Rozdział 12

226 13 0
                                    

04.09.2017r- Wtorek

Siedziałam sobie na lekcji, gdy dostałam sms. .

Od: Betty

Wyrwij się z lekcji.

Do: Betty

Coś się stało ?

Od: Betty

Będzie bójka, między Niallem a kimś tam.

Byłam zdziwiona, co mogło aż tak zdenerwować Nialla, aby był gotowy się bić z drugą osobą.

Nie wiedziałam co zrobić, więc stwierdziłam że nic nie zrobię. Będę siedziała tak jak inni na lekcji, uznam że nie widziałam tego sms. Po co mam iść i oglądać walkę osoby, która pewnie by nie miała zahamowania w uderzeniu, chociażby mnie ? Gdy tylko zadzwonił dzwonek wyszłam z klasy. Od ostatniego sms Betty minęły 25 min. Gdy szłam do zauważyłam, że uczniowie na korytarzu zaczynają się odsuwać, ja również się odsunęłam. Widziałam Nialla, który był ciągnięty przez dyrektora, za bluzę na ramieniu. Mina dyrektora była bardzo sroga, za to Niall mimo że leciała mu krew z nosa, uśmiechał się do każdego kogo mógł, jakby był po jakiś mocnych narkotykach.

- Dlaczego nie przyszłaś ?- spytała zdyszana Betty, która podbiegłam do mnie.

- Nie udało mi się zerwać - wyjaśniłam.

- To było genialne, przyjechała aż karetka po tego drugiego - wyjaśniła Betty z uśmiechem.

Byłam zdziwiona z czego ona się tak cieszy, przecież to straszne. Brunetka, gdy tylko zobaczyła Harrego od razu mnie zostawiła biegnąc do niego. Podeszłam do szafki, wymieniłam książki na kolejne lekcje. Miałam teraz matematykę, zajęcia prowadzone przez nauczycielkę były dość nerwowe, co chwilkę spoglądała na zegarek.  Gdy tylko zadzwonił dzwonek, uczniowie zaczeli wychodzić.

- Emmo, zostaniesz na chwilę - poprosiła nauczycielka.

- Coś się stało ?- spytałam.

- Znasz Nialla Horana ?- spytała.

- Znam - odpowiedziałam niepewnie.

- Jest to mój wychowanek klasowy, dzisiaj wdał się w bójkę, walczę o jego edukację, aby zdał ostatni rok, pomogłabyś mu z matematyki ?-  spytała. Byłam zdziwiona.

- Ja ?- spytałam, nie wiedząc dlaczego ja.

- Na moich lekcjach nie uważa w ogóle, może ty mu jakoś wytłumaczysz tematy, postawię ci oceny z aktywności - starała się mnie jakoś przekonać.

- Dobrze, zgodzę się - odpowiedziałam pozytywnie, nie wiedząc zbytnio na co się piszę.

- Poinformuję go oraz wszelkie informacje napiszę ci e-mailem - wytłumaczyła, na co pokiwałam głową i wyszłam z jej gabinetu.

Głośno westchnęłam, nie wiedząc na co właśnie się zapisałam

słów: 400

Hej kochani, a więc mamy kolejny. Jak sądzicie jak przebiegną lekcje z matematyki ?

Buziole Wika Xx.

Twin Sister ~ N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz