Gdy zrezygnowana wrocilam na łożko ktos zaczął zbliżać sie do drzwi. Wystraszyłam sie. Nie wiedziałam co mam zrobic. Po krótkim zastanowieniu postanowilam skulic sie i nie patrzec w stronę drzwi. Po chwili usłyszalam przekręcenie kluczyka w drzwiach. Ktos wszedl, podążał ku mnie. Balam sie, moje serce przyśpieszylo. Nie wiedzialam co zrobic, zaatakowac czlowieka i uciec ? Dobry pomysl ale z moją kondycją nic nie zdolam. Wkoncu nieznajomy usiadl koło mnie. Z ciekawoscią i strachem w oczach spojrzałam na chlopaka. Wygłądał na 22 lata. Byl wysokim blondynem. Miał piękne niebieskie oczy, przypominały mi jezioro. Przepiękne duże jezioro gdzie kiedys spędzalam czas z rodziną. Mężczyzna byl przystojny. Zauważyłam w kieszeni chlopaka pistolet. Zaczełam panikowac. Próbowałam sie obudzic, myslac ze to tylko zwykly sen, no moze bardziej koszmar. Po chwili ciszy nieznajomy powiedział
- Cześć, musimy sobie pare spraw wytłumaczyc. Po pierwsze jestem Nataniel. Po drugie ja tutaj rządzę także nie radze ci sie mi sprzeciwiac. Po trzecie jak bedziesz grzeczna bedzie czekała cie nagroda- uśmiechnął sie.
- Jak sie tu znalazlam, czego ode mnie chcesz ? - ze strachem spoglądałam na Nataniela.
- Chce tylko odzyskać to co mi kiedys zabrano- szyderczym uśmiechem popatrzyl na mnie.
Po chwili wstał, pociągnął mnie za sobą. Uderzyłam sie kolanem o kant pułki nocnej.
- Ałć - syknelam do mojego hmm nawet nie wiem, porywacza?
- Ojj wybacz królewno, następnym razem postaram sie przypilnowac cie lepiej.
Szybkim krokiem wyszlismy z pokoju. Korytarz byl wąski ale nie nalezal do zlych. Chwilę pozniej znalezlismy sie w kuchni. Zauważyłam w niej troje chłopakow, moze moich rówieśnikow. Wszyscy byli przystojni. Po chwili kiedy Nataniel kazal mi usiąść do stołu podeszli do mnie chlopacy podając mi ręce a i przy tym przedstawiajac sie. Brunet wyglądający na najmlodszego nazywal sie Alex, tóż obok byl niski blondynek, przypominal mi mojego brata jak bawilismy sie w ogrodzie, przedstawil sie jako Eryk. Ostatni był wysoki, miał brązowe włosy, byl strasznie umięśniony, podając rekę przedstawil sie
-David, spokojnie nie gryze. Chyba ze w innych okolocznosciach.
Uśmiechnełam sie do Davida choc wciaz nie wiedzialam co robie tu ja.
- Skąd ja sie tu wzielam?- odparłam.
- Ty, no wiesz. Bedziesz naszą przynętą.- gdy uslyszalam te słowa poczułam kłucie w brzuchu. Tak, moze to z głodu ale kiedy Eryk wypowiedzial te słowa poczulam kolejną dawkę strachu. Nie wiedzialam co powiedziec. Po krótkiej chwili poczułam ból w nodze, wydaje mi sie ze to od uderzenia.
Kiedy popatrzylam na wszystkich Nataniel rozkazal Davidowi aby zrobil kanapki dla mnie. Szczerze nie chcialam. W pewnym momęcie nie wytrzymałam. Zauwazylam drzwi frontowe. Szybko podbiegłam.do nich. Niestety poczulam jak ktoś łapie mnie w talii. Zauważyłam Nataniela. Trzmał mnie póki nie uspokoilam sie.
- Radzę ci nie uciekać. Kolejnym razem nie będę delikatny.
- Że co prosze, to ty jestes dla mnie delikatny? Czemu mnie porwaliscie ?
Poczulam narastający ból glowy. Chwilę później odpłynelam.
----------------------------------------------------hmm mysle ze kolejna część bedzie jutro po szkole ;) mam nadzieje ze sie podoba ;* kto jest ciekawy co stalo sie Mery i czemu zostala porwana ? Dobranoc misie ❤
CZYTASZ
porwana
Short StoryCzasami zastanawisz sie jak to jest sie zakochac ? Wyobrażasz sobie jak bedzie wyglądało wasze pierwsze spotkanie ? Mery nie miala wyboru takiego spotkania.