Rozdział 42

94 6 0
                                    

25.10.2021r poniedziałek

*** POV EMMA ***

Aż do poniedziałku nie widziałam się z nikim, byłam w sobotę w pracy, bo jednak wydatków ma masę. Nie widziałam się z Naillem, nie miałam jak się z nim skontaktować, a on także mnie nie odwiedził. Było mi smutno chodź nie wiem nawet dlaczego, to w końcu Niall.

Szłam spokojnie korytarzem, aż rzuciła się na mnie Betty.

- Gdzieś ty była ?!- krzyczała na mnie.

- Spokojnie żyję, musiałam trochę zresetować głowę - odpowiedziałam, przytulając ją.

- Bałam się że coś ci się stało - wyjaśniła.

- Spokojnie - uspokoiłam ją.

- Coś się działo ciekawego ?- zadałam pytanie, chcąc zmienić temat.

- Ernest jest razem z Naillem kapitanami, kumasz to obydwoje odpowiadają za drużynę - wyjaśniła, jakby to była waga życia i śmierci.

- Kumam - odpowiedziałam dla odczepnego .

- Idziesz na lekcję ?- spytała jak zauważyła, że nie ruszyłam się na krok , gdy zadzwonił dzwonek. Sama nie wiem czego szukałam, lecz jej głos wyrwał mnie z obserwacji.

- Tak tak- odpowiedziałam pośpiesznie, idąc z nią na lekcję.

Siedząc na obiedzie także rozglądałam się po stołówce.

- Szukasz kogoś ?- spytał Marcus.

- Nie a co ?- udałam głupią.

- Nie ma go - odpowiedział chłopak z internatu.

- Ale kogo ?- teraz to ja już nie wiedziałam o kogo mu chodzi.

- Nailla - odpowiedział.

- Nie szukam go - wyjaśniłam jedząc lunch.

- Zniknęliście w tej samej chwili - zauważył.

- Wydaje ci się - zbyłam go z odpowiedzią.

- Cześć - przywitał się nagle Ernest, dosiadając się do naszego stolika.

- Um cześć - odpowiedziałam.

- Mamy przyjęcie na koniec sezonu takie oficjalne z kolacja i tego typu, nie chciałabyś iść ze mną ?- spytał odważnie uśmiechając się.

- Um to raczej nie mój styl - odpowiedziałam, prawda była także że nie chciałam.

- To właśnie twój styl oficjalna kolacja - odpowiedział Ernest uśmiechając się.

- Zgódź się - ponaglił Marcus.

- No dobra - odpowiedziałam uśmiechając się lekko.

- Świetnie w takim razie jest to w tą sobotę będę o 17 pod internatem - odpowiedział, po czym wstał szczęśliwy od stołu.

- W co ja się wkopałam - powiedziałam to bardziej do siebie, niż do kolegi ze stolika.

- Będzie zajebiście też idę, wszyscy idą - wyjaśnił.

- Betty też idzie ?- spytałam na co przytaknął.

- Idzie nawet Niall - dopowiedział, co jednak mnie zainteresowało, lecz nie chciałam dać tego po sobie poznać.

- Idzie z Hannhą- uśmiechnął się smutno.

Twin Sister ~ N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz