Kim ja jestem...?

21 0 0
                                    

Czy to w ogóle możliwe? Możliwe, ze nie poznałam własnej matki? Wlaściwie... to siebie też nie pamietałam. Drugą rzeczą, jaką zapragnełam po przebudzeniu było lusterko. Rzeczywiście byłam do niej podobna. Miałam ten sam odcień i kształt oczu. Ten sam smukły i długi nos. Byłam strasznie zagubiona. W sali numer 9, w której leżałam dowiedziałam się trochę o sobie...
Mam na imię Emily. Mam dwadzieścia lat. Mamy rok 2009. Moimi rodzicami są Magdalena i Carol Fox. Mam trójkę rodzeństwa. Bellę, Adelle, Jamesa. Studiuję na wydziale artystycznym. Maluję, robię zdjęcia i rzeźbię. Pijany kierowca ciężarówki wjechał we mnie kiedy wracałam sama do rodzinnego domu. Cudem przeżyłam. Mam zmiażdżone żebra, głęboki wstrząs mózgu z nieodwracalną amnezją i ranę podbrzusza w którą wbił się kawałek blachy wraku mojego mercedesa.
Studiuje daleko od domu, także mama przyjechała od razu, tata dopiero dzisiaj rano(byłam nieprzytomna przez trzy dni i trzy noce) razem z Bellą i Jamesem. Adelle opiekuje się swoim trzyletnim synkiem. Zazdroszczę jej. Z tego co wiem zawsze chciałam mieć dzieci...
***
-Czy napewno nie bedzie nic pamiętać?-zapytałam po raz piętnasty dzisiaj.
-Szanse są bardzo niskie... nie więcej niż pięć procent.-rzekł doktor Bauer.
-Oby do tego nie doszło... załamałaby się słysząc, że... oh, Tyler.-łzy ponownie jej stanęły w oczach. Tak się cieszyła na wspólne życie Emily i Tylera. Ślub był zaplanowany zaraz po narodzeniu dziecka... jej wnuczka. Wnuczka, którego nigdy nie pozna. Nigdy go nie przytuli. Nie poczuje jego ciepła, słabego oddechu jak leciutki powiew wiatru. Znowu zaszlochałam cicho. Jednal nie uszło to uwagi Carlosa, który automatycznie mnie przytulił. Dziękowałam mu w duchu, że tak mnie wspiera, choć nigdy nie odważyłabym się powiedzieć tego na głos. Nigdy nie mówię wprost o swoich uczuciach. Pogładziłam go po kasztanowych włosach i delikatnie się odsunęłam. Nie wiedziałam co robić. W jednej sekundzie staciłam wnuka i przyszłego zięcia... a moja najmłodsza córka, która przez jedną krótka chwilę w życiu była szczęśliwa straciła całą pamięć.
Z zamyślenia wyrwał ją znajomy dźwięk, który już słyszała. Nieprzerwany i nieprzyjemny odgłos świadczący o zatrzymaniu pracy serca w sali numer 9...

Koniec.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz