Rozdział 33

1K 29 58
                                    

Czekałam aż Neymar przetrawi sobie sytuacje z ciążą, bo co do zdrady to nie mamy o czym rozmawiać.
Jestem bardzo ciekawa do jakiego wniosku dojdzie.
Ja za to muszę sobie przemyśleć co zrobić jeśli okaże się że to jego dziecko, tu się zacznie komplikować bo nie mam zamiaru do niego już wracać. To była ostatnia szansa, którą zmarnował, fakt jesteśmy nadal razem ale nasza przyszłość wisi na bardzo cienkim włosku.
Jeszcze muszę poinformować Kyliana że w ogóle jestem w ciąży i jest prawdopodobieństwo iż on jest ojcem.
Jeśli nie będzie chciał abyśmy wychowywali bobasa razem jako para lub ktoś bliżej, zostanę samotną matką...wrócę do Madrytu i będę prosić przyszłą babcie Elizę o pomoc przy opiece nad maluchem.

Dostałam SMS-a od Carol z zaproszeniem do siebie na wspólne spędzenie czasu. Marqui dzisiaj cały dzień ma być poza domem a nie chce siedzieć sama w piątkowy wieczór.

Dużo za duże dresy to idealna stylizacja do siedzenia w domu z przyjaciółką.
Po drodze wstąpiłam do sklepu, aby kupić świeże owoce i bezalkoholowego szampana, ponieważ Carol spodziewa się bobaska więc chyba logiczne, a dla dzieciaków coś słodkiego bo wiedzą że ciocia Emily zawsze przywozi jakieś łakocie gdy wpada do nich z wizytą.
Kiedy pojawiłam się w domu zostałam „napadnięta" przez dwa aniołki pełne pozytywnej energii.
Cudowne dzieciaki.
Carol i Marqui bardzo dobrze wychowali swoje małe kopie, są nauczone delikatności, empatii, cieszenia się z najmniejszych rzeczy oraz tego że każdy jest sobie równy niezależnie od koloru skóry, wiary czy poglądów.

Czas spędziliśmy w czwórkę. W sumie to w piątkę, a właściwie to w szóstkę...

Bardzo sobie ufamy z Carol dlatego nie czekałam dłużej na oznajmienie jej że za jakiś czas zostanie ciocią.
- Muszę Ci coś powiedzieć.
- Zabrzmiało poważnie, ale daj mi zgadnąć- powiedziała lekko podekscytowana.
- Dobra lecisz.
- Jesteś w ciąży z Neymarem- stwierdziła zadowolona.
- Po pierwsze skąd wiedziałaś, a po drugie to nie wiem czy dokładnie z nim- podrapałam się po karku ze zmieszaniem na twarzy.
- Po pierwsze zawsze kupowałaś dwa szampany, jeden bez procentów dla mnie i normalnego dla siebie, a po drugie jak to kurna nie wiesz?
- Noo bo...- opowiedziałam jej całą historie od początku jak to wszystko się zaczęło, na co dostałam odpowiedź.
- Ale sobie namieszałaś Em. Chociaż takie wstrząśnięcie należało się Neymarowi.
- Czekaj co? Czy ty się słyszysz?
- Za luźno się w tej relacji poczuł, chyba zapomniał że nie jest w otwartym związku. Trzeba było mu pokazać ze nie tylko on może skoczyć sobie w bok.
- Nie no nie wierze że ty to mówisz. Najbardziej ułożona i uczciwa osoba mówi mi że dobrze zrobiłam zdradzając swojego faceta.
- Kochana, na twoim miejscu to zrobiłabym to jeszcze z dwa razy.
- Matko boska dobrze się czujesz? Może ty masz gorączkę?
Laska postradała wszystkie zmysły. Oddajcie mi moją Carol która się na mnie wydrze bo kogoś zdradziłam. Niech mnie opierdzieli z góry na dół jak leci bo nie poznaje tej dziewczyny.

- Teraz i tak go nie zdradzisz przez swój stan, chociaż idź do ginekologa bo nie jest wykluczone że nie możesz uprawiać seksu. Ja musiałam żyć w celibacie przez całe 9 miesięcy bo miałam za wąską szyjkę i to by mogło zaszkodzić dziecku.
- Pójdziesz ze mną? Wiesz jak nie lubię lekarzy...- serio lekarze to mój najgorszy koszmar. Zawsze na wizyty u lekarzy chodziłam z mamą, koleżanką czy nawet z bratem.
- No pewnie że z tobą pójdę. Umówię Ci wizytę u mojego ginekologa i pójdziemy razem.
- Jesteś przekochana- rzuciłam się na nią z falą całusów.
- Pamiętaj że zawsze możesz do mnie przyjechać jeśli będziesz potrzebowała pomocy, rady czy szklanki mąki- uśmiechnęła się szeroko pokazując swoje piękne białe zęby.
- Dziękuje...
I jak tu jej nie kochać.

O swoim stanie poinformowałam oczywiście także Camile, która była wniebowzięta na wieść że zostanie ciocią.
Już zaczęła wymyślać imię dla chłopczyka i dziewczynki, jak będzie wyglądać pokój, a nawet co będzie robić gdy dorośnie.
Zastanawiała się czy pójdzie w moje ślady czy w ślady swojego taty, którykolwiek z nich ma nim być jest piłkarzem.
Szczerze gdyby moja córka chciała grać w piłkę troszkę bym się o nią bała, bo wiem że damska piłka jest nieco agresywniejsza od męskiej. Laski to wredne suki i jeśli się kogoś uczepią to nie spoczną dopóki tej osoby nie ujebią.
Gdyby syn miał zostać modelem mogę sobie wyobrazić jak będzie jebany przez swoich rówieśników, dzieciaki są wredne niezależnie od wieku. Zawsze znajdzie się jakiś debil któremu nie będą pasować zainteresowania drugiej osoby.

Neymar Jr. bohater z Brazylii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz