•~ Wróg ~•

202 5 15
                                    

~• Charlie•~

- P-POCAŁOWALI SIĘ?!

Ta sytuacja rozwiązała całe moje śledztwo... To dlatego Nicole wyrzuciła ich z domu.... Nie tolerowała ich związku więc musieli się wynieść... Gdy Darwin wrócił uderzyła go w twarz.... To Anais krzyczała by go zostawiła.... To dla tego Gumball wybiegł z domu....

Wszystko składa się w jedną całość..

~• Darwin •~

Po krótkiej chwili oderwaliśmy swoje wargi. Przytuliłem braciszka i wyszedłem przez wielkie szklane drzwi do auta gdzie czekał Charlie. Gdy wsiadłem chłopak patrzył na mnie dziwnym uśmieszkiem, a w tle leciała piosenka ,, It's okay to be gay "

- O kur..... Nie mów że ty...

- Taaa, widziałem

Nie wiem czemu, ale do oczu napłynęły mi łzy.... Nie chciałem stracić mojego przyjaciela... Charlie widząc to przeniósł się na miejsce pasażera obok kierowcy i mocno mnie przytulił. Zakryłem twarz dłońmi po czym zacząłem ryczeć przez co nie odzywaliśmy się do siebie

Czemu wyszło tak niezręcznie?

Po krótkiej chwili uspokoiłem się i popatrzyłem załzawionymi oczami na Charlie'go, a on na mnie.

- J-ja... Nie wiem... C-co p-po...

- Nie musisz nic mówić - powiedział chłopak lekko uśmiechając się w moją stronę.

- Tylko proszę.... Nie mów Nayene... Jest bardzo nietolerancyjna, a nie chce mieć przez nią kłopotów z nauczycielami... Nigdy za mną nie przepadała i próbowała mi dopiec na każdym kroku...

- Nie powiem... Obiecuję...

W tej chwili mnie zatkało... Myślałem że powie coś w stylu ,, pedał ,, lub inne obraźliwe słowa, a on.... On to zaakceptował... Nie wiedziałem co powiedzieć więc mocno przytuliłem przyjaciela i szepnąłem mu do ucha

- Dziękuję...

~• Gumball •~

Nienawidzę swojej pracy... Wiem, wiem niektórym może się wydawać, że mam cudowną pracę. Dużo płacą, ludzie są ,,mili,, atmosfera cudowna, ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Bądź co bądź na prawdę dużo płacą, więc w miesiąc mogę zarobić jako kelner nawet 5 tysięcy, a to całkiem sporo jak na 19 latka. Niestety jestem najmłodszy w drużynie więc zaczepek słyszę naprawdę wiele. Nie skarże się za bardzo, ale mam już dość tych napalonych nastolatek, które wydają niewiadomo ile kasy by tu przyjść i mnie podrywać. Nie mam ochoty każdej spławiać ponieważ nie wyrabiał bym z wszystkimi zamówieniami. Nie mogę też każdej odpowiadać, że jestem gejem. Nie dlatego że się tego wstydzę bo wcale tak nie jest, ale boje się że stracę tą pracę. Większość naszych klientów to bardzo wpływowi ludzie, a nikt nie przewidzi jak zareaguje na kelnera geja, który chodzi ze swoim bratem.

- Ile razy mam ci jeszcze mówić, mam kogoś... Jeżeli to do ciebie nie dociera, to najwidoczniej jesteś zbyt głupią by tu przebywać!- wydarłem się na jedną z tych wkurwiających nastolatek, która przychodziła tu prawie codziennie i próbowała mnie poderwać. Raz gdy podawałem jej zamówienie rzuciła się na mnie i próbowała pocałować. Gdyby nie mój szef, nie wiadomo jakby się to skończyło. Tak, mój szef wie o mojej orientacji i nie przeszkadza mu to. Wręcz przeciwnie, popiera to ponieważ sam ma brata geja. Trzymamy to jednak w tajemnicy, lecz wszyscy wiemy dlaczego.

Po całodniowym dniu w pracy nareszcie mogłem iść do domu. Mamy kilku kelnerów i wszystko jest rozpisane, kto o której godzinie ma pracować. Na dziś to koniec mojej pracy tak jak i jutro. Zadzwoniłem do Darwin'a i poprosiłem by po mnie przyjechał. Po 15 minutach zobaczyłem jak nadjeżdża, więc podszedłem trochę bliżej. Gdy auto się zatrzymało, chciałem do niego wejść, ale mangi mi w tym przeszkadzały. Na wszystkich fotelach leżały komiksy.... Na każdym po 20/30 książek, które spadały lecz Charlie je szybko łapał i kładł na miejsce.

- Nawet nie będę pytał ile zapłaciliście i skąd wzieliście na to pieniądze, ale gdzie ja mam usiąść?

- Charlie weź zdejmij ,,Tokyo Ghoul,, i zrób miejsce dla Gumball'a

Chłopak posłusznie wykonał polecenie i wziął wszystkie 14 tomów ,,Tokyo Ghoul,, do tego jeszcze na nich 6 leżących tomów ,, Gdy zakwitnie w nas miłość ,,

- Widzę, że nieźle się zabawiliście. - powiedziałem wsiadając do samochodu

- Ile tego jest?

- Coś około 70/80

- O kuźwa... A ile za to wszystko?

- Była przecena więc z niej skorzystaliśmy, a że za każde kupione 5 mang, 6 była przeceniona to za wszystko wyszło z 100/150 złotych

- To i tak dosyć tanio, ponieważ gdyby nie przecena i te zniżki zapłacilibyśmy ponad 2 koła. - dodał Charlie

- I tylko to kupiliście przez ten cały dzień?

- Nieee, byliśmy jeszcze na spacerze w parku, w galerii, pojechaliśmy nawet do parku trampolin. Okazało się że dzisiaj jakiś dzień przecen więc za 3 godziny w parku trampolin zapłaciliśmy 40 złoty

- Zazdroszczę wam, ja cały dzień musiałem użerać się z jebniętymi, że tak powiem świruskami. Jedna nawet zrobiła kolaż z moich zdjęć... Ugh

- Stary współczuję ci - powiedział Charlie klepiąc mnie po ramieniu. Spojrzałem na niego, a on natychmiast przestał

- Boisz się mnie - odparłem przybliżając się do Charlie'go cały czas patrząc prosto na niego.

- Wcale, że nie

- A właśnie że tak - szturchnąłem go palcem w czoło

Po chwili Darwin obrócił się w naszą stronę i tak zaczęła się wojna o to kto mocniej kogoś szturchnie. Oczywiście wygrałem ja * nie chwaląc się *. Z racji tego, że wygrałem to ja prowadziłem samochód. Po krótkiej chwili dotarliśmy do domu. Wszyscy wysiedli z samochodu i gdy już miałem szarpnąć za klamkę zobaczyłem list wsunięty pod drzwiami, lecz jego krawędź była dobrze widoczna. Sięgnąłem więc po list i sprawnie otworzyłem go swoimi kłami. Gdy przeczytałem wiadomość, myślałem że zemdleje...

Mam Anais oraz Richarda
Jeśli chcecie ich jeszcze kiedyś zobaczyć
Przyjdźcie do tęczowej fabryki o 18
Macie mieć pieniądze inaczej po nich
Mam nadzieję że wszystko jasne ;)

- Kto to napisał?!!?

- Nie wiem... Ale wiem jedno... Mamy przesrane...

--------------------------------------------------------------

Bardzo, ale to bardzo was przepraszam że tak długo nie było rozdziałów! Nie dam rady już tak często wrzucać rozdziałów, ale nie martwcie się! Nadal będą się pojawiać, ale trochę rzadziej. Mam nadzieję że mi to wybaczycie 😅. Przepraszam też że krótki rozdział, ale pisze to o północy, a jutro mam kartkówkę z historii 😬 Miłej nocy/ dnia <3
963 słów~

Kocham cię mój kociaku~ ||Gumwin||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz