rodzial VIII

151 8 8
                                    

Quackity: hej wszystko okej?
Tsa. Odpowiedziałem. Tak szczerze to nie. Mnialem wyrzuty sumienia. A może powinienem mu wybaczyć? Sam nie wiem...

Bad: Po prostu chce żeby wszystko się ułożyło. Boli mnie to, że ja i Skeppy się kłócimy. Nie chcę tego.
Wiemy. - powiedział quackity.
Przytulił mnie i zaczęłem płakać. Bardzo go kochałem ale czy on też? Chciałem to wszystko zakończyć.
Bad: chcę z nim pogadać.
Sapnap: jestes pewny?
Bad: tak.
I tak mówiąc zadzwoniłem do niego.
Bad?! To ty?!
Tak.
Proszę daj mi prze-
Posłuchaj. Nie chcę nic innego tylko się z tobą pogodzić. Przebaczam ci ale proszę cię, nie rób tego nigdy więcej. Kocham cię ale jeśli tak będziesz robić to serio nic z tego nie wyjdzie.

Ja wiem ale...ja nawet jej zavardzo nie lubię.

Co?

Proszę spotkajmy się a ja ci wszystko wytłumaczę.
Na co się zgodziłem. Umówiliśmy się w naszym domu. Sapnap mnie zawiózł. Dream team na mnie poczekał, jakby coś się stało a ja weszlem do środka

Zapukałem do drzwi, i Otworzył mi Zak. Jak mnie zobaczył zleciały mu łzy na policzkach i mnie przytulił na co ja odwazjemnilem.
Wszedłem do mieszkania i wyglądało jak jakiś koszmar. Wszystko było porozrzucane. Chyba serio mnie da się beże mnie żyć.
Wytłumaczył mi, że początkowe wrażenie było dobre, była ładna iniala przepiękny głos. Ale po tym, jak chciał spędzić ze mną czas zmusiła go żeby z nią spędzić czas. Wszystko rozumiałem i go przytuliłem. Wytłumaczyliśmy Dreamowi wszystko i wywalił Delilah z serwera, i zaczęły krążyć się o niej plotki. Oczywiście potem wszystko zostało wyjaśnione.

Zaczęliśmy znowu mieszkać razem, zajęło nam odbudować związek ale się udało.
--------------------------------------------------------
Jeszcze jeden rozdział i koniec! Absolut je mi tę serię nie wychodzą lol
Słowa:282

Czy mnie kochasz? | | Skephalo/ Skeppy x BadboyhaloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz