Rok później.
-Tom?- zapytalem aię go a on natychmiast się odwrucił.
-Co się stało młody?-zapytał się mnie i podszedł bliżej do mnie.
-A co jeśli ktoś nas zaadopuje i będziemy w osobnych domach?- gdy zadałem mu pytanie widać ze był zmieszony.
-Em..możemy wysyłać sobie listy lub gdzieś się spotkać, albo możesz mnie zaprosić do siebie- odpowiedział mi a ja popatrzylem na niego lekko zdziwiony.
-Dla czego ja mam cię zaprosić, skoro ty też będziesz mieszkał z kimś.- powiedzialem mu a on spojrzał na mnie i się lekko zasmial.
-Ja jestem już starszy. Kto weźmie chłopaka który ma więcej niż 8 lat?- odpowiedział mi a ja odpuściłem głowę w doł.
Po 3 min ktoś zapukał do drzwi. Byla to pani Alice. Odrazu się do nas uśmiechnęła.
-Niestety ale dla Toma mam smutną informację.. dla Harry'ego może nie ale..pewien Pan chce zaadoptować Harry'ego.-powiedziala to pani Alice i wyszla. Nie,nie,nie,nie po niekąd się cieszę ale... No nie wiem.. może ten pan pozwoli mi się spotykac z Tomem. Traktuję go jak brata..nie chcę to stracić..
-I widzsz młody, ktos cię zaadoptuje.-powiedzial Tom a mi zaczęły dochodzić łzy w oczach.
-Ej nie płacz, będziemy się spotykać. Wszystko będzie dobrze-powiedział i mnie przytulił. Nagle ktoś zaczą pukać do drzwi i wszedł do pokoju wysoki, niebieskooki męszczyzna. Mial z 20 lat.-Dzien dobry panie Riddle- powiedział ten pan, tak jakby się go bał.
-Dzień dobry-powiedział Tom który jeszcze mocniej mnie przytulił.
-To pewnie Harry- powiedział starszy i się na mnie popatrzał
-Tak. To Harry- odpowiedział mu Tom i puścił mnie z uścisku. Wtedy niebieskooki potrzedl do mnie i klęknąl.
-Ja jestem Draco, Draco Malfoy- powiedział Draco i uśmiechnął się do mnie.
-Ja..ja jestem Harry..Harry Potter- odpowiedziałem mu a mój wzrok poszedł na Toma.Nie była po nim widać ze był zły. Bardziej cieszył się ze to właśnie on mnie zaadoptował. Trochę mnie to zdziwiło.
-Dobra młody, ja cię już muszę zabrać. Jesli chcesz możesz chwilę pogadac z Tomem-powoedzial mi na co ja kiwnąlem głową na co on wstal.
-Będę czekał w poczekalni- Dodał i wyszedł.
Od razu przybiegłem do Toma i go przytuliłem. Było mi tak przykro. Nie chciałem stracić najlepszego przyjaciela...
-spokojnie..będziemy się widywać. Nie martw się będzie dobrze.-pocieszal mnie glos Toma ale ja nadal byłem smutny.
-A skąd to wiesz? Może zabroni mi-powiedziałem mu. Miałem łzy w oczach.. ja na prawdę nie chciałem
-spokojnie znam go. Na sto procęt pozwoli mi się z tobą spotkać. A teraz leć. Moze w przyszłym tygodniu się spotkamy.-zacząl mi mówić chłopak ale ja bardzo się bałem..za bardzo.
-A mógłbyś mnie odprowadzić..?-zapytałem się go a on posłał mi uśmiech.
-no pewnie. Chodź- powiedzial i wziął moja rękę. Gdy szlem z nim przez korytarz zobaczyłem grupkę tych którzy mi dokuczali. Patrzyli na bardzo ladne auto. Pewnie było drogie... ciekawe kto takim podjechał..? Może to ten pan..
-o już jesteście. Chodź Harry musimy jechać-powiedział do mnie Draco.
-Obiecaj mi Tom..- powiedziałem do niego szeptem.
-obiecuję-odpowiedział mi od razu.-dobra lec młody- Dodał.
Pobiegłam do tego pana, A on złapał mnie za rękę.
-Paa Tom!-powoedzielm gdy wychodziłem z budynku.
-Do zobaczenia Harry!- odpowiedział mi chłopak i zniknął w korytarzu.
-To co jedziemy do domu-powiedział mi starszy i otworzył kluczyki to samo auto co patrzeli się... i patrzą się ta grupka co mnie dręczyła. Otworzył mi drzwi i wsiadłem do samochodu..
Byla długa przerwa od napisania pierwszego rozdziału tej książki. Mam nadzieję że ten dział wam się spodoba. Jesli będą jakieś błędy możecie mnie poprawić. Paaa❤
CZYTASZ
Starszy || Drarry || ZAWIESZONE I NIE CHCE TEGO KONTYNUOWAĆ.
RomanceCHCĘ NAPISAĆ TYLKO ZE TA KSIĄŻKA NIE BĘDZIE PISANA DALEJ PRZEZ TO W JAKIM KONTEKŚCIE BYŁO TO PISANE (NIE UKRYWAM NA PRZESTRZENI CZASU TROCHĘ JEST TO DLA MNIE PRZERAŻAJĄCE ŻE PISAŁAM O TYM JAK 30 LATEK MYŚLI O 15 LATKOWI W DOŚĆ SPECYFICZNY SPOSÓB). ...