Wychodząc z cmentarza ,czułam na sobie czyjś podejrzliwy wzrok. Rozejrzałam się wokół , lecz nikogo nie zauważyłam. Zwróciłam uwagę na czarnego Bentleya. W tym mieście takie auta to frykas. Nikt nimi nie jeździ ,bo po prostu nikogo nie stać. Wiadomo są wpływowe rodziny ,takie jak moja czy Ivannete, ale takie samochody chodzą po parę milionów. Znam wszystkie wpływowe rodziny ,ale żadna nie ma bentleya. Przynajmniej tak mi się wydawało.
Wsiadłam do swojego samochodu i szybko napisałam do Jakoba. Zaproponowałam ,mu pójście na jutrzejszą imprezę. Nie liczyłam na odmowę, ja nigdy jej nie przyjmuję. Zawsze było po mojemu ,czy to w zabawach jako dziecko, czy to w jakiś relacjach. Ja byłam tą dominującą, a on dobrze to wiedział. Odpisał mi dość szybko. Tak jak myślałam ,zgodził się.
Jakob Smith był blondynem z jasno zielonymi oczami, dobrze zbudowanym ,w czasach szkolnych najbardziej popularny chłopak. Nie chodził już z nami do szkoły ,ponieważ ukończył ją dwa lata temu. Zaczęliśmy kręcić ze sobą ,gdy on był w ostatniej klasie ,a ja w pierwszej. Jego ojciec jest szeryfem ,a matka zasiada w radzie miasta. Jak to Jason mawia „wszystko mu wolno w tym mieście", co było prawdą. To zawsze Jakob organizował najhuczniejsze imprezy, to on łamał przepisy i wszystko uchodziło mu na sucho. Miał koleś szczęście ,że urodził się w rodzinie szeryfa.
Chodź każdy nawet najgorszy grzech dało się ukryć w tym mieście.
Odpaliłam auto i kierowałam się w stronę domu. W lusterku spostrzegłam ,że Bentley za mną podąża. Myślałam, że to zbieg okoliczności ,że może akurat wyjechał wtedy kiedy ja. Wszystko zmieniło się wtedy ,gdy na komórkę przyszedł mi SMS.
*NIEZNANY*
Od Nieznany: Szybciej byłoby, gdybyś skręciła w Downing Street, a nie jechała centrum :* S.R
Przeczytałam kilka razy tę wiadomość ,bo myślałam ,że coś mi się przewidziało. Byłam jak w amoku. Skąd ktoś ma ten numer? Dlaczego ktoś wie gdzie mieszkam? Kto to ten cały S.R? Tak dużo pytań pojawiło się w mojej głowie ,że nie byłam w stanie się uspokoić. Dopiero ,gdy ktoś na mnie zatrąbił ,zrozumiałam ,co się dzieję wokół.
– Vivienne ,ty prowadzisz auto ,uspokój się do cholery! – mamrotałam sobie pod nosem, jak ostatnia wariatka
Nagle jakby za dotykiem czarodziejskiej różdżki ,spojrzałam w lusterko. Po czarnym Bentleyu nie było śladu. Prychnęłam. Nikt nie będzie mnie upominał, czy rozkazywał. Postanowiłam zablokować numer i po prostu zapomnieć o sprawie.
Gdybym tylko wiedziała jakie skutki to za sobą pociągnie...
***
Leżałam na czarnej satynowej pościeli w swoim pokoju, oglądając kolejny odcinek „Dynastii". Zapauzowałam go i postanowiłam ,że zapalę papierosa. Otworzyłam więc balkon i różową zapalniczką z napisem „Fu4k Death" ,którą dostałam od Ivannete ,odpaliłam mentolową używkę.
Odkąd skończyłam piętnaście lat ,palę codziennie. Jestem nałogowcem. Jeżeli nie zapalę choć jednej fajki dziennie ,nie umiem normalnie funkcjonować.
Usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
– Mogę wejść?– spytała moja mama przytłumionym głosem zza drzwi
– Po co się pytasz skoro i tak wejdziesz nawet jak powiem ,że nie?– spytałam ironicznym głosem
– Oh, Vivienne wiesz ,że nie lubię jak palisz– powiedziała wchodząc do pokoju
Westchnęłam i zaciągając się ostatni raz ,zgasiłam peta o popielniczkę.Tak moja matka wiedziała,że palę. Ba ona nawet ona kupowała mi papierosy.
CZYTASZ
Exhausted by Existence
RomanceNa młodą Vivienne Salvatore spadkobierczynie majątku rodu czeka ostatni rok liceum. Złe towarzystwo i imprezy kolidują ze standardami życia, które powinna prowadzić dziedziczka. Co się stanie jak pozna pewnego biznesmena? Jak potoczy się jej histori...