#9

359 20 2
                                    

Obudzilam sie w nocy, a raczej David mnie obudzil.
- Co sie dzieje ? - odparlam do Davida
- Znaleźli mnie, znalezli nas. Musimy uciekac. Ubieraj sie i choc za mna. - szepnąl mi do ucha tak jakby nie chcial by ktos nas uslyszal. Chwilę pozniej bylismy juz w aucie.
- Zniż glowe. I nie patrz w okna. - poprosil mnie a raczej rozkazał.
- Chwila, prosze powiedz o co chodzi. Kto nas znalazł?
- Oni, ten gang. Od paru dni dostaje pogróżki. Boje sie ze ci cos zrobią.
Wyjął swoją rękę spod bluzy i oparł na moim kolanie.
- Misiu zajrzyj do schowka. Tam jest reklamowka. Wyjmij ją- poprosił chlopak.- Otworz i wyjmij jej zarartosc.
Oniemiałam gdy zobaczylam broń. Co on miał jeszcze przy sobie ?
- Co ja mam z tym zrobic ? - nie powiem miałam lekkiego (bardzo) stracha...
- Obiecaj mi że jezeli ktos cie zaatakuje to szczelisz do niego.
- Ty chyba sobie żartujesz. Nie mam zamiaru do nikogo szczelac.
- Obiecaj.
Slyszalam w jego głosie żal. Nie dla tego że cos mu zrobilam. Tylko ze on sie martwi o mnie. Boi sie by nikt mnie nie skrzywdzil.
- Nie potrafie. Nie umiem szczelac.
- Naucze cie kochanie. Ale obiecaj mi to. Prosze.
- Obiecuje.
Chwile pozniej bylismy gdzies w lesie. Zza drzew było widac małą hatke. Prawie taka sama jak ta w ktorej mieszkalismy przez chwile.
- Choc skarbie.- kocham jak on tak mowi do mnie.
- Czemu nie podjedziemy blizej ??
- Bo oni nie mogą wiedziec ze tu jestesmy.
Oni, czy on mowi o tym gangu ?
- Kochanie pamiętaj co mi obiecalas. Jezeli ktos cie zaatakuje to...
- Mam szczelic do niego.
- Zuch dziewczynka. - pocałował mnie w usta.
- Musze wejsc tak do srodka. A ty badz tu i nie wychodz stad. Ja tylko załatwie moje stare sprawy.
Myśli Davida:
Musze to zrobic.
Oni nie mogą ciągle straszyc mnie. A co jesli zrobią cos Mery ?
Cii moje mysli. Pojde od tylu. Wtedy ich zaskocze.
10 min pozniej :
Wchodze, slysze jakies wrzaski. Patrze, coo ?? To nie mozliwe!
-------------------------------------------------------------
- Mow gdzie twoj chłopataś. - przylożył nóż do buzi Mery.
Jak ona sie tam znala... Oni musieli na nas czekac
- Nie ma go tu, nie znajdziecie go !!
Chwile pozniej bylo slychac tylko krzyk Mery. On ją ciął.
- Ty gnoju, zostaw ją!! - krzyknąłem do niego.
.
.
.
.
.
Co sie stało ? Gdzie ja jestem ? Gdzie jest Mery ?
-----------------------------------------------------------
Hej misie :* jak mija dzien a raczej wieczor ? Dzis wkoncu skonczyl sie moj koszmar *,*
Testy napisane i wkoncu wiecej czasu na pisanie ^^ ❤
Jak wam sie podoba kolejny rozdzial ?
Dziekuje tym co czytają. Widze coraz wiecej wyswietlen, komentarzy i gwiazdeek cudowni jestescie ;* dobranoc

porwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz