kuchni. "Och! Cukierek.". i zjadłem mój ostatni cukierek. T_T dlaczegoyyy?
„Wiesz, że gotuję śniadanie po joggingu, prawda Mikey?” Przypominam mu ponownie, gdy widzę, jak szuka pod zlewem śniadania. „O tak… więc pospiesz się, jestem głodny” powiedział w realizacji, gdy poprowadził mnie do biegu.
„Jeśli jesteś głodny, jedz we własnym domu” | chrząknąłam, kiedy wziąłem butelkę wody z kuchennego blatu, zanim wyszedłam za drzwi.
„Ale nie mam tam już jedzenia...” Mikey jęczy, opadając na kanapę. "aaaa" Mikey kontynuuje, podnosząc głowę z poduszki, " nie mów mi, że wychodzisz tylko w tym?", dokończył wstając. Dlaczego nagle stał się poważny?
„Dlaczego? Co jest nie tak z moimi ubraniami?” Zapytałam wyraźnie zdziwiona, dlaczego to powiedział. Miałam na sobie legginsy (k/l) w połączeniu ze sportowym stanikiem (k/s) lub crop topem (wybierz, co chcesz) i parę ( k/b) buty do biegania.
(przepraszam, że nie jestem dobry w opisywaniu ubrań… jeśli nie czujesz się komfortowo nosząc tego typu ubrania, proszę o wyrozumiałość…)„Nie, nie ma w tym nic złego” stwierdził. "To czemu?" Pytam naprawdę zdezorientowany . "Nie powiedziałem nic złego ." Mikey zaczął, kontynuując: „..to znaczy, można go nosić w domu, ale…” „Ale?” Zapytałam. „...ale nie wtedy, gdy biegasz sama!” Mikey zakończył z cichym pomrukiem.
„Hej, jej, dlaczego jesteś taki zły?” wskazałem, wskazując ręką w jego kierunku. "To dlatego, że!... Ehh, co ja mam z tobą zrobić?", wykrzyknął Mikey, przerwał i westchnął, zanim wymamrotał resztę zdania. "?" Patrzę w dół na swój strój i z powrotem na niego, wyraźnie nie wiedząc, dlaczego jest taki zły.
"proszę" zaoferował, zdejmując kurtkę i zakładając ją na moje ramiona. "Po prostu noś to podczas joggingu. I nie waż się tego zdejmować , dopóki nie wrócisz do domu. Rozumiem?” Kontynuował.
„Och, w porządku”. Zgodziłem się, zakładając jego marynarkę. „W takim razie do zobaczenia później”. Mikey się zarumienił? Kyaaaa- on wygląda tak słodko.
Zarumieniłam się na myśl, że Mikey dał mi wcześniej swoją kurtkę. Boże, pachnie jak Mikey. Mimowolnie się uśmiechnęłam , myśląc o tym i czuć te wszystkie motyle w brzuchu.
~mały przeskok Po bieganiu~
Po godzinnym bieganiu postanowiłem wrócić do domu na śniadanie, bo robie się trochę głodny. Kiedy dotarłem do mojej werandy, obok mojego małego dywanika znalazłem obok inne buty niż Mikeya.
Hmm? Cóż, jedyny sposób, żeby się dowiedzieć kogo one są jest otworzenie drzwi. Odrazu usłyszalam znajome głosy rozmawiające w moim salonie. Podążając za hałasem, zobaczyłem Mikeya i Drakena, gdy tylko weszlam, i wygląda na to, że zauważyli mnie wtedy przestali mówić i patrzyli w moim kierunku.
"Hej, y/n " przywitał się Draken, skinął mi krótko głową, na co ja odwzajemniłem gest i przywitałem się "Dobry kenchin". "Hej, hej, hej, y/n-chin! Skończysz z joggingiem, prawda?" pyta Mikey, w odpowiedzi kiwnelam głową w jego stronę, a Draken nas obserwował.
„Więc zastanawiam się, dlaczego nosisz kurtkę Mikeya?” Draken patrzy to na mnąto na a Mikeya. „Widzisz, Mikey …” Zaczęłam , kiedy Mikey przerwał mi, mówiąc: „Czyż nie jest fajny wygląda w mojej marynarce?” wykonał gest „tada”, promieniując z zamkniętymi oczami .
„Jeśli tak powiedział Mikey, to tak właśnie jest”. Draken zgodził się, kiwając głową z Mikey'em. „W każdym razie ugotuję teraz śniadanie, jedliście już?” Pytam obu chłopców, którym potrząsali głowami. Teraz przygotuję śniadania dla nas trzech. Podczas jedzenia śniadania Mikey postanowił rozpocząć rozmowę. "y/n-chin, chcesz dołączyć do mnie i kenchin, żeby później znaleźć Takemitchy'ego w jego szkole?" zapytał Mikey, odgryzając kęs śniadania.
„Hmmm, może nie, nie chcę, żeby mój wuj dawał mi wykłady , że znowu nie chodze na zajęcia. "Prawda, twój wujek jest głównym prawnikiem twojej szkoły? skomentował Draken, kończąc śniadanie.
„Mhm, dobrze, że mam babcię i dziadka za plecami” potwierdziłam. "Hahaha, dziadek jest przerażający, prawda kenchin?" Mikey stwierdza, śmiejąc się, na co Draken odpowiedział tak.
„Cóż, w zasadzie nauczył mnie wszystkiego, co wiem o sztukach walki, wiesz” stwierdziłem, uśmiechając się delikatnie na wspomnienia. Po śniadaniu obaj chłopcy wyszli z mojego domu, aby znaleźć Takemichi ego.
Po przybyciu do szkoły wszyscy zamilkli i patrzą na mnie, gdy idę przez bramę w kierunku wejścia do budynku, a kiedy mnie nie było, wszyscy znów zaczynają ze sobą rozmawiać, ale usluszalam coś w stylu „och, ja widziałem ją…” i „wygląda …” zanim zniknęła w budynku.
Dlaczego zawsze tak jest, kiedy przychodzę? Czy zawsze mam coś na twarzy? Pomyślałam, kiedy zmieniałam buty. Po czym udałam się do mojej klasy. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek sygnalizując, że pierwsza klasa się zaczyna.Po przywitaniu się z nauczycielem rozpraszały mnie myśli o przypadkowych rzeczach. Wróciłam do rzeczywistości, na koniec lekcji.
Yey jedzonko pomyślałem, idąc gładko do stołówki na lunch, do którego uczniowie ustępowali mi, gdy szlam i jest to jedyna rzecz, za którą jestem wdzięczny, ponieważ jestem pierwszy, moje jedzenie. Mniam.
W zasadzie cały dzień zakończył się marzeniami na jawie w klasie i dobrą rzeczą jest to, że nie mam dzisiaj zajęć w klubie." Cóż, czas na spotkanie z tą dwójkom” – pomyślałem, kierując się prosto do szkoły Takemichi.
CIAG DALSZY NASTĄPI...
Milego wieczoru /dnia
CZYTASZ
Witch Jacjets and Dorayaki (Mikey X Reader)
Short StoryUWAGA!! SPOLERY!! Miłego czytania :3 (Nie moje!!!!! )