You are only mine / Sunghoon x sunoo/ZAWIESZONE

010 RANDKA

Wyszedłem z treningu dziś o 19 miałem mieć randkę z Sunoo strasznie się bałem nie wiedziałem jak ona będzie wyglądała ale muszę się zjawić nie chce go zranić a jeszcze Kai chce nas umówić mam nadzieję że Sunoo żartował z tą ranka i to będzie po prostu zwykle spotkanie by się poznać wszedłem do domu strasznie zmęczony była 10: 30 pomyślałam że zjem coś a potem pójdę się zdrzemnąć poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie kimchi które dość szybko zjadłem położyłem się na kanapę w Salonie włączyłem telewizor i oczy same mi się zamknęły spałem tak do 17:20 wstałem sprawdzając godzinę mam dokładnie godzinę na na szykowanie sie i wyjście by Sunoo nie czekał na mnie wieczność poszedłem na górę i ubrałem się elegancko pomalowałem się zszedłem na dół wyłączyłem telewizor po czym położyłem pilot na stole wziąłem telefon do ręki zobaczyłem że Sunoo napisał że czeka już na mnie zdziwiłem się bo jest dopiero 18:40 gdy ocknąłem się ubrałem kurtkę a w ręku telefon zamknąłem drzwi wybiegając nie chce się spóźnić po 20 minutach doszedłem była 19:10 no pięknie spóźniłem się wszedłem do kawiarni i zobaczyłem Sunoo podszedłem do niego i sie przytuliliśmy się do siebie na przywitanie
- przepraszam że się spóźniłem
- spokojnie ważne że dotarłeś
- to dobrze ze nie jesteś zły
- nigdy nie będę no chyba że coś odjebiesz
- nawet mi się nie marzy byś był zły na mnie
- no dobrze to dla ciebie - podał mi kwiaty rumieniąc się wziąłem kwiaty
- dziękuję nie musiałeś
- musiałem to co zamawiamy?
- możemy zamówić - zamówiliśmy wino i spagetti
-ale dobre! - Sunoo krzykną a ja się uśmiechnełem z jego relacji
- no jest nawet dobre - po zjedzeniu wstaliśmy i wyszliśmy z kawiarni przejść się po parku było ładnie w nocy spacerowaliśmy se nie odzywaliśmy się do siebie ale to nie była nie zręczna cisza wręcz przeciwnie była to przyjemna cisza nie musieliśmy rozmawiać Sunoo mnie odprowadził pod sam dom a ja dałem mu buziaka w policzek
- dziękuję za dziś
- proszę - uśmiechną się a ja odwzajemniłem
- pa Sunoo
- pa Sunghoon - poszedł a ja wszedłem do domu to była pierwsza i nie ostatnia ranka