~×11×~

317 27 4
                                    

Quackity

Obudziłem się obok wilbura pocałowałem go w czoło i się usmiechnąłem wstałem o 12:30 więc dość późno ale nie budziłem chłopaka później poszedłem do kuchni i patrzyłem sobie przez okno pijąc jakiegoś energetyka po jakimś czasie ktoś mnie przytulił od tyłu i zakrył mi oczy po czym powiedział

W: zgaduj kto to?

Q: moja mama

W: źle ciulu

Q: wiem że to mój wkurwiający chłopak o imieniu Will inaczej nazywany Wilbur

W: gratulacje zgadles

Q: super a teraz mnie przytul kitku

W: nie chuju

Q: aha idź se odemnie już

Polazlem od niego i przytuliłem się do poduszki była taka miękka potem jednak wstałem i poszedłem przed siebie wchodząc prosto w ścianę upadłem na ziemię i usłyszałem głośny śmiech bruneta wkurzyłem się i wydarlem się na ścianę kto ją tu postawił po czym poszedłem na górę ale wywaliłem się na schodach potem zrobiło się ciemno później obudziłem się przy Willu który stał gdzieś obok i jakiś lekarz świecił mi po oczach latarką włamałem go w twarz bo się wkurzyłem po czym zaczailem że jestem w szpitalu wykrzyknalem

Q: co ja tu robię!?

W: zemdlałes i masz ranę na pół ryja

Q: Ale jak co duże jak he?!

W: wchodziłeś po schodach i się wywaliłes uderzyłeś głową o schody i to tak wyszło

Q: no dobra ale już się dobrze czy mogę już wrócić do domu?

W: nie wiem myślę że tak

L (lekarz): jeśli pan się dobrze czuje może pan zabrać chłopaka do domu życzę miłych świąt

W: dziękujemy to Quackity wstawaj i idziemy do domku

Q: mhm

Wstałem i złapałem chłopaka za rękę i poszliśmy po wypis gdy po jakiś 20 minutach stania w kolejce odebrałem wypis i wróciliśmy do domu usiadłem na kanapie i włączyłem jakiś serial oglądałem zaciekawiony film a Wilbur robił mi jedzenie po czym przyszedł do mnie z talerzem kanapek i  grzanek z serem zacząłem jeść a chłopak patrzył na mnie przytulił mnie i oparł głowę o moje ramię po czym zapytał

W: jak się cieszysz że wigilię spędzimy z przyjaciółmi

Q: bardzo!

W: hah ja też..

Q: czemu jesteś smutny?

W: nie ważne poprostu coś mi się przypomniało

Wilbur

Przypomniało mi się że to juz coraz bliżej końca roku kalendarzowego i mojego.. nie ważne przytuliłem mocniej chłopaka i mój umysł znów zaczął wytwarzać myśli samobójcze powiedziałem że idę na chwilę do łazienki zamknąłem się w łazience i znów.. ⚠️znów się pociąłem znów krew lała się z moich rąk znów się prawie zabiłem znów..⚠️

Siema to już koniec rozdziału
~409 słów~
Pozdro ludziska

× dwójka Samobójców ׋‹Quackbur››×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz