A little of Destruction

358 21 1
                                    

[t/i] Pov:

Oparłem wielką łapę na budynku lekko go miażdżąc, szukałem cholernego samochodu widziałem ich tam...

Podnosiłem samochody i zaglądałem do środka, ale ich tam nie było, więc wściekły rzucałem samochodami w dal.

- Gdzie oni są?!- warknąłem wściekły miażdżąc kolejny budynek.

Poczułem dziwne ukucie w plecy, a kiedy się odwróciłem zobaczyłem jakiś ludzi, ale postanowiłem ich zignorować.

Po jakiejś chwili przede mną lewitowała jakaś dziewczyna- Czego chcesz?- wywarczałem.

- Porozmawiać- powiedziała spokojnie- Wyglądasz na zmartwionego- zdziwiony popatrzyłem się na nią.

- Aż tak to widać?- położyłem uszy po sobie.

- Jestem demonem tak jak ty, przynajmniej ja to widzę- usiadłem na betonie- Chcesz o tym porozmawiać?- westchnąłem cicho na jej słowa.

- To wszystko przez moich biologicznych rodziców- uderzyłem łapą w drogę- Nie mogę ci powiedzieć co mi zrobili to... Ohydne- na moim pysku pojawił się wyraz obrzydzenia.

- Ale wiesz, że zniszczyłeś pół miasta?- rozejrzałem się dookoła.

- Ja, p-przepraszam!- powiedziałem wystraszony- Pomogę to naprawić- próbowałem jakoś to naprawić moją magią, ale w tej postaci była za silna.

Na szczęście udało mi się ją opanować i naprawiłem kilka budynków razem z samochodami- Jest dobrze?- spytałem.

- Napewno lepiej niż było wcześniej- zaśmiała się- Na co się tak patrzycie?- krzyknęła do jakiś ludzi.

- Możesz się skurczyć?- spytała, a ja kiwnąłem głową i zmieniłem sięw człowieka.

Zbladłem kiedy zrozumiałem co zrobiłem i próbowałem biec, ale zapomniałem o tym że moja prawa noga się jeszcze nie zregenerowała, więc przewróciłem się czując ból w nodze.

- I mam problem- próbowałem jakoś wstać, ale ból nogi na nowo mnie powalił na beton.

- Potrzebujesz pomocy?- spytał jakiś męski głos, a ja zacząłem nerwowo machać ogonem.

- Nie?- zarumieniłem się zawstydzony.

- Byłeś, kiedyś człowiekiem- powiedziała ta sama dziewczyna, która jest demonem- Ale dlaczego masz zabandażowaną nogę?- ułożyłem moje włosy, żeby schować moją bliznę na prawej części twarzy i oku.

- Ta sama sytuacja co ci mówiłem- powiedziałem cicho.

- Rozumiem- powiedziała- Weźmy go do wieży- tak bardzo miałem ochotę uciekać, ale jednocześnie mi się nie chciało.

***Time skip***

- Jestem demonem, ale to pierwszy raz w którym widzę tak nieśmiałego demona- teraz siedziałem na kanapie nerwowo machając ogonem.

- Gdybyś przeszła przez to co ja też byś była tak nieśmiała- wymamrotałem cicho.

- Może nam o tym powiesz?- nieznajomym?- Myślę, że się poczujesz lepiej- westchnąłem cicho.

Zielono-skóry wpatrywał się w mój bandaż- Nie jestem pewny co tam masz, ale myślę że musisz go zmienić- powiedział.

Popatrzyłem się na moją nogę i on miał rację już trochę przesiąkała- Macie może jakiś bandaż?- rudowłosa gdzieś poleciała, a po chwili wróciła i podała mi świeży bandaż.

Sięgnąłem do mojej prawej nogi, ale się zawachałem- Może będzie lepiej, jak ci o słabych nerwach się odwrócą?- zaśmiałem się nerwowo.

- Wątpię, że będzie aż tak źle- oh jeszcze się zdziwisz.

Devil who is not Evil |Robin x male demon reader|YAOI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz