Na wstępie, piszę książkę pierwszy raz i mam nadzieję że wam się spodoba <3
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
– Carl! Choć tu, bo się spóźnimy!
– Idę Bill! Chwilka!
Hej, mam na imię Carla i dziś kończę 14 lat, jestem szatynką o jasnoniebieskich oczach i włosach do pasa, Bill... znaczy Billy to mój najstarszy i najlepszy pod słońcem brat, jest szatynem o zielonych oczach i śnieżnobiałych zębach, za 3 miesiące kończy 22 lata...
– CARL. ILE. MOŻNA. SZYBCIEJ! – wykrzyczał z dołu Blondyn.
A to... to mój drugi i ostatni brat, Jacob, ale ja mam ten przywilej i mówię na niego Jack, wracając w przeciwieństwie do Billa, brązowooki jest bardzo nerwowy, z opowiadań Billa jest taki po Tacie, lecz nie dane mi było go poznać tak samo jak mojej rodzicielki...
– Perełko idziemy – powiedział mój ulubiony brat, wchodząc do mojej sypialni – Nie musisz się tak stroić, idziemy tylko do restauracji
– powiedziałeś to ty, w garniturze za 4 tysiące i w dodatkach za minimum 2,5 tysiąca złotych – popatrzyłam na niego zakładając moje perełki, które swobodnie opadły mi na obojczyki
– Racja – zaśmiał się nerwowo szatyn – w każdym razie, choć, bo Jack się denerwuje – powiedziawszy to wyszedł, a ja zaraz popędziłam za nim.
Tak... właśnie wypomniałam mojemu bratu, to że się ubrał w ubrania, które kosztowały ponad 6 tysięcy. Moja rodzina znacznie się różniła od innych, między innymi tym, że w mojej rodzinie zamiast zabawy miniaturkami samochodów typu Bugatti, Porsche czy Bentley, moi bracia, owszem bawili się tylko takimi prawdziwymi za miliony złotych albo następnym przykładem byłam ja, inne dziewczyny pewnie umawiają się na randki, wyjścia z przyjaciółmi, wagary i inne błahostki. Ja za takie „błahostki" dałabym wiele, ale chcąc nie chcąc nie mogę, ponieważ, Uwaga kolejny przykład, moja rodzina nie należy to tych „lubianych" i na każdym kroku ktoś chce mnie ukatrupić. Teraz pytanie: dlaczego?
Otóż mój rodziciel narobił burzo problemów związanych z naszą rodziną, są osoby, które nam pomagają i są takie, które nam życie uprzykrzają. Ale dziś to nieważne, jest mój dzień! Wychodzę z moimi braćmi, do ekskluzywnej restauracji, aby spędzić z nimi czas.
Całą drogę siedziałam cicho, słuchając, jak moi bracia rozmawiają o niezrozumiałych dla mnie rzeczach. Na miejscu zajęliśmy stolik i zamówiliśmy jedzenie, i chichrając się na cały lokal spędziliśmy tam cały wieczór. Po godzinie 23 wróciliśmy do naszej posiadłości, przebraliśmy się w dresy i zrobiliśmy sobie maraton filmowy.
CZYTASZ
Smarkula
Teen FictionOpowiadanie jest o 16-letniej Carl Bennet, Która nigdy nie wiedziała, czym dokładnie zajmuje się jej rodzina. Nie interesowało jej to, ale gdy powoli zaczęła się o wszystkim dowiadywać i zaczęła łączyć fakty, cały jej świat się obrócił o 180 stopni.