#4

127 6 0
                                    

    W telefonie zawsze miałam zapisane tylko trzy kontakty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


W telefonie zawsze miałam zapisane tylko trzy kontakty. Pierwszy należał do dziadka Martina, drugi do aktualnego pracodawcy i ostatni. Ten był wyjątkowy bo często do niego zaglądałam i pisałam z osobą po drugiej stronie. Był to numer do wujka Bena, jedynej osoby z rodziny, (oprócz dziadka) która się o mnie martwiła i chciała zaoferować jakąkolwiek pomoc. To on chciał jako jedyny się mną zaopiekować, lecz przez ciotkę Luizę i jej brak jakiejkolwiek sympatii kierowanej w moją stronę zrezygnował. Nie zmienia to jednak faktu, że co najmniej raz w tygodniu SMS'ował do mnie z zapytaniem jak się czuje i czy czegoś potrzebuję. Oczywiście za każdym razem odpisywałam, że wszystko jest w porządku, nawet wtedy gdy nie była to prawda.

Był też pierwszą zaraz po policji osobą, do której zadzwoniłam. Od razu zapytał czy coś się stało, bo pomimo, że pisaliśmy często to dzwoniłam do niego tylko w nagłych wypadkach.

Opowiedziałam mu wiec wszystko, starając się nie pominąć żadnego szczegółu. Zaraz gdy skończyłam spytał gdzie jestem i powiedział, że za chwile będzie, kończąc przy tym rozmowę.

Gdy przyjechał swoim białym autem pod mój dom, pierwsze co zauważył to stojący radiowóz z nadal włączonymi światłami bez sygnału, a zaraz potem mnie siedzącą na krawężniku, przykrytą folią termiczną odwróconą na stronę ogrzewającą, którą dostałam od funkcjonariuszy i bawiącą się wisiorkiem w kształcie serca. Patrzyłam wtedy przed siebie pustym wzrokiem, lecz kiedy usłyszałam kroki skierowane w moją stronę, odwróciłam głowę, a kiedy zrozumiałam kto to, od razu zerwałam się na równe nogi. Podbiegłam do niego szybko i przytuliłam się, co spowodowało, że na chwilę stanął bez ruchu zdziwiony, jednak chwile później objął mnie swoimi ramionami. Sama byłam zdziwiona moim zachowaniem, bo rzadko kiedy okazywałam uczucia w taki sposób.

Oparłam jednak głowę o jego klatkę piersiową, a łzy z powrotem zebrały mi się w oczach, lecz szybko je odgoniłam. Przymknęłam powieki i pozwoliłam by mój umysł zalała fala wspomnień.

~*~

Mała dziewczynka z czarnymi włosami siedziała na podłodze przy niskim, okrągłym i drewnianym stoliczku. Naprzeciwko niej, w fotelu, wygodnie usadowiony był jej dziadek. Patrzył na wnuczkę, która bazgrała coś na mapie, którą podarował jej pół godziny temu. Nie sądził, że chęć dziewczynki do odkrywania świata jest tak wielka. Widocznie mylił się skoro właśnie pokazywała mu kartkę papieru z wydrukowanymi krajami i kontynentami, które zostały połączone w niektórych punktach czerwoną, nierówną kreską. W tedy zdecydował, że to jest odpowiedni czas na to by poznała pewną historię.

~*~

Dziewczynka leżała w łóżku, przykryta białą pościelą, a jej długie włosy były chaotycznie porozrzucane na poduszce. Siedzący na krześle dziadek zamierzał po raz kolejny opowiedzieć jej bajkę na dobranoc. I pomimo, że dziewczynka to wiedziała, spytała dziecięcym głosikiem.

Syndrigasti || Osobliwy Dom Pani Peregrine || Nieodwracalnie ZAWIESZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz